Rekolekcjonista dodał: – Tulimy się do krzyża, każdy z nas chce w nim zamknąć swoje krzyże i cierpienia. Chce przy nim trwać i być przy nim jak najbliżej. Chciałbym podczas tej konferencji powiedzieć o swoim krzyżu albo o swoich krzyżach.
Poeta, dziennikarz i ojciec duchowny w sanktuarium Matki Bożej Zwycięskiej wygłosił dwudniowe rekolekcje dla kobiet. – Jak zauważyliście, potrzebuję Szymonów z Cyreny czy też świętych Weronik i dziękuję Bogu, że mi ich posyła. Przy urodzeniu doznałem silnego wylewu krwi do mózgu. Tak silnego, że miałem minimalne szanse na przeżycie. I kiedy lekarze robili, co mogli, by mnie ratować, moi rodzice i dziadkowie, płacząc, odmawiali Różaniec, zamawiali Msze św. i nie przestawali wierzyć, że będę żył. Przeżyłem, ale przez 7 lat nie chodziłem o własnych siłach i przez prawie 9 nie widziałem niczego własnymi oczami – ze wzruszeniem opowiadał kaznodzieja. I dodał: – Kiedy po ludzku wydawało się, że już nic i nikt nie jest wstanie mi pomóc, to przyszedł Pan Jezus i sprawił, że zacząłem chodzić, a następnie widzieć. To był wielki cud. Cud wyproszony codzienną modlitwą prostych ludzi. Dla Boga nie ma nic niemożliwego – podkreślił ks. Marek.
Spotkania dla kobiet, a wśród nich rekolekcje, organizowane są przez Duszpasterstwo Kobiet Archidiecezji Łódzkiej w różnych ośrodkach rekolekcyjnych i kościołach w naszej diecezji. W dniach 21-22 marca odbędą się w sanktuarium Matki Boskiej w Łasku. Nauki rekolekcyjne wygłoszą s. Anna Maria Pudełko i s. Judyta Pudełko.
Pomóż w rozwoju naszego portalu