Reklama

Święci i błogosławieni

Beatyfikacja
Mówią świadkowie

Wyrośli ponad przeciętność

Wspomina Stanisław Niemczak, bratanek Wiktorii Ulmy.

Niedziela Ogólnopolska 37/2023, str. 88-89

[ TEMATY ]

rodzina Ulmów

Beatyfikacja Rodziny Ulmów

Zbiory krewnych rodziny Ulmów

Rodzina Ulmów z dziećmi

Rodzina Ulmów z dziećmi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pamiętam ją jako normalną kobietę. Byłem jeszcze mały, gdy wyszła za mąż – miałem może z 5 lat. Wiktoria po ślubie wyprowadziła się do męża. On już miał taki niewielki domek wybudowany na swojej działce, trochę w polu. No ale do nas często przychodziła, zwłaszcza na początku małżeństwa. Wtedy miała więcej czasu, no i ciągnęło ją do domu rodzinnego. Przychodziła, mleko brała sobie od nas, bo krowy nie miała, mieli przecież niewiele pola, zresztą nie mieli nawet pomieszczenia dla bydła.

Mieli zamiar wyjechać w okolice Sokala, tam kupili 5 ha pola. Mało brakowało i by wyjechali. No ale wybuchła wojna. On poszedł na wojnę, a ona w tym czasie z dziećmi sprowadziła się do rodzinnego domu, tam, gdzie mieszkałem, bo w tym rodzinnym domu został mój tata ze starszym bratem, który nie był żonaty. W czasie wojny, we wrześniu, Wiktoria była tam z dziećmi i żoną drugiego brata, nie Franciszka, która tam niedaleko mieszkała, ale wolała przyjść tu, zamknąć wszystko u siebie, bo się tu obie czuły pewniejsze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Oni wszyscy byli zwykłymi ludźmi, ale do czasu. Kiedy zdecydowali się na pomoc Żydom, przestali być „normalni” – stali się osobami, które wyrosły ponad przeciętność. To był niesamowity wyczyn, przecież wiedzieli, bo nie było to tajemnicą, co grozi za jakąkolwiek pomoc Żydom. I tu trzeba podkreślić to oddanie się drugiemu, poświęcenie się dla innych – oni po prostu ryzykowali utratą życia swojego i swoich dzieci, ewentualnie nawet sąsiadów.

Red

Z Józefem miałem słabszy kontakt. Był dorosłym człowiekiem, a ja byłem dzieckiem. Tyle, co mogłem tam zobaczyć, to to, że na pewno opiekował się rodziną. Musiał zadbać o to, żeby mieli co jeść. Józef miał kuzyna, ich matki były siostrami, nazywał się Szpytma Antoni. Miał on dość duże gospodarstwo. Józef mu tam pomagał, to czasem przyniósł do domu trochę zboża, to mleko czy masło.

Dom Józefa i Wiktorii to był normalny dom, w którym dzieci czuły się bezpiecznie. Miały dobrą opiekę, widać nawet na zdjęciach, że ich matka zawsze z nimi była. Józef nie mógł im poświęcić tyle czasu, bo wiadomo, musiał szukać jakiegoś zajęcia, ale na pewno tymi dziećmi też się opiekował. Był uważany za dobrego i pożytecznego człowieka.

Z dzieci Ulmów najlepiej pamiętam najstarszą Stasię.

O tym, że dali schronienie Żydom, nic jako dziecko nie wiedziałem, przecież to musiało być jak największą tajemnicą. Wiedział za to mój tata.

Wiadomość o zamordowaniu rodziny przyniosła nam mama, która rano wybrała się do kościoła. Nawet do niego nie doszła, jak tylko się dowiedziała, wróciła do domu powiedzieć nam o tym. To był dla nas szok. Kilka dni później szwagier Wiktorii, mąż jej siostry Anieli, który był stolarzem, zrobił trzy takie niby trumny, a właściwie skrzynki. Odkopali zwłoki i po włożeniu ich do trumien zakopali w tym samym miejscu obok domu. Dopiero w styczniu 1945 r. szczątki Ulmów przewieziono na cmentarz parafialny w Markowej.

Wysłuchał ks. Maciej Flader

2023-09-05 14:53

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tragedia zamieniona w chwałę

Niedziela przemyska 15/2023, str. IV-V

[ TEMATY ]

rodzina Ulmów

Dariusz Delmanowicz. Zakaz kopiowania zdjęć

Prezydent RP Andrzej Duda wraz z małżonką przyjechali na Podkarpacie, aby wziąć udział w obchodach Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej

Prezydent RP Andrzej Duda wraz z małżonką przyjechali na Podkarpacie, aby wziąć udział  w obchodach Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej

O Rodzinie Ulmów zrobiło się głośno, gdy 17 grudnia ub.r. papież Franciszek podjął decyzję o beatyfikacji Józefa, Wiktorii oraz ich siedmiorga Dzieci.

Na tę decyzję archidiecezja przemyska czekała niemal 20 lat, bo ich proces rozpoczął się 17 września 2003 r. Z wielu względów będzie to wyjątkowa uroczystość, bo jest to pierwsza w historii Kościoła beatyfikacja całej RODZINY i pierwsza, bezprecedensowa beatyfikacja nienarodzonego Dziecka!
CZYTAJ DALEJ

Przed bierzmowaniem na Lednicę – nowa propozycja dla młodych w archidiecezji gnieźnieńskiej

2024-11-28 17:30

[ TEMATY ]

bierzmowanie

Lednica

archidiecezja gnieźnieńska

Karol Porwich/Niedziela

Diecezjalne Duszpasterstwo Młodzieży Archidiecezji Gnieźnieńskiej, we współpracy ze wspólnotą sióstr i ojców dominikanów na Lednicy, przygotowało propozycję dla księży przygotowujących młodzież do sakramentu bierzmowania. Chodzi o warsztaty, konferencje i wspólną modlitwę pod Bramą Rybą, którą młodzi rokrocznie przekraczają wybierając Chrystusa w swoim życiu.

Przypominamy, że w archidiecezji gnieźnieńskiej przygotowanie do sakramentu bierzmowania odbywa się w cyklu dwuletnim, rozpoczynającym się w VIII klasie szkoły podstawowej. Obok spotkań odbywających się w parafiach młodzi mogą teraz pojechać na Lednicę, gdzie dominikanki i dominikanie organizują dla nich warsztaty i konferencje, a także zapraszają do wspólnej modlitwy, odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych i wyboru Chrystusa. Jak informują pomysłodawcy, ks. Michał Bubacz z DDM i o. Tomasz Nowak, duszpasterz lednicki, można przyjechać z młodymi na początku przygotowania do bierzmowania, by powrócić do źródeł, odnawiając m.in. przyrzeczenia chrzcielne i wrócić z młodymi w bliskości przyjęcia sakramentu bierzmowania, aby po dwuletniej drodze, w tym szczególnym miejscu dokonać aktu wyboru Chrystusa. Można również przyjechać raz w ciągu dwuletniego cyklu przygotowania.
CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Jeż: wina leży tylko i wyłącznie po stronie sprawcy, a nie Osoby skrzywdzonej!

2024-11-28 20:57

[ TEMATY ]

komunikat

bp. Andrzej Jeż

diecezja tarnowska

Diecezja Tarnów

"Pragnę w sposób jednoznaczny i stanowczy oświadczyć, że stoimy na stanowisku, iż absolutnie nie można w żadnym stopniu obarczać winą Osób skrzywdzonych za przestępcze działania księdza Mariana W. i za jego zaburzenia preferencji seksualnych. Wina leży tylko i wyłącznie po stronie sprawcy a nie Osoby skrzywdzonej!" - napisał w komunikacie przesłanym KAI bp Andrzej Jeż, odnosząc się do ostatnich publikacji medialnych.

W związku z ostatnimi publikacjami medialnymi zarzucającymi, że ze strony diecezji tarnowskiej sugerowana jest współwina Skrzywdzonych przez byłego księdza Mariana W., pragnę w sposób jednoznaczny i stanowczy oświadczyć, że stoimy na stanowisku, iż absolutnie nie można w żadnym stopniu obarczać winą Osób skrzywdzonych za przestępcze działania księdza Mariana W. i za jego zaburzenia preferencji seksualnych. Wina leży tylko i wyłącznie po stronie sprawcy a nie Osoby skrzywdzonej! Takie stanowisko zostało też przedstawione przez pełnomocnika diecezji mec. Krzysztofa Nocka w wydanym przez niego obszernym odniesieniu się do doniesień medialnych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję