W gminie Drohiczyn 28 listopada swoje święto obchodziły małżeństwa, które w roku 1973 stanęły przed ołtarzem i powiedziały sakramentalne „tak”. Uroczystość rozpoczęła Msza św. w katedrze w Drohiczynie. Eucharystii przewodniczył bp Piotr Sawczuk. Obecni byli również proboszczowie z parafii w których mieszkają jubilaci: ks. kan. Wiesław Niemyjski, ks. kan. Grzegorz Terpiłowski i ks. kan. Zdzisław Jancewicz.
W homilii biskup mówił do par świętujących Złote Gody: – Pięćdziesiąt lat temu postanowiliście założyć rodziny, bo byliście młodzi i zakochani. Zdecydowaliście się budować wspólny dom i wspólne szczęście i powierzyć to opiece Pana Boga. Półwiecze to długi czas wypełniony pracą, trudnościami i radościami, pokonywaniem problemów, zdobywaniem doświadczeń i życiowej mądrości. Dawajcie dziś dobry przykład i budźcie nadzieję w młodszych, że można pięknie żyć i pokonać trudności, które pojawiają się na ludzkiej drodze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Podczas Mszy św., gdy wybrzmiały słowa Hymnu do Ducha Świętego, odbyło się odnowienie przyrzeczeń małżeńskich. Małżonkowie trzymając się za prawe dłonie odpowiadali na pytania stawiane przez pasterza diecezji o to, czy chcą doskonalić swoją wzajemną miłość na wzór Chrystusa, okazywać sobie szacunek, pielęgnować wierność małżeńską, wspierać się służąc sobie wzajemnie i modląc się za siebie do końca życia? Na każde z pytań padała jedna odpowiedź – chcemy! Po Eucharystii jubilaci otrzymali pasterskie błogosławieństwo oraz pamiątkowe dyplomy.
Dalsze uroczystości z udziałem jubilatów, kapłanów i samorządowców odbyły się w ośrodku kultury, gdzie do tańca przygrywała kapela „Sami Swoi”.
Małżonkowie otrzymali prezydenckie medale za spędzenie półwiecza w jednym związku małżeńskim. Gratulacje i upominki przygotowali samorządowcy. – Te medale są wyjątkowe. Nie można zdobyć ich inaczej, niż będąc razem przez pół wieku – mówi burmistrz Drohiczyna Wojciech Borzym. – To bardzo wdzięczna, przyjemna uroczystość. Obserwujemy tych ludzi, którzy przeżyli razem 50 lat, są dla nas wzorem do naśladowania, jak można razem być przez pół wielu. W życiu bywa różnie, a ich przykład pokazuje, że to możliwe. Od nich uczymy się, że jak jest trudno, czy źle to trzeba wybaczyć sobie i godzić się, choćby przy wspólnej herbatce. To przykład na to, jak ludzie mogą dobrze przeżyć życie – dodał burmistrz.
50 lat pożycia małżeńskiego, to jubileusz do którego prowadzi długa droga. Najważniejsze, że nie są w tej podróży sami, że zawsze maja u boku ukochaną osobę, na którą mogą liczyć, w której oczach znajdują zrozumienie i niezmiennie tlące się ogniki miłości. Dziś mają dzieci, wnuki, prawnuki, kurze łapki pod oczami i srebrne skronie, łączy ich 50 wspólnie przeżytych lat. Z sentymentem wspominają jak się poznali, pokochali, jak zakładali rodziny – to piękny jubileusz i jest za co dziękować.