U zbiegu ulic Kredytowej i Mazowieckiej, w budynku dawnego Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego, odrestaurowanym po zniszczeniach wojennych, Państwowe Muzeum Etnograficzne zainstalowało się w grudniu 1973 r. Stało się tak po latach przenosin i zmian, które powodowały, że dzieje muzeum były burzliwe, jak historia Warszawy końca XIX w. i XX w.
Burzliwe były już początki, za które uważa się stworzenie w 1888 r. – z inicjatywy Jana Kamińskiego, prawnika i działacza społecznego oraz Jana Karłowicza, etnografa i muzykologa – ekspozycji w pałacu Bacciarellego, przy ogrodzie zoologicznym na Bagateli. Działalność tej pierwszej placówki zakończyła w 1891 r. likwidacja… zoo. Był to dopiero początek peregrynacji muzeum.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Grono Miłośników
Większość zbiorów pierwszej ekspozycji – w dużej części okazy etnograficzne, antropologiczne i archeologiczne – przekazały osoby prywatne. Kolekcję uratowało tzw. Grono Miłośników Etnografii, wykupując zbiory i przechowując w pałacyku Frascati – siedzibie Muzeum Ornitologicznego hr. Branickich przy ul. Wiejskiej.
Kontynuacją pierwszej ekspozycji była Stała Wystawa Etnograficzna przy Krakowskim Przedmieściu. Otworzył ją w 1892 r. Leopold Janikowski, podróżnik, etnograf. Obejmowała, oprócz zbiorów z pałacu Frascati, kolekcję afrykańską Janikowskiego.
Reklama
Ale i ta wystawa szybko została zamknięta. Dopiero w 1896 r. dzięki porozumieniu Grona Miłośników Etnografii z Muzeum Przemysłu i Rolnictwa wynajęto pomieszczenia przy Krakowskim Przedmieściu w celu wyeksponowania zbiorów, w 1897 r., decydując o przekazaniu kolekcji do muzeum. Stałą wystawę etnograficzną otwarto w 1905 r.
Nie zdążyły
W okresie międzywojennym, gdy szefem muzeum był Eugeniusz Frankowski, archeolog, etnograf, wykładowca akademicki, wyodrębniono zbiory etnograficzne ze struktury Muzeum Przemysłu i Rolnictwa. W 1922 r. kolekcji nadano nazwę Muzeum Etnograficznego, a jego działalność wsparte zostało przez państwowe fundusze. Zbiory obejmowały zabytki polskiej kultury materialnej, m.in. stroje ludowe, narzędzia, przedmioty obrzędowe i codziennego użytku.
Niemal połowę zbiorów, liczących ok. 30 tys. okazów, stanowiły zabytki kultur pozaeuropejskich. Zbiory muzeum uzupełniała kolekcja fotografii, fonogramów i filmów oraz bogata biblioteka etnograficzna.
W 1939 r. zbiory miały być przeniesione do pałacu Bazylianów przy ul. Podwale (zajmowanego wcześniej przez Muzeum Narodowe), gdzie prezydent Stefan Starzyński wskazał muzeum stałą siedzibę. Jednak zbiory tam nie dotarły. W czasie II wojny światowej zostały całkowicie zniszczone.
Barką w świat
Wojna przyniosła zmianę ustroju i podejście do etnografii. Instytucję pod nową nazwą – Muzeum Kultur Ludowych organizował Jan Żołna-Manugiewicz, w czasie wojny lewicowy konspirator. Tymczasową siedzibą został zabytkowy pałac Brühla na Młocinach.
Odbudowano budynek i już w 1949 r. otwarto pierwszą wystawę „Polski strój ludowy”, a potem kolekcję zbiorów pozaeuropejskich pt. „Sztuka ludów Afryki murzyńskiej i Oceanii”.
Reklama
W 1952 r. udało się zorganizować wystawę etnograficzną na barkach Bat, potem – Złota Kaczka, które przez następne 16 lat pływały latem po Wiśle wzdłuż prawie całego jej biegu. Barki stały się pływającymi filiami muzeum. Prezentowano na nich wystawy - „Sztuka Mazowsza” oraz „Polski strój ludowy”. Muzeum na barkach dotarło do 180 miejscowości.
Odwilż w Afryce
Odwilż połowy lat 50. XX w. przyniosła nową nazwę (Muzeum Kultury i Sztuki Ludowej) i nowego dyrektora. Szef instytucji Ksawery Piwocki, Akowiec, profesor ASP w Warszawie, był autorem nowego kształtu muzeum. Zafascynowany sztuką nieprofesjonalną, doprowadził do stworzenia kolekcji sztuki art brutu.
Ostatnią przeprowadzkę, do budynku przy ul. Kredytowej, muzeum rozpoczęto w 1971 r. A oficjalne otwarcie w nowej siedzibie odbyło się w grudniu 1973 r. Piętnaście lat później, stulecie muzeum uświetniła wizyta w placówce afrykańskiego króla – konkretnie króla plemienia Bakuba z Zairu – Kwete M’Bokashanga ze świtą, zaproszonego do Warszawy przez dyrektora afrykanistę Jana Makulskiego. Obaj otworzyli jedną z wystaw czasowych – przygotowanych na stulecie – prezentującą kolekcję afrykańską.
Dziesięć lat później dyrektorem był Jan Witold Suliga, etnograf, tarocista, ezoteryk, zajmujący się także kabałą, tantrą, szamanizmem i historią okultyzmu. Dzięki jego staraniom PME stało się właścicielem gmachu przy ul. Kredytowej.
Zmiany, zmiany, zmiany
Reklama
2013 r. przynosi modernizację i Muzeum dla Dzieci. Modernizacja wnętrz pozwoliła stworzyć nowe wystawy stałe: „Czas Świętowania” ze sporą kolekcją strojów ludowych z Polski i Europy oraz „Porządek Rzeczy. Magazyn Piotra B. Szackiego” prezentującą ponad 3 tys. obiektów związanych z pracą na roli i rzemiosłem. W Muzeum dla Dzieci – pierwsze i jedyne takie miejsce w Polsce – najmłodsi mogą poznawać kulturę i sztukę bez szklanej gabloty.
Rok 2021 to znowu zmiany, zmiany, zmiany. Ówczesny dyrektor Robert Zydel własnoręcznie zdemontował z fasady tabliczkę z zakazem wstępu zwierzętom – symbolicznie otwierając drzwi instytucji na ich obecność. Muzeum można zwiedzać w towarzystwie zwierząt domowych!
– Psów, kotów i świnek morskich – zapewnia Paulina Zomer z działu komunikacji i marketingu. W czerwcu ubiegłego roku odbyła się Wiślana Ekspedycja Etnograficzna. Pracownicy muzeum wyruszyli, przemieszczając się wzdłuż Wisły, aby dowiadywać się od ludzi i natury o świecie. Było to nawiązanie do inicjatyw, które pojawiały się w przeszłości w muzeum oraz do badań prowadzonych przez pionierów etnografii.
Tropem kwiatów
Ekspedycję kojarzono z przygotowaniem do tegorocznych jubileuszy. W siedzibie przy ul. Kredytowej przygotowano dość reprezentatywne dla tego muzeum wystawy.
„Kwiaty polskie” to wędrówka przez polską obrzędowość tropem roślin kwitnących. Jej rytm – w siedmiu salach pełnych kwiatów, zapachów i barw – wyznaczają pory roku i cykl życia.
– Już pierwszy weekend ekspozycji pokazał, że „Kwiaty polskie” będą muzealnym hitem – zapewnia Paulina Zomer.
Reklama
„Prymityw z Powiśla. Leon Kudła 1879-1964” przybliża twórczość rzeźbiarza, wybitnego przedstawiciela sztuki nieprofesjonalnej. Tworzył figury świętych i ptaki o monumentalnych bryłach. Bywał zestawiany z Nikiforem – razem przedstawiano ich jako najwybitniejszych polskich artystów naiwnych.
Trzecia z wystaw to „Dzieciństwo”, pokazująca zmiany w pozycji, statusie dziecka w ciągu kilku dekad, m.in. przez towarzyszące im przedmioty.
– Wciągająca jest narracja pokazująca historie kilku wymyślonych bohaterów z różnych czasów. Pokazuje, jak wyglądało dzieciństwo w różnych czasach – jak wyglądała troska o dziecko kiedyś, jak wygląda teraz, ta perspektywa bardzo się zmienia – opowiada Paulina Zomer.
Na pochłonięcie trzech wystaw czasowych i pięciu stałych – w większości interaktywnych, gabloty uzupełniają multimedia – potrzeba kilku godzin. Stali bywalcy zapewniają, że nie będą stracone.