Reklama

Kultura

Poszukiwania i powroty

Maj zgodnie ze swym przeznaczeniem obficie zaowocował – Teatr Telewizji serwuje nam kulturalną ucztę Baltazara… Nie, lukullusową ucztę! Czeka nas bowiem nie boski grom, lecz feeria smakowitych ról i apetycznych dialogów. Będzie o człowieku, o społeczeństwie, o Bogu – słowem: pełen obraz świata.

Niedziela Ogólnopolska 19/2023, str. 52-53

[ TEMATY ]

teatr

Archiwum TVP

"Koncert życzeń"

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Siostry Karamazow na Śląsku

Koncert życzeń
scen. i reż. Beata Dzianowicz
emisja: 22 maja w TVP1

Trzy siostry spotykają się w domu rodzinnym, u swego ojca. Córki dwóch z nich mają tego dnia Pierwszą Komunię św. Spotkanie po latach uwidacznia tlący się lont familijnych nieporozumień, niedopowiedzeń, które gromadzą się przez lata i coraz bardziej dają o sobie znać, jak czajnik w narastającym crescendo gwizdu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Beata Dzianowicz opowiada historię niezwykle intymną, czułą, a jednak nad wyraz uniwersalną – jest coś szekspirowskiego w pokruszonym portrecie rodzinnym, w trzech córkach przeciągających linę atencji i miłości względem siebie i do ich ojca. Koncert życzeń jest jak stłuczone zwierciadło, które wciąż odbija obraz, ale dopóki nie zostanie właściwie sklejone, wszystko w nim wydaje się nieco wynaturzone i nie na miejscu.

Ala (Katarzyna Herman), najstarsza siostra, została w domu rodzinnym. Zajmuje się ojcem, wdowcem cukrzykiem. Ich relacja jest niejasna – z jednej strony córka wydaje rozkazy, nieco się panoszy, z drugiej zaś – posłusznie biega wokół ojca, który pasywno-agresywnymi komunikatami nieustająco wbija jej szpilki. Viola (Ewa Kaim) wyjechała do miasta; poświęca się pracy marzeń w redakcji. Ewa (Ewa Gorzelak), najmłodsza, jest samotną matką. Mimo buntowniczej natury i ubioru rodem z subkultury metalowej jest w istocie delikatna i całą mocą stara się być dobrą matką dla swojej 8-letniej córeczki. Przy okazji Pierwszej Komunii św. wychodzą na jaw ciekawe różnice między Alą i Ewą – pierwsza sprowadziła falbaniastą suknię trefnisia za tysiąc złotych, druga przywiozła swojej córce prostą, starą suknię komunijną po sąsiadce nieboszczce. „Prostota pierwszych chrześcijan” – skwitowała. Córka, oczywiście, wzgardziła, chciała falbanki i gipiurę. Viola z kolei jest ateistką i choć próbuje zachować respekt dla wiary (szczególnie wiary ojca), to i tak skłóca się z siostrą aktem kpiny z religii.

Reklama

Jak się zastanowić, to ogółem jest w tej sztuce coś bardzo Karamazowskiego z ducha – Beata Dzianowicz jest nie tylko uznaną scenarzystką i reżyserką, lecz także polonistką z wykształcenia i nie mogę się oprzeć wrażeniu, że obok własnych doświadczeń posiłkowała się również portretem rodzinnym charakterystycznym dla dostojewszczyzny. Troje dzieci orbitujących wokół apodyktycznej figury patriarchy (Władysław Kowalski), który porusza się po kotle rodzinnym trochę jak wolny elektron, a trochę trwa jak gwiazda, ale taka z pokaźną grawitacją, stworzona jest jak zręczna paralela koronnego dzieła słynnego Fiodora. Kowalski jest zresztą w tej roli tak naturalny i rozbrajająco okropny, że automatycznie staje się również ośrodkiem komediowości spektaklu. Antypatyczny egoista snuje się w poszukiwaniu śniadania i herbaty dla siebie, zupełnie ignorując fakt, że zwala mu się na głowę cała rodzina na Komunię jego wnuczek. A może to tylko pozory? Jeśli największą radością wdowca jest konsumpcja tortu komunijnego, to co to mówi o jego samotności?

Aluzje literackie i psychologizacja na bok; Koncert życzeń jest przede wszystkim świetnie napisany i nie jest to recenzencka hiperbola. Dialogi są żywe, boleśnie realistyczne, nieznośnie uniwersalne – każda rodzina odnajdzie w nich siebie w większej lub mniejszej cząstce. Sytuacja społeczna Pierwszej Komunii św. jest również wciąż na tyle powszechna dla polskiego odbiorcy, że nie można się oprzeć wrażeniu, iż spektakl w dużej mierze jest o nas samych – o tym, co spychamy do podświadomości, o ułudach, którym hołdujemy. Koncert życzeń jest absolutnie jedną z najlepszych sztuk spośród tych, które do tej pory rekomendowałem w tym cyklu.

O naturze zwątpienia

Getsemani
David Hare, reż. Waldemar Krzystek
emisja: 15 maja w TVP1
(Grand Prix festiwalu Dwa Teatry 2012)

Zazwyczaj jak spektakl wygrywa festiwal Dwa Teatry, to musi być dobry – tak jest i w tym przypadku. Waldemar Krzystek bierze na warsztat wartką sztukę polityczną Davida Hare’a, który inspirował się zakulisowymi intrygami pałacowymi brytyjskiego establishmentu. Nie jest to jednak hermetyczny wyimek bojów torysów i wigów, ale to sprawnie skonstruowany obraz mechanizmów władzy – jego trybików, korbek, sprężyn i tłoków umiejscawiających ludzi na stanowiskach i w określonych rolach, które albo odgrywasz, albo lądujesz na politycznym cmentarzysku.

Reklama

Getsemani używa historii konfliktu rodzinnego – matki (Magdalena Cielecka) z nieletnią jeszcze córką (Emilia Nagórka); minister w rządzie z niedokochanym dzieckiem, które na wszelkie sposoby szuka atencji rodzica. Sięga po narkotyki, sypia przygodnie z dorosłymi, starszymi mężczyznami – wywołuje aferę po aferze, które matka musi skrzętnie i umiejętnie tuszować, by ratować swoją reputację w oczach wyborców. I na tym zasadza się tragizm: matka patrzy na rzeczywistość stricte przez pryzmat swojej funkcji społecznej, swoich przywilejów i obowiązków politycznych. Wszystko odnosi do siebie, zupełnie ignorując perspektywę i potrzeby córki. Pojawia się pytanie, czy da się pogodzić świat bezwzględnej polityki i dobrego rodzicielstwa.

Wokół tego zbudowana jest opowieść ogólna o korupcji i mechanizmach zawłaszczania demokratycznie wybranych władz przez kryminalistów, cwaniaków przy kasie. Historie stare jak świat i dlatego wciąż tak ciekawe. A pointa związana z tytułem wyborna, dlatego nic o niej nie powiem!

Zbieranie odłamków roztrzaskanego świata

Kartoteka
Tadeusz Różewicz, reż. Krzysztof Kieślowski
emisja: 12 maja w TVP Historia

Krzysztofa Kieślowskiego przedstawiać nie muszę; ani Gustawa Holoubka; ani Tadeusza Różewicza. W zasadzie tutaj mógłbym zakończyć, ale nie wypada. Powiem więc tak: Kartoteka Różewicza to tekst dziwaczny, połamany, nieskładny, nielinearny i leżący na drugim zgoła biegunie teatralnym wobec dwóch sztuk polecanych przeze mnie powyżej. Bohater (Holoubek) snuje się przez rzeczywistość powojenną, snuje się przez realia własnej imaginacji, która nawiedza go wspomnieniami wojennymi, przedwojennymi, majakami jakimiś o ludziach i miejscach, a on brodzi w tej magmie bez zarysowanego na horyzoncie celu. Dlaczego więc warto się nurzać w Różewiczowskiej otchłani wspomnień i ułamków świata? Patrz zdanie pierwsze.

2023-04-28 13:39

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Forma do sześcianu

Piotr Ratajczak inscenizuje w Teatrze Polskim Onych Stanisława Ignacego Witkiewicza – robi to jednak, zapomniawszy, że Witkacy sam w sobie jest już formą i koncepcyjnie trzeba przy nim stąpać delikatnie.

Do Kaliksta Bałandaszka, dekadenckiego estety i kolekcjonera sztuki, oraz jego partnerki Spiki Tremendosy, aktorki pełnej kobiecej pasji i niespełnionej uczuciowości, przybywają tytułowi „oni”. To przedstawiciele tajnego rządu, posłannicy rewolucji ideowej, której celem przewodnim jest absolutne spłycenie sztuki, jej ośmieszenie, zmarginalizowanie i w efekcie zabicie. Głównym wojującym jest Seraskier Banga Tefuan, czyli hrabia Tremendosa – mąż Spiki.

CZYTAJ DALEJ

Szkocja: biskupi apelują o niedopuszczenie do legalizacji eutanazji

2024-04-26 13:15

[ TEMATY ]

eutanazja

Szkocja

Adobe Stock

W liście pasterskim skierowanym do wszystkich katolików, biskupi Szkocji proszą ich o wezwanie swoich deputowanych do odrzucenia niedawno opublikowanych propozycji legalizacji tzw. „wspomaganego samobójstwa”. List zostanie odczytany we wszystkich 460 katolickich parafiach w Szkocji, podczas Mszy Świętych 27 i 28 kwietnia b.r.

Biskupi opisują propozycję przedstawioną przez deputowanego liberałów do Szkockiego Parlamentu, Liama McArthura jako „niebezpieczną” i wzywają parlamentarzystów do skupienia energii na poprawie opieki paliatywnej, która jest ich zdaniem „niedofinansowana i ograniczona”.

CZYTAJ DALEJ

10. rocznica kanonizacji dwóch Papieży – czcicieli Matki Bożej Jasnogórskiej

2024-04-27 15:16

[ TEMATY ]

Jasna Góra

rocznica

Adam Bujak, Arturo Mari/„Jan Paweł II. Dzień po dniu”/Biały Kruk

Eucharystię młodzieży świata na Jasnej Górze w 1991 r. poprzedziło nocne czuwanie modlitewne, podczas którego wniesiono znaki ŚDM: krzyż, ikonę Matki Bożej i księgę Ewangelii

Eucharystię młodzieży świata
na Jasnej Górze w 1991 r. poprzedziło
nocne czuwanie modlitewne, podczas
którego wniesiono znaki ŚDM: krzyż,
ikonę Matki Bożej i księgę Ewangelii

10. rocznica kanonizacji dwóch wielkich papieży XX wieku, która przypada 27 kwietnia, jest okazją do przypomnienia, że nie tylko św. Jan Paweł II był człowiekiem oddanym Matce Bożej Jasnogórskiej i pielgrzymował do częstochowskiego sanktuarium. Był nim również św. Jan XXIII.

Angelo Giuseppe Roncalli, późniejszy papież Jan XXIII, od młodości zaznajomiony z historią Polski, zwłaszcza poprzez lekturę „Trylogii”, upatrywał w Maryi Jasnogórskiej szczególną Orędowniczkę. Tutaj pielgrzymował w 1929 r. Piastując godność arcybiskupa Areopolii, wizytatora apostolskiego w Bułgarii ks. Roncalli 17 sierpnia 1929 r. przybył z pielgrzymką na Jasną Górę. Okazją było 25-lecie jego święceń kapłańskich. Późniejszy papież po odprawieniu Mszy św. przed Cudownym Obrazem zwiedził klasztor i sanktuarium, a w Bibliotece złożył wymowny wpis w Księdze Pamiątkowej: „Królowo Polski, mocą Twojej potęgi niech zapanuje pokój obfitości darów w wieżycach Twoich”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję