Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Nowi ministranci

Sanktuarium Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Krasnobrodzie może cieszyć się dużą liczbą ministrantów. Kilkudziesięciu młodych chłopców i mężczyzn zasila szeregi Liturgicznej Służby Ołtarza.

Niedziela zamojsko-lubaczowska 50/2023, str. I

[ TEMATY ]

Krasnobród

Ewa Monastyrska

Krasnobrodzcy ministranci

Krasnobrodzcy ministranci

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W uroczystość Chrystusa Króla w parafii NNMP w Krasnobrodzie do grona ministrantów dołączyło aż 20 nowych chłopców. W większości byli to kandydaci przygotowujący się do przyjęcia Pierwszej Komunii Świętej. Byli także i nastoletni mężczyźni, którzy stwierdzili, że ich miejsce w kościele jest jak najbliżej ołtarza. Kandydaci na ministrantów wnieśli uroczyście do świątyni swoje komże, które następnie poświęcił proboszcz parafii, ks. prał. Eugeniusz Derdziuk. On też, wraz z księżmi wikariuszami włożył je na nowych ministrantów, by wspólnie mogli już uroczyście pełnić posługę przy ołtarzu. Moment, w którym klęcząc składali deklarację, że chcą wstąpić w szeregi ministrantów był niezwykle wzruszający.

Wbrew temu, co dzieje się na świecie i w jaki sposób atakuje się Kościół, coraz częściej młodzi ludzie postanawiają służyć Bogu albo w posłudze ministranckiej, albo wstępując do seminarium. Być może na naszych oczach spełniają się słowa Pisma: „Gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska” (Rz 5,20).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Co jednak bezpośrednio zachęca młodych ludzi do zostania ministrantem? Czy gra w piłkę nożną nie jest lepsza? Jak to wszystko się zaczyna?

Reklama

– Obserwowałem kolegów, gdy pięknie służyli Panu Bogu i postanowiłem, że chcę robić to samo. Stwierdziłem, że chce służyć Jezusowi, jako Panu świata. Jestem tam po to, by pomagać, uczyć się o służbie, poznawać modlitwy, poznawać wolę Boga. Chcę przyglądać się księżom, bo to bardzo ciekawe, co robią, jak odprawiają Mszę św. To, że jestem blisko ołtarza ułatwia mi wsłuchiwanie się w Ewangelię, z której dowiaduję się kim jest Bóg, jaka jest Maryja. To dla mnie bardzo ważne. Są też niezwykłe święta, takie jak pasterka, nabożeństwa, takie jak różaniec, w których mogę brać udział. Dla mnie jest to poniekąd praca. Co tydzień przychodzę w niedzielę służyć i czuję, że robię wtedy coś bardzo ważnego – wyjaśnił Natan, który 26 listopada oficjalnie wstąpił w szeregi ministrantów.

Przykład drugiego człowieka, a zwłaszcza kolegi, jest początkiem nowej historii dla innych. Postępowanie wielu chrześcijan jest powodem pytań, jakie stawia współczesny człowiek, poszukujący sensu. To właśnie dzięki przykładowi innych ludzi zaczynają odnajdywać Chrystusa.

„Kapłani są doskonałymi wychowawcami” – stwierdziła jedna z internautek komentując udostępnione w Internecie zdjęcie z przyjęcia nowych ministrantów. Nie da się ukryć, że właśnie zachęta księdza Łukasza Kolasy, opiekuna LSO w Krasnobrodzie, jego przykład i zaangażowanie sprawiły, że przystąpiło nie pięciu, czy sześciu ministrantów, ale aż 20. Króluj nam Chryste!

2023-12-05 13:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jesteście piękni

Niedziela zamojsko-lubaczowska 25/2024, str. VI

[ TEMATY ]

Krasnobród

Ewa Monastyrska

Ksiądz Eugeniusz Derdziuk

Ksiądz Eugeniusz Derdziuk

W każdy trzeci czwartek miesiąca w kościele pod wezwaniem Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Krasnobrodzie setki ludzi gromadzą się na Mszy św. z modlitwą o uzdrowienie. Ksiądz Eugeniusz Derdziuk opowiada o tym, czym ona jest i czy sam doświadcza cudów.

Czym jest Msza św. z modlitwą o uzdrowienie, że gromadzi aż tylu wiernych? Czy jest ona inną Mszą niż ta niedzielna? – Msza św. o uzdrowienie różni się od innych tylko intencją. Porządek Mszy św. jest taki sam i każda Msza ma ten sam wymiar. Intencją jest natomiast prośba o uzdrowienie, którą ogarniamy wszystkich przybywających do świątyni. Po Mszy św. jest nabożeństwo z modlitwą o uzdrowienie, które robimy na wzór tego w Lourdes. Kapłan błogosławi Najświętszym Sakramentem poszczególne osoby. Wierzymy, że Pan żywy przechadza się w Najświętszym Sakramencie i to, co czynił w dawnych czasach czyni i dziś. Zwłaszcza, gdy słabnie wiara w dzisiejszych czasach, choćby we współczesnej Europie, Pan Bóg tym obficiej będzie rozsypywał swoje perły.
CZYTAJ DALEJ

Cztery tygodnie szansy

2024-11-26 14:11

Niedziela Ogólnopolska 48/2024, str. 3

[ TEMATY ]

edytorial

Margita Kotas

Bożena Sztajner

Skupmy się bardziej na czyszczeniu naszego wnętrza i na duchowym przygotowaniu na Boże Narodzenie niż na pucowaniu okien i szafek.

Powtarzalność jest jednym z rysów Kościoła. Jej rytm wyznaczają okresy roku liturgicznego. Wydarzenia, które dobrze już znamy. Tak dobrze, że potrafimy na nie zobojętnieć i przespać szansę. Powtarzalność to bicie serca Kościoła, potrafi jednak uśpić naszą czujność. To w nas, w naszym błędnym myśleniu, a nie w powtarzalności – rytmie życia Kościoła – tkwi wina. Winą jest bowiem i naiwnością nasze mylne przekonanie, że mamy przed sobą dużo czasu i jeszcze zdążymy go wykorzystać. Spójrzmy na Adwent, w który właśnie wchodzimy. Znów. Podobnie jak rok temu. Podobnie jak w przyszłym roku... Może w przyszłym roku wykorzystamy go lepiej, może znajdziemy czas, by coś w sobie zmienić, coś postanowić. A co, jeśli za rok kolejnej szansy już nie będzie, bo nas nie będzie?
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: matka zrezygnowała z leczenia raka, by nie zaszkodzić poczętemu dziecku

2024-11-30 11:59

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich

Podczas jednej wizyty u lekarza usłyszała, że jest w ciąży i ma nieoperowalnego raka. 38-letnia Deborah Vanini zrezygnowała z leczenia, by nie zaszkodzić noszonemu pod sercem dziecku. Zmarła dwa miesiące po jego narodzinach. „Bała się śmierci, ale myślała o naszej córeczce” - wyznał jej partner podkreślając, że „społeczeństwo powinno brać przykład z tej historii, wybierając życie”.

Historia „Matki z Como”, jak nazwały ją włoskie media odbiła się szerokim echem dzięki swoistemu dziennikowi, który Deborah prowadziła w mediach społecznościowych. Jej wpisy obrazują życie jakie prowadziła. Zdjęcia pokazują piękną kobietę, kochającą podróże do wspaniałych miejsc, spotkania z przyjaciółmi, wymarzony dom, który tuż przed diagnozą wybudował dla niej jej partner. Do spełnienia ich marzeń brakowało dziecka, o które starali się kilka lat. Wpis o tym, że oczekuje potomstwa stał się zarazem zapowiedzią tragedii. W czasie jednej wizyty u lekarza dowiedziała się, że jest w ciąży, a zaraz potem, że ma nowotwór. Rak płuc. W czwartej fazie - nieoperowalny. „Szok. Od najlepszej wiadomości do najgorszej w ciągu 25 sekund - napisała na Twitterze. - Od największej radości do absolutnej rozpaczy. Od ekstazy po męki piekielne. Od teraz - ciemność”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję