Reklama

Niedziela Wrocławska

W jaki Kościół wierzę?

Pod hasłem „Wierzę w Kościół Chrystusowy” na Papieskim Wydziale Teologicznym odbyły się 51. Wrocławskie Dni Duszpasterskie.

Niedziela wrocławska 37/2023, str. VI

[ TEMATY ]

Wrocław

Magdalena Lewandowska/Niedziela

Drugiego dnia WDD zebrali się katecheci

Drugiego dnia WDD zebrali się katecheci

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To jedno z najstarszych wydarzeń duszpastersko-dyskusyjnych w Polsce, podczas którego kapłani, katecheci, siostry zakonne i świeccy zaangażowani w życie Kościoła mają okazję do wysłuchania ciekawych wykładów i wymiany doświadczeń. – „Wierzę w Kościół Chrystusowy” to temat bardzo ważny. Szczególnie dzisiaj, kiedy na skutek rozwoju środków komunikacji wymiana myśli obiega całą kulę ziemską. Widzimy, że Kościół, w który wierzymy, jest różnie definiowany i rozumiany. A może nie wszyscy wierzymy w ten sam Kościół? Może chcemy wierzyć w taki, jaki nam się podoba? – pytał podczas rozpoczęcia WDD abp Józef Kupny. – Ważne jest, abyśmy w duchu pokory i otwartości na Ducha Świętego wyznali wiarę w Kościół Chrystusowy i nie starali się zmieniać Kościoła według naszych upodobań czy oczekiwań – podkreślił metropolita.

Katecheci – jesteście na wagę złota

Drugi dzień WDD w sposób szczególny był skierowany do katechetów. Rozpoczął się Mszą św. w katedrze wrocławskiej pod przewodnictwem bp. Macieja Małygi. Hierarcha udzielił katechetom specjalnego błogosławieństwa z modlitwą posłania. – Przyjmijcie je jako umocnienie, że w waszej posłudze nie jesteście sami. Jest ona darem od Boga, który działa w was, wierzących. Niech to pomoże wam przetrwać trudne chwile, kryzysy, zwątpienia – zaznaczył w homilii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W auli Papieskiego Wydziału Teologicznego abp Kupny podziękował katechetom za trud i zaangażowanie w katechizację. – Katecheci odgrywają szalenie ważną rolę w Kościele. Może nie zawsze pogłębiamy tę świadomość, ale to wy bardzo pomagacie kapłanom, jesteście ich pomocnikami – podkreślił.

Metropolita zaznaczył, że w Polsce zaczyna brakować katechetów, a w wielu miejscach próbuje się pomniejszać rolę katechezy w szkole: – Wiem, że są środowiska, którym zależy na tworzeniu atmosfery niesprzyjającej waszej pracy. Bycie katechetą nie jest łatwe, próbuje się wyrugować katechizację ze szkół. Mało tego, zaczyna nam brakować katechetów – absolwenci Papieskiego Wydziału Teologicznego nie chcą iść uczyć do szkół, boją się katechizacji. W obecnej sytuacji tak naprawdę jesteście na wagę złota, jesteście bardzo potrzebni. Dziękuję, że podejmujecie codziennie wyzwanie i trud katechizacji w szkołach.

Reklama

Arcybiskup przekonywał katechetów, jak ważna w ich życiu jest formacja i osobista relacja z Bogiem: – Nie jesteście zwykłymi nauczycielami religii. Taki nauczyciel przekazuje tylko wiedzę i może uczyć o buddyzmie czy islamie. A waszym zadaniem jest nie tylko przekazywanie wiedzy, ale także formowanie i wychowywanie do życia wiarą. Dlatego nie mówcie o Jezusie jak o kimś, kogo znacie z książek, wykładów, ale mówcie o Jezusie z własnego doświadczenia. Głoście Chrystusa, którego spotkaliście osobiście, z którym macie relację. Dzielcie się własną wiarą, a nie samą wiedzą.

Wzajemne słuchanie drogą synodalną

Metropolita zachęcił też katechetów do zaangażowania się w rozpoczynające się prace związane z synodem archidiecezji wrocławskiej: – Nie lekceważmy tej szansy, jaka pojawia się przed naszą diecezją. Często myślimy sobie: „po co? I tak nic się nie zmieni”. Księża też tak mówią, ale z takim nastawieniem naprawdę niczego nie zmienimy. Trzeba próbować, trzeba szukać rozwiązań, pozwolić się prowadzić Duchowi Świętemu. Nie możemy zamykać w sobie radości bycia uczniem Chrystusa, trzeba się nią dzielić. A co najważniejsze, musimy nauczyć się wzajemnie słuchać.

Arcybiskup Józef Kupny przestrzegał, by nie zamykać się tylko w swoich poglądach: – Jest wielu wiernych, którzy mają swój program odnowy Kościoła i uważają, że jedynie ich wizja jest prawidłowa i powinna być przyjęta i realizowana przez wszystkich. To nie jest droga synodalna, to nie jest droga Kościoła. Nie można narzucać własnych rozwiązań, poglądów, trzeba słuchać siebie nawzajem. Papież Franciszek uczy nas, byśmy wychodzili z naszej „skorupy”, inaczej nie spotkamy drugiego człowieka.

2023-09-05 14:53

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Podchorążowie Akademii Wojsk Lądowych z Wrocławia

- Jesteśmy wpatrzeni w Maryję Hetmankę Żołnierza Polskiego, która wskazuje na Jezusa, najważniejszego Dowódcę naszego życia, dlatego nie mogło nas tu nie być - mówili. Na Jasną Górę przybyli podchorążowie V roku Akademii Wojsk Lądowych imienia gen. Tadeusza Kościuszki we Wrocławiu, której tradycje sięgają okresu I RP.

- Przyjechaliśmy podziękować za pięć lat nauki, naszej wojskowej formacji i prosić o dobre wybory na przyszłość i przydziały kadrowe. Przed nami promocja oficerska i pierwsze poważne wyzwania - podkreślali młodzi żołnierze Wojska Polskiego.

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

2024-05-06 20:10

[ TEMATY ]

śmierć

Autorstwa Mariusz Kubik - Praca własna, commons.wikimedia.org

Jacek Zieliński

Jacek Zieliński

W poniedziałek zmarł Jacek Zieliński - wieloletni członek krakowskiej grupy Skaldowie - podała w mediach społecznościowych Piwnica pod Baranami. Miał 77 lat.

W wieku 77 lat zmarł polski muzyk Jacek Zieliński. Był polskim kompozytorem, trębaczem, skrzypkiem oraz członkiem zespołu Skaldowie, a prywatnie - młodszym bratem Andrzeja Zielińskiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję