Od ubiegłego roku 14 sierpnia pątnicy ruszają z kościoła w Podjuchach do niewielkiej świątyni ze schyłku średniowiecza, w Binowie, by tam uczestniczyć w uroczystościach odpustowych ku czci św. Maksymiliana Marii Kolbego, pod takim bowiem wezwaniem przywrócono ją do kultu w 1982 r. Uroczystej Eucharystii w tej niewielkiej miejscowości, położonej na skraju Szczecińskiego Parku Krajobrazowego Puszcza Bukowa, przewodniczył proboszcz z Podjuch – ks. Krzysztof Antoń chrystusowiec (który nagle zmarł 30 września 2023 r.).
Druga edycja
Reklama
Tegorocznej, ponad trzygodzinnej pielgrzymce duktami Puszczy Bukowej ponownie przewodził ks. Krzysztof Jeruzalski, wikariusz parafii w Podjuchach, który – o czym pisaliśmy w 35. numerze Niedzieli – Kościół nad Odrą i Bałtykiem z 2022 r. – odnalazł ołtarz pochodzący z kościoła w Binowie w szczecińskim muzeum. Dzięki jego staraniom kopia gotyckiego ołtarza z końca XV wieku od 14 sierpnia ubiegłego roku ponownie zdobi prezbiterium świątyni w Binowie. Nastawa tego ołtarza to tryptyk w drewnie przedstawiający w swej centralnej części tzw. Wielką Rodzinę Maryi, a w skrzydłach – cztery sceny: pocałunek św. Joachima i Anny w Złotej Bramie Jerozolimy; ofiarowanie Najświętszej Maryi Panny w świątyni; wprowadzenie kilkuletniej Maryi na służbę świątynną; Jej zaręczyny bądź zaślubiny ze św. Józefem. W Binowie ołtarz znajdował się do 1901 r., został wtedy przez ówczesnego pastora oddany do szczecińskiego muzeum, dzięki czemu przetrwał czas wojen. Dobrze, choć z kilkoma ubytkami, zachowały się rzeźby, dużo gorzej szafa, którą zrekonstruowano.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Mały kościół – duże zmiany
Zrekonstruowaną przy użyciu nowoczesnych technologii kopię dawnego ołtarza z ogromnym zaangażowaniem mieszkańców ponownie zainstalowano w binowskiej świątyni w roku ubiegłym. W tym roku pielgrzymów oraz gości odwiedzających to miejsce w dniu odpustu czekała niespodzianka, wnętrze kościoła bowiem zyskało nie zrewitalizowany, lecz wręcz nowy wystrój, skomponowany stylistycznie z przywróconym ołtarzem, co dopełniło tę sakralną przestrzeń pod względem estetycznym. Na konsekrację w listopadzie oczekuje już nowy ołtarz. W prezbiterium ustawiony został m.in. nowy krzyż procesyjny, chrzcielnica, stojak pod paschał. Na ścianach nawy kościoła wiszą nowe zacheuszki. Wszystko to jednak nie wypełnia jeszcze listy zamierzeń ks. Jeruzalskiego w zakresie pełnego wyposażenia świątyni w nowe lub odrestaurowane sprzęty.
Reklama
– To są jakieś Boże znaki – z uśmiechem kwituje ks. Jeruzalski. – Pod Lesznem znalazł się utalentowany stolarz, który od lat wykonuje wyposażenie do kościołów, a którego zarekomendował specjalista zajmujący się skanowaniem trójwymiarowym. Ten sam, który wspomógł nas w odtworzeniu dawnego ołtarza z tej świątyni. Podobnie do współpracy został zaproszony konserwatora zabytków, zajmujący się także polichromią. Efekt jego pracy jest widoczny na wielu elementach stanowiących dzisiejsze wyposażenie kościoła. Tej ekipie miałem okazję dobrze się przypatrzeć, wysłuchać, jak dyskutują, jak poddają analizie różne koncepcje. To tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że to właściwi ludzie, znający dobrze swe rzemiosło i potrafiący w ramach współpracy osiągnąć pożądany, optymalny cel. Zaufałem im i jest tego bardzo dobry efekt – cieszy się ks. Jeruzalski.
Boże działanie
Rok temu świątynia otrzymała ołtarz z nastawą. Dziś w binowskim kościele pojawiło się wiele kolejnych elementów artystycznie ze sobą zestrojonych, dopełniających jego wyposażenie.
– To efekt, na którym nam zależało, żeby konsekwentnie ci sami ludzie wykonywali kolejne elementy wyposażenia tego kościoła – podkreśla ks. Jeruzalski. – Dzięki temu wnętrze świątyni zyska na estetyce, jej wewnętrzna stylistyka będzie wyważona, wolna od eklektyzmu. Jeszcze w listopadzie ubiegłego roku, w rocznicę poświęcenia kościoła, na ścianach pojawiły się zacheuszki. Później – chrzcielnica i stojak pod paschał, a na Wielkanoc krzyż. Jeszcze później – kredensja, konsola pod figurę, pod kwiaty. W planach są jeszcze: sedilia, miejsce przewodniczenia, miejsca dla asysty oraz dwie ławeczki dla ministrantów i lektorów, które zostaną ustawione pod ścianami i zamkną optycznie prezbiterium. Ponadto w kościele jest już konfesjonał używany, ale w dużo lepszym stanie niż poprzedni, a niedługo aż z Włodawy przybędą do Binowa odpowiednie dla tego kościoła ławki, można powiedzieć – cudem pozyskane od ojców kapucynów. Naprawdę dostrzegam w tym palec Boży – stwierdza ks. Jeruzalski.
Kapłan zwraca uwagę na ogromne zaangażowanie mieszkańców Binowa w proces upiększania swojego kościoła. Zresztą owo zaangażowanie objawia się na wielu obszarach, m.in. poprzez gościnność, z jaką witani są przez nich pielgrzymi oraz wszyscy przybywający do tego sołectwa, by wraz z nimi świętować patronalną uroczystość.
Nim pielgrzymi i pozostali uczestnicy odpustu udali się na odświętny, przygotowany przez sołectwo posiłek, za piękny gest otwartych serc podziękował im proboszcz parafii w Podjuchach, której kościół w Binowie jest świątynią filialną. Złożył im także odpustowe życzenia: – Życzę wam, aby św. Anna i św. Maksymilian Kolbe czuwali nad każdą waszą rodziną, by wam błogosławili. Ale pamiętajcie, otwierajcie swoje serca i zapraszajcie ich do swojego życia!