Śnieg jest czymś wyjątkowym w Ziemi Świętej. Pamiętny jest rok 2004, kiedy to warstwa śniegu pokryła Galileę i wzgórza Golan. W starożytności zaś przez znaczną część roku Izraelici mogli podziwiać śnieg na górze Hermon na północy Izraela. W oczach starożytnych Żydów śnieg jawił się jako coś wyjątkowego. To czyni biblijną symbolikę śniegu jeszcze bardziej niezwykłą i szczególną.
Szata biała jak śnieg, o której mówi słowo Boże, jest wyrazem najwyższej chwały Bożej i wyjątkowości Boga Ojca i Syna Bożego. „Ogłoszone przez Ojca Bóstwo Chrystusa wyrażają również symbole (...). Mamy bowiem światło i biel, wyobrażające wieczność i transcendencję” – podkreślił św. Jan Paweł II podczas jednej z audiencji generalnych.
Szatę białą niczym śnieg możemy rozumieć także jako symbol świętości i odpuszczenia grzechów. W słynnym psalmie pokutnym czytamy: „obmyj mnie, a nad śnieg wybieleję” (Ps 51, 9). Psalmista zwraca się do Pana Boga, który jako jedyny ma moc odpuszczania grzechów i czynienia człowieka na nowo czystym. Jeszcze bardziej wymowne słowa znajdujemy w Księdze Izajasza: „Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby były czerwone jak purpura, staną się [białe] jak wełna” (1, 18). To są słowa Boga, który oferuje przebaczenie, jeśli tylko człowiek otworzy się na łaskę Bożego miłosierdzia.
Co ciekawe, nawiązanie do białej szaty – jako symbolu czystości i niewinności – jest obecne w sakramencie chrztu św. Ochrzczona osoba otrzymuje białą szatę, która jest symbolem radości, świętości, światła, życia i triumfu, przede wszystkim jednak oznacza ona łaskę uświęcającą, czyli życie Boże w nas. Papież Franciszek powiedział: „Mocą chrztu bowiem, po uwolnieniu od grzechu pierworodnego, zostaliśmy wszczepieni w relację Jezusa z Bogiem Ojcem”.
W tym kontekście warto podkreślić, że wizja Syna Człowieczego z Księgi Daniela nie bez przyczyny jest czytana właśnie w święto Przemienia Pańskiego. Ta wizja ma wiele cech wspólnych z przemienieniem Jezusa i Jego zmartwychwstaniem.
W czasie przesłuchania Jezus, gdy został zapytany przez Kajfasza, czy jest Mesjaszem, odpowiedział: „Tak, Ja Nim jestem. Ale powiadam wam: odtąd ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nadchodzącego na obłokach niebieskich” (Mt 26, 64). W tych słowach jednoznacznie stwierdził, że jest Mesjaszem, o którym pisał m.in. prorok Daniel. Wymowne są podobieństwa między opisem z wizji Daniela i przemienionym Jezusem na górze Tabor (por. Dn 7, 9 i Mt 17, 2).
Góra Tabor ma ogromne znaczenie w historii zbawienia. Jest ona niejednokrotnie wspominana w Starym Testamencie oraz w literaturze okołobiblijnej. W midraszu Yalkut np. czytamy, że gdyby nie objawienie z nieba, to świątynia dla Boga Jahwe stanęłaby na górze Tabor, a nie w Jerozolimie. To może tłumaczyć fakt, że Jezus wybrał właśnie Tabor, aby objawić się Apostołom.
Gdy mówimy o prorokach, zazwyczaj naszą myśl kierujemy ku Biblii – i całkiem słusznie. Niemniej prorocy pojawiali się nie tylko w dawnym Izraelu, ale także w innych krajach starożytnego Bliskiego Wschodu. Pełnili funkcję doradców czy wróżbitów. Próbowali wyjaśniać ludziom czekającą ich przyszłość, starali się pomagać w podejmowaniu właściwych decyzji. Byli obecni w świątyniach i na dworach królewskich. Funkcjonowały szkoły przygotowujące do tego zajęcia. Było ono też źródłem zysku. Czy biblijni prorocy byli do nich podobni? Nie. Byli bowiem ludźmi powoływanymi przez Boga. Zasadniczym celem nadanej im misji było głoszenie słowa Bożego. Wezwanie do niej mogło się pojawiać w różnych okolicznościach. Samuel usłyszał je, gdy pod okiem kapłana Helego przygotowywał się do pełnienia służby w sanktuarium. Jego nauczyciel pomógł mu rozpoznać głos powołania. Elizeusz został wezwany przez proroka Eliasza, ale to Bóg wyznaczył go na następcę proroka. Powołanie oderwało Amosa od codziennych zajęć pasterza i sadownika. Izajasz doświadczył go w świątyni – przeżywał niezwykłą wizję chwały Boga. Czasem okoliczności powołania pozostawały tajemnicą. Bywało, że prorok lakonicznie stwierdzał: przemówił Bóg do... lub: skierowane zostało słowo Boga do... – i tu wymieniał swe imię. W obliczu powierzonej misji prorocy odczuwali niekiedy lęk, widzieli bowiem własną słabość, a czasem uważali się za niezdatnych do jej pełnienia. Wtedy Bóg umacniał ich i zapewniał o swej pomocy. Misją powołanego było zapowiadanie dzieł Boga. Zarówno tych, które miały nastąpić, jak i tych, które się już dokonały lub rozgrywały na oczach ich słuchaczy. Za każdym razem podkreślali, że wszystkie wydarzenia następują według nakreślonego przez Boga planu. Wzywali również do przemiany życia, przestrzegając przed bolesnymi konsekwencjami odwrócenia się od Boga. A gdy te stały się rzeczywistością, nieśli słowa pociechy, wskazując na miłosierdzie Boga. Gdy lud i jego władcy ulegali pokusie bałwochwalstwa, wtedy bronili wiary Jedynego Boga. Zapowiadali także – a może przede wszystkim – nadejście Mesjasza, Doskonałego Władcy, który ocali, czyli zbawi, ludzi od ich nieszczęść. Nigdy nie pełnili swej misji dla zysku. Często z jej powodu musieli znosić prześladowania ze strony swych rodaków. Bywało, że ceną wierności głoszonemu orędziu była męczeńska śmierć. Czasem doświadczali zniechęcenia i wtedy chcieli uciec od powierzonego im zadania, lecz w takich chwilach w ich sercu rozlegał się na nowo głos Boga, który przełamywał ich opór, dawał moc w chwili słabości. O autentyczności powołania biblijnego proroka świadczyły wydarzenia tożsame z wypowiedzianymi przez niego słowami i zgodność jego orędzia z duchem wiary, jakiego Bóg wzbudził w swoim ludzie. Często owo potwierdzenie autentyczności powołania przychodziło długo po zakończeniu ich ziemskiego życia.
Po zakończeniu środowej audiencji generalnej, Leon XIV pobłogłosławił motocykl, przerobiony „w stylu papamobile” i dostarczony do Watykanu przez członków „Jesus Biker” związanych z Papieskimi Dziełami Misyjnymi w Austrii. Wyjątkowy pojazd, na którym widnieje teraz papieski autograf, zostanie wystawiony na licytację, a pozyskane środki przekazane na pomoc dzieciom na Madagaskarze, pracującym w kopalniach miki.
„Od pierwszego kilometra, aż po przybycie do Watykanu, przeżywaliśmy każdą chwilę z ogromnym entuzjazmem” – piszą w mediach społecznościowych Missio Österreich (austriackiej gałęzi Papieskich Dzieł Misyjnych), uczestnicy nietypowej pielgrzymki, która dotarła dziś na Plac św. Piotra. To 31 motocyklistów z grupy „Jesus Biker”, którzy 31 sierpnia wyruszyli z niemieckiej miejscowości Schaafheim, eskortując wyjątkowy pojazd: motocykl BMW R18, jak mówią: przerobiony „w stylu papamobile”. Jest biały i widnieją na nim m.in. papieski herb, imię Ojca Świętego i watykańska flaga.
Prezydent RP Karol Nawrocki poinformował w środę po spotkaniu z przywódcą USA Donaldem Trumpem, że zaprosił go do Polski. Daty możliwej wizyty nie ustalono, ale prezydent Polski nie wykluczył, że może dojść do niej w przyszłym roku.
Nawrocki zaznaczył w rozmowie z polskimi dziennikarzami, że podczas spotkania w Białym Domu Trump dał Polsce gwarancję bezpieczeństwa i podkreślił polsko-amerykańską sojuszniczą współpracę w dziedzinie wojskowej.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.