Reklama

Edytorial

Edytorial

Uzdrowić duszę

Nawet za cenę bycia społecznie przegranymi nie możemy akceptować kompromisów z niemoralnością.

Niedziela Ogólnopolska 13/2023, str. 3

[ TEMATY ]

edytorial

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ile to już razy słyszeliśmy w konfesjonale słowa kapłana: „Pan odpuścił twoje grzechy, idź w pokoju”. Odpuszczone są twoje grzechy, zostało ci wybaczone wszystko, co ukrywałeś przed ludzkim wzrokiem i starałeś się ukryć nawet przed samym sobą, ponieważ demaskowało to twoją słabość. Starałeś się ukryć prawdziwe oblicze swojej duszy – tę tajemnicę, która była powodem twojej małoduszności, choć przeczuwałeś, że jest Ktoś, kto dobrze ją zna. To był nieznośny ciężar. Na szczęście wszystko minęło. Zostało ci odpuszczone. Jesteś wolny. Czujesz się lżejszy. Spokój, radość i czystość przenikają teraz twoje serce. Można by rzec: zima minęła, powraca wiosna. Twoja dusza przypomina roślinę, która już prawie zwiędła, a znowu zaczęła wypuszczać pąki. Wszystkie ciernie odpadły. Powracasz jak nowy człowiek, ale bardziej doświadczony. Nie jesteś już ignorantem, bo pojąłeś, jak głęboko sięga miłosierdzie Boga.

„Bóg nigdy nie męczy się przebaczaniem nam. To nas męczy proszenie Go o miłosierdzie” – powtarza papież Franciszek, by wyjaśnić głęboki sens spowiedzi. Skąd więc bierze się u części z nas lęk przed spowiedzią? Czy z niepewności, jak często powinniśmy klękać przed kratkami konfesjonału, by podobać się Bogu? A może z tego, że nie wiemy, jak dobrze, bez chodzenia na skróty i pośpiechu, przygotować się do tego sakramentu? Wreszcie, co to właściwie znaczy „dobra spowiedź”...? Itd., itd. Na tydzień przed Wielkanocą, gdy kolejki do spowiedników znacznie się wydłużają, jezuita z częstochowskiego Centrum Duchowości – o. Bartłomiej Hućko podpowiada, jak poradzić sobie z pojawiającymi się wtedy duchowymi rozterkami (s. 8-11).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Miłosierny Ojciec oferuje nam pojednanie z Nim, dokonywane przez ludzi – przez kapłanów Jego Kościoła. Pojednanie to jest niezbędne, jeśli chcemy utrzymać więź z Chrystusem. Nie wolno więc spowiedzi traktować jak sezonowej kąpieli. Ona ma nas wprowadzić w głębsze przeżywanie miłości do Jezusa, ma tworzyć nowe więzy, które nas z Nim zespolą. Podczas spowiedzi wyznajemy grzechy, co ułatwia przebaczenie i pojednanie w Eucharystii. Nawet najbardziej wzniosłe deklaracje i obietnice poprawy na niewiele się jednak zdadzą, jeśli nie podejmiemy inicjatywy. Trzeba przestać się ociągać i jak najszybciej pojednać się z Bogiem. Każdemu z nas dana jest szansa na naprawienie zła, które niszczy naszą więź ze Stwórcą i niszczy nas samych, rani ludzi obok nas.

Reklama

A zło wciąż się panoszy wokół nas i w nas. Staje się tak wszechobecne i przez to tak zwyczajne, że ludzie nie czują już zagrożenia. Zło, które się człowiekowi opatrzyło, przytępia zmysł moralny. Traci się wyczucie tego, co wolno, a czego za żadne skarby świata robić się nie godzi. Niestety, gdy największym życiowym osiągnięciem staje się sukces, najczęściej materialny, nikt nie pyta, jakim kosztem go osiągnięto. W takim świecie gardzi się prawdomównością, za to chętnie daje się wiarę demagogicznym frazesom. Bardzo szybko pojawia się wtedy niebezpieczeństwo moralnej zapaści – a to ślepa uliczka, w której bardzo trudno zawrócić. W takiej sytuacji nie powinniśmy ustawać w pracy nad odbudowywaniem sumień, w przypominaniu wciąż na nowo prawdziwych wartości, w sięganiu do duchowych korzeni. Nawet za cenę bycia społecznie przegranymi nie możemy akceptować kompromisów z niemoralnością. Przeciwnie – trzeba jasno i głośno zdefiniować w swoim sumieniu, co jest dobre, a co złe, co jest wymogiem etycznym, a co prywatnym interesem. Tylko w ten sposób ludzkość nie ulegnie rozkładowi...

„Człowiek sumienia to ktoś, kto nigdy nie sprzedaje się za rezygnację z prawdy, za kompromis, za sukces, za społeczne uznanie” – powiedział Benedykt XVI. Sumienie może być precyzyjnym instrumentem, jeśli będziemy je kształtować, formować. Ten wewnętrzny głos, który pozwala odróżnić dobro od zła, potrzebuje naszej nieustannej uwagi, przemyśleń, rachunku. Rachunek sumienia jest pierwszym warunkiem dobrej spowiedzi, by nasza spowiedź stała się sakramentem uzdrowienia, a nie tylko rutynową praktyką.

„Kiedy idę się wyspowiadać, czynię to, by wyzdrowieć, by uzdrowić swoją duszę, uzdrowić serce (...). Nie bójcie się spowiedzi!”– zachęca papież Franciszek. „Kiedy się stoi w kolejce, żeby się wyspowiadać, czuje się wszystkie te rzeczy, również wstyd, ale po spowiedzi człowiek odchodzi wolny, wielki, piękny. Uzyskał przebaczenie, jest czysty i szczęśliwy. Na tym polega piękno spowiedzi!”.

2023-03-20 20:48

Ocena: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Powołani

Nikt sam siebie nie powołuje do stanu kapłańskiego bądź zakonnego. Czyni to Pan Bóg poprzez wydarzenia i osoby spotkane w życiu. Ale zawsze bardzo dyskretnie i z pytaniem: „Czy chcesz?”. Bez wątpienia powołanie to szczególny dar. I często otrzymują go ludzie, którzy wcale nie czują się „godni” tego daru. Dar otrzymany bez zasług.

CZYTAJ DALEJ

"Ksiądz z osiedla" otwiera klubokawiarnię o nazwie "Cyrk Motyli". Wkrótce otwarcie

2024-07-05 06:43

youtube.com/ksiadzzosiedla

Znany ze swojej działalności w social mediach "Ksiądz z osiedla", czyli ks. Rafał Główczyński, zapowiedział, że w najbliższą niedzielę, w centrum stolicy, otworzy klubokawiarnię o nazwie „Cyrk Motyli”. Będzie to miejsce dla osób w każdym wieku oraz wyjątkowa strefa bez alkoholu i używania telefonów komórkowych, a także cennika - każdy gość zapłaci ile chce.

„Skąd nazwa? Chcemy WYDOBYWAĆ PIĘKNO I DOBRO Z LUDZI! Na ich twarzach wywoływać UŚMIECH! Jest to także nawiązanie do filmu o Nicku Vujcicu” - wyjaśnił ks. Rafał Główczyński w swoich mediach społecznościowych.

CZYTAJ DALEJ

Zakończyła się pielgrzymka pokoju ks. Zbigniewa Krasa

2024-07-05 09:52

[ TEMATY ]

pielgrzymka

ks. Zbigniew Kras

Archiwum ks. Zbigniewa Krasa

Kapelan prezydenta RP, tarnowski duchowny ks. Zbigniew Kras dotarł do celu swojej pieszej wędrówki. Przez 25 dni szedł znad morza- od krzyża, do krzyża na Giewoncie. Trud swojej wędrówki poświęcił, by modlić się o pokój na świecie, zwłaszcza o zakończenie wojny w Ukrainie i Palestynie.

- To nie była łatwa droga, trzeba tak powiedzieć, niezmiernie trudna. I na początku zdawałem sobie sprawę, że mogę nie pokonać takiej odległości prawie samotnie. Ale kiedy była druga rocznica wybuchu wojny na Ukrainie, myślę sobie: trzeba coś zrobić. Ja mogę tylko Pana Boga prosić. Druga intencja pojawiła się kiedy prezydent Warszawy wydał rozporządzenie, że trzeba krzyże usunąć z miejsc publicznych jemu podległych. Myślę sobie: ja muszę iść od krzyża do krzyża i z krzyżem i wszystkim spotkanym ludziom mówić „brońcie krzyża!” - mówi ks. Kras.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję