Alan Ames, australijski mistyk i charyzmatyk, odwiedził Toruń 8 czerwca. Było to jedno z miast na szlaku spotkań autorskich w całej Polsce. Po Mszy św. w kościele Matki Bożej Królowej Polski podzielił się swoim świadectwem. Spotkanie zorganizowało wydawnictwo Esprit i Fundacja Królewskie Dziedzińce.
Australijczyk zaznaczył, że do 40. roku życia czynił wiele złych rzeczy, dlatego spotkanie z Bożą miłością kompletnie go zaskoczyło. – Nie mogłem uwierzyć, jak Bóg może kochać kogoś takiego, jak ja. Nigdy Go nie kochałem, odwróciłem się od Niego. Dlaczego miałby mnie kochać? Tymczasem On ciągle próbował do mnie dotrzeć.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Miłość Boża pociągnęła Alana. – Nigdy wcześniej nie czułem takiej radości i szczęścia – mówił. Prosił Pana Jezusa, aby odmienił jego serce, aby wytrwał przy Nim do końca. – Zakochałem się w Nim i nie chciałbym Go nigdy stracić. Każdy dzień jest darem, przygodą z Panem.
Ta przygoda trwa już 30 lat. Choć życie chrześcijanina nie jest łatwe – doświadcza pokus, niezrozumienia ze strony środowiska – gość zaznaczył, że otrzymaliśmy moc Ducha Świętego. Siły w życiu duchowym dodaje również regularne korzystanie z sakramentów. Alan Ames omówił znaczenie różnych gestów podczas liturgii, wyjaśniając, w jaki sposób każdy moment Mszy św. przypomina o Bożej miłości do człowieka. Zachęcił do odmawiania Różańca, podczas którego można kontemplować wszystko to, co Chrystus czyni dla nas w czasie Eucharystii. Mówiąc tę modlitwę, możemy zanosić Bogu swoich bliskich, chorych, a przede wszystkim tych, którzy jeszcze Go nie poznali. Gość przytoczył świadectwo kobiety, której mąż był ateistą, ale Bóg tak zmienił jego życie, że dziś małżonkowie modlą się razem i wspólnie wędrują ku niebu.
Po świadectwie i konferencji przyszedł czas na adorację Najświętszego Sakramentu i modlitwę wstawienniczą. Dużym zainteresowaniem cieszyły się książki Alana Amesa, w których dzieli się swoimi rozmowami z Jezusem i Maryją.