Reklama

Niedziela w Warszawie

Podwójny jubileusz Muzeum Etnograficznego

Jedno z bardziej lubianych i odwiedzanych warszawskich muzeów obchodzi w tym roku 135. rocznicę powstania i 50. przeniesienia do obecnej siedziby.

Niedziela warszawska 50/2023, str. IV

[ TEMATY ]

Warszawa

Materiały prasowe/P.Walczak

„Dzieciństwo” pokazuje zmiany w statusie dziecka, m.in. przez towarzyszące im przedmioty

„Dzieciństwo” pokazuje zmiany w statusie dziecka, m.in. przez towarzyszące im przedmioty

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

U zbiegu ulic Kredytowej i Mazowieckiej, w budynku dawnego Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego, odrestaurowanym po zniszczeniach wojennych, Państwowe Muzeum Etnograficzne zainstalowało się w grudniu 1973 r. Stało się tak po latach przenosin i zmian, które powodowały, że dzieje muzeum były burzliwe, jak historia Warszawy końca XIX w. i XX w.

Burzliwe były już początki, za które uważa się stworzenie w 1888 r. – z inicjatywy Jana Kamińskiego, prawnika i działacza społecznego oraz Jana Karłowicza, etnografa i muzykologa – ekspozycji w pałacu Bacciarellego, przy ogrodzie zoologicznym na Bagateli. Działalność tej pierwszej placówki zakończyła w 1891 r. likwidacja… zoo. Był to dopiero początek peregrynacji muzeum.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Grono Miłośników

Większość zbiorów pierwszej ekspozycji – w dużej części okazy etnograficzne, antropologiczne i archeologiczne – przekazały osoby prywatne. Kolekcję uratowało tzw. Grono Miłośników Etnografii, wykupując zbiory i przechowując w pałacyku Frascati – siedzibie Muzeum Ornitologicznego hr. Branickich przy ul. Wiejskiej.

Kontynuacją pierwszej ekspozycji była Stała Wystawa Etnograficzna przy Krakowskim Przedmieściu. Otworzył ją w 1892 r. Leopold Janikowski, podróżnik, etnograf. Obejmowała, oprócz zbiorów z pałacu Frascati, kolekcję afrykańską Janikowskiego.

Reklama

Ale i ta wystawa szybko została zamknięta. Dopiero w 1896 r. dzięki porozumieniu Grona Miłośników Etnografii z Muzeum Przemysłu i Rolnictwa wynajęto pomieszczenia przy Krakowskim Przedmieściu w celu wyeksponowania zbiorów, w 1897 r., decydując o przekazaniu kolekcji do muzeum. Stałą wystawę etnograficzną otwarto w 1905 r.

Nie zdążyły

W okresie międzywojennym, gdy szefem muzeum był Eugeniusz Frankowski, archeolog, etnograf, wykładowca akademicki, wyodrębniono zbiory etnograficzne ze struktury Muzeum Przemysłu i Rolnictwa. W 1922 r. kolekcji nadano nazwę Muzeum Etnograficznego, a jego działalność wsparte zostało przez państwowe fundusze. Zbiory obejmowały zabytki polskiej kultury materialnej, m.in. stroje ludowe, narzędzia, przedmioty obrzędowe i codziennego użytku.

Niemal połowę zbiorów, liczących ok. 30 tys. okazów, stanowiły zabytki kultur pozaeuropejskich. Zbiory muzeum uzupełniała kolekcja fotografii, fonogramów i filmów oraz bogata biblioteka etnograficzna.

W 1939 r. zbiory miały być przeniesione do pałacu Bazylianów przy ul. Podwale (zajmowanego wcześniej przez Muzeum Narodowe), gdzie prezydent Stefan Starzyński wskazał muzeum stałą siedzibę. Jednak zbiory tam nie dotarły. W czasie II wojny światowej zostały całkowicie zniszczone.

Barką w świat

Wojna przyniosła zmianę ustroju i podejście do etnografii. Instytucję pod nową nazwą – Muzeum Kultur Ludowych organizował Jan Żołna-Manugiewicz, w czasie wojny lewicowy konspirator. Tymczasową siedzibą został zabytkowy pałac Brühla na Młocinach.

Odbudowano budynek i już w 1949 r. otwarto pierwszą wystawę „Polski strój ludowy”, a potem kolekcję zbiorów pozaeuropejskich pt. „Sztuka ludów Afryki murzyńskiej i Oceanii”.

Reklama

W 1952 r. udało się zorganizować wystawę etnograficzną na barkach Bat, potem – Złota Kaczka, które przez następne 16 lat pływały latem po Wiśle wzdłuż prawie całego jej biegu. Barki stały się pływającymi filiami muzeum. Prezentowano na nich wystawy - „Sztuka Mazowsza” oraz „Polski strój ludowy”. Muzeum na barkach dotarło do 180 miejscowości.

Odwilż w Afryce

Odwilż połowy lat 50. XX w. przyniosła nową nazwę (Muzeum Kultury i Sztuki Ludowej) i nowego dyrektora. Szef instytucji Ksawery Piwocki, Akowiec, profesor ASP w Warszawie, był autorem nowego kształtu muzeum. Zafascynowany sztuką nieprofesjonalną, doprowadził do stworzenia kolekcji sztuki art brutu.

Ostatnią przeprowadzkę, do budynku przy ul. Kredytowej, muzeum rozpoczęto w 1971 r. A oficjalne otwarcie w nowej siedzibie odbyło się w grudniu 1973 r. Piętnaście lat później, stulecie muzeum uświetniła wizyta w placówce afrykańskiego króla – konkretnie króla plemienia Bakuba z Zairu – Kwete M’Bokashanga ze świtą, zaproszonego do Warszawy przez dyrektora afrykanistę Jana Makulskiego. Obaj otworzyli jedną z wystaw czasowych – przygotowanych na stulecie – prezentującą kolekcję afrykańską.

Dziesięć lat później dyrektorem był Jan Witold Suliga, etnograf, tarocista, ezoteryk, zajmujący się także kabałą, tantrą, szamanizmem i historią okultyzmu. Dzięki jego staraniom PME stało się właścicielem gmachu przy ul. Kredytowej.

Zmiany, zmiany, zmiany

Reklama

2013 r. przynosi modernizację i Muzeum dla Dzieci. Modernizacja wnętrz pozwoliła stworzyć nowe wystawy stałe: „Czas Świętowania” ze sporą kolekcją strojów ludowych z Polski i Europy oraz „Porządek Rzeczy. Magazyn Piotra B. Szackiego” prezentującą ponad 3 tys. obiektów związanych z pracą na roli i rzemiosłem. W Muzeum dla Dzieci – pierwsze i jedyne takie miejsce w Polsce – najmłodsi mogą poznawać kulturę i sztukę bez szklanej gabloty.

Rok 2021 to znowu zmiany, zmiany, zmiany. Ówczesny dyrektor Robert Zydel własnoręcznie zdemontował z fasady tabliczkę z zakazem wstępu zwierzętom – symbolicznie otwierając drzwi instytucji na ich obecność. Muzeum można zwiedzać w towarzystwie zwierząt domowych!

– Psów, kotów i świnek morskich – zapewnia Paulina Zomer z działu komunikacji i marketingu. W czerwcu ubiegłego roku odbyła się Wiślana Ekspedycja Etnograficzna. Pracownicy muzeum wyruszyli, przemieszczając się wzdłuż Wisły, aby dowiadywać się od ludzi i natury o świecie. Było to nawiązanie do inicjatyw, które pojawiały się w przeszłości w muzeum oraz do badań prowadzonych przez pionierów etnografii.

Tropem kwiatów

Ekspedycję kojarzono z przygotowaniem do tegorocznych jubileuszy. W siedzibie przy ul. Kredytowej przygotowano dość reprezentatywne dla tego muzeum wystawy.

„Kwiaty polskie” to wędrówka przez polską obrzędowość tropem roślin kwitnących. Jej rytm – w siedmiu salach pełnych kwiatów, zapachów i barw – wyznaczają pory roku i cykl życia.

– Już pierwszy weekend ekspozycji pokazał, że „Kwiaty polskie” będą muzealnym hitem – zapewnia Paulina Zomer.

Reklama

„Prymityw z Powiśla. Leon Kudła 1879-1964” przybliża twórczość rzeźbiarza, wybitnego przedstawiciela sztuki nieprofesjonalnej. Tworzył figury świętych i ptaki o monumentalnych bryłach. Bywał zestawiany z Nikiforem – razem przedstawiano ich jako najwybitniejszych polskich artystów naiwnych.

Trzecia z wystaw to „Dzieciństwo”, pokazująca zmiany w pozycji, statusie dziecka w ciągu kilku dekad, m.in. przez towarzyszące im przedmioty.

– Wciągająca jest narracja pokazująca historie kilku wymyślonych bohaterów z różnych czasów. Pokazuje, jak wyglądało dzieciństwo w różnych czasach – jak wyglądała troska o dziecko kiedyś, jak wygląda teraz, ta perspektywa bardzo się zmienia – opowiada Paulina Zomer.

Na pochłonięcie trzech wystaw czasowych i pięciu stałych – w większości interaktywnych, gabloty uzupełniają multimedia – potrzeba kilku godzin. Stali bywalcy zapewniają, że nie będą stracone.

2023-12-05 13:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rodzina fundamentem

Niedziela warszawska 7/2024, str. I

[ TEMATY ]

Warszawa

Archiwum x.SA

Ks. dr Sławomir Abramowski

Ks. dr Sławomir Abramowski

O tym, dlaczego w Warszawie powinien powstać kościół pod wezwaniem św. Jana Pawła II, aktualności papieskiego nauczania o rodzinie i inspiracjach z pracy w Ziemi Świętej, z ks. dr. Sławomirem Abramowskim rozmawia Łukasz Krzysztofka.

Łukasz Krzysztofka: Św. Jan Paweł II w ciągu swojego pontyfikatu odwiedzał Warszawę pięciokrotnie. Mimo tego w stolicy nie ma jak dotąd kościoła pod jego wezwaniem. Nie jest to bynajmniej powód do chluby. Ks. Sławomir Abramowski: To, że w obrębie Warszawy nie ma jeszcze kościoła św. Jana Pawła II, jest wstydem – tym bardziej, że w większości dużych miast w Polsce taka świątynia się znajduje. Trzeba przebić się do świadomości warszawiaków, że na Bemowie buduje się kościół św. Jana Pawła II i powinniśmy przynajmniej z wdzięczności do papieża o tym pomyśleć. Tę ideę trzeba po prostu nagłaśniać.
CZYTAJ DALEJ

Szokująca praktyka w Danii: urzędnicy odbierają dzieci rodzicom na podstawie testów psychologicznych

2024-11-29 21:51

[ TEMATY ]

Dania

Adobe Stock

Duński Instytut Praw Człowieka domaga się od tamtejszych gmin zaprzestania stosowania kontrowersyjnych testów psychologicznych, tzw. forældrekompetenceundersøgelse (FKU). Testy te, którym są poddawani rodzice przed narodzeniem ich dzieci, mają na celu diagnozowanie potencjalnych problemów w rodzinie i podjęcie możliwie szybkiej interwencji w przypadku nieprawidłowości.

W praktyce FKU są językowo i kulturowo niedopasowane do realiów, w jakich żyją grenlandzcy Inuici, co prowadzi – w przypadku niezdania testu – do odbierania im dzieci, w tym nawet kilkugodzinnych noworodków, jak świadczy o tym historia Keiry Alexandry Kronvold. W przypadku tej trzydziestoośmiolatki pochodzenia inuickiego urzędnicy 7 listopada wkroczyli na oddział położniczy szpitala w Thisted około dwóch godzin po porodzie, by zabrać jej córeczkę. Dziewczynka znalazła się w rodzinie zastępczej, a biologiczna matka może się z nią widywać jedynie dwie godziny w miesiącu. Innym przykładem jest kolejna Grenlandka, Qupalu Platou, dla której niezdany test oznaczał w 2017 r. rozłąkę z dwuletnimi bliźniakami, których następnie rozdzielono – jeden trafił do domu dziecka, a drugi do rodziny zastępczej; również i w tym przypadku przysługują jej dwie godziny na miesiąc z synkami. Według oficjalnego raportu taka sytuacja dotyczy 5,6% rodzin grenlandzkich w porównaniu z niecałym 1% Duńczyków pochodzenia nordyckiego.
CZYTAJ DALEJ

Jak wygląda sytuacja w Betlejem przed Adwentem?

2024-11-30 17:32

[ TEMATY ]

Betlejem

Vatican Media

Betlejem, Bazylika Narodzenia Pańskiego

Betlejem, Bazylika Narodzenia Pańskiego

W wigilię pierwszej niedzieli Adwentu miasto Betlejem, ponownie bez pielgrzymów i bez świątecznych dekoracji, cieszyło się z obecności Kustosza Ziemi Świętej, o. Franciszka Pattona. Przełożony franciszkanów przybył z Jerozolimy, przekraczając bramy zamkniętej drogi przy Grobie Racheli, specjalnie otwieranej na uroczyste ingresy.

Przed bazyliką Bożego Narodzenia o. Franciszek Patton został powitany przez władze cywilne, w tym burmistrza Betlejem, przedstawicieli wspólnoty parafialnej, duchowieństwa i osób konsekrowanych. Tegoroczny ingres, podobnie jak w minionym roku, był bardzo skromny, ale obecność dzieci z franciszkańskiej szkoły wniosła wiele radości i nadziei. Przy „drzwiach pokory” Kustosza przywitali przywódcy Kościołów grecko-prawosławnego i ormiańskiego, którzy wraz z franciszkanami sprawują pieczę nad bazyliką.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję