Reklama

Niedziela Świdnicka

Bóg zaprosił mnie do nowego wyzwania

O drodze powołania i rozeznania w podjęciu formacji do święceń diakonatu stałego mówi Norbert Ryznar, wskazując na znaczenie dla tej decyzji swojej służby jako katechety i nadzwyczajnego szafarza Komunii świętej.

Niedziela świdnicka 10/2024, str. IV-V

[ TEMATY ]

admissio

Archiwum prywatne

Obrzęd kandydatury (Admissio), odbył się 11 lutego w Opolu pod przewodnictwem bp. Rudolfa Pierskały

Obrzęd kandydatury (Admissio), odbył się 11 lutego w Opolu pod przewodnictwem bp. Rudolfa Pierskały

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Mirosław Benedyk: Jak postrzega Pan swoje powołanie do służby w Kościele i co skłoniło Pana do podjęcia decyzji o dążeniu do święceń diakonatu?

Norbert Ryznar: Każde powołanie to dar Boży, który człowiek powinien rozpoznać, przyjąć i zrealizować w swoim życiu. Wraz z żoną realizujemy już powołanie małżeńskie, które jest pierwsze i podstawowe. Jednak rozeznając moją dotychczasową życiową drogę – nie tylko jako mąż i ojciec, ale też jako katecheta i szafarz nadzwyczajny Komunii świętej, odkryłem, że noszę w sobie głębokie pragnienie służby w Kościele jako diakon stały.

Jakie są Pana główne oczekiwania wobec formacji do diakonatu stałego i które obszary formacji uważa Pan za kluczowe dla swojej przyszłej posługi?

Podstawę programu formacyjnego stanowi formacja ludzka, duchowa, intelektualna i pastoralna. Jednak teraz kluczową rolę będzie odgrywała formacja pastoralna, która obejmie elementy liturgiczno-homiletyczne, duszpasterskie, czyli wszystkie te, które dotyczą posługi diakona w praktyce. Za mną już pierwsze egzaminy i zaliczenia: z Liturgii Godzin, udzielania chrztu czy śpiewu. Żadnego wymiaru formacji nie mogę pominąć ani zaniedbać.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak wspólnota parafialna reaguje na Pana decyzję o podjęciu formacji do święceń diakonatu?

Decyzję z zadowoleniem przyjął proboszcz ks. kan. Andrzej Ćwik, który obiecał wsparcie w dalszej formacji, za co dziękuję. Podobnie wikariusze: ks. Piotr Michalski i ks. Bartosz Tusiński. Ze strony wspólnoty jak na razie płyną słowa wsparcia i modlitwy. Ale są i tacy, którzy pytają, czy żonaty mężczyzna może przyjąć święcenia diakonatu? Wtedy muszę opowiedzieć w skrócie historię diakonatu stałego i okoliczności jego przywrócenia. Z krytycznymi uwagami na razie się nie spotkałem.

Jakie znaczenie dla Pana ma wsparcie biskupa świdnickiego w procesie przygotowania do święceń diakonatu?

Wsparcie biskupa jest bardzo ważne, gdyby nie ono, to nie byłoby mojej formacji. Już pierwszą rozmowę na temat diakonatu z bp. Markiem Mendykiem odebrałem bardzo pozytywnie, a było to w grudniu 2022 r. Następna miała miejsce w lutym 2023 r. i wtedy już byłem u biskupa wraz z żoną. Wówczas usłyszałem, że diakonat stały to powołanie w powołaniu, jedno nie wyklucza drugiego, jest ważne i wymaga wzajemnego wsparcia. Wtedy też na pytanie biskupa: „Co żona na to?”, Sylwia wyraziła zgodę na rozpoczęcie mojej formacji. Na koniec spotkania nasz pasterz zapewnił o modlitwie, wsparciu i błogosławieństwie. W maju ubiegłego roku przy okazji święceń kapłańskich biskup podszedł do mnie i wskazał ks. Tomasza Gwizdka jako opiekuna przyszłej formacji. Pół roku później otrzymałem decyzję biskupa zezwalającą na rozpoczęcie formacji na Studium do Diakonatu Stałego w Diecezjalnym Ośrodku Formacyjnym przy Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego.

Reklama

Czy mógłby Pan opowiedzieć o swoim stanie rodzinnym?

Żona Sylwia jest nauczycielką fizyki i matematyki. W małżeństwie jesteśmy od 26 lat. Rozeznając powołanie do diakonatu stałego, wspólnie uczestniczyliśmy w dniach skupienia, comiesięcznych katechezach i adoracjach Najświętszego Sakramentu, rozważaniu Ewangelii i pielgrzymkach. Mamy dwójkę dorosłych już dzieci. Syn – Patryk, już po studiach, pracuje i jest żonaty. Wraz z żoną Pauliną mieszka w Bystrzycy Kłodzkiej. Natomiast córka – Paulina studiuje we Wrocławiu. Moją decyzję przyjęli z pewnymi obawami, np. jak będą ich traktować i postrzegać ludzie, ale mnie wspierają, o czym świadczy ich udział w obrzędzie Admissio w Opolu-Winowie 11 lutego br.

Jak długo jest Pan związany z Bystrzycą Kłodzką i co przyciągnęło Pana do tej wspólnoty? Jakie ma Pan z nią więzi?

Oboje z żoną Sylwią pochodzimy ze Szczytnej z parafii prowadzonej przez Misjonarzy Świętej Rodziny, gdzie rozpocząłem pracę jako katecheta. Do Bystrzycy Kłodzkiej w 1996 r., przyjechała najpierw Sylwia za pracą, którą znalazła jako nauczycielka fizyki. W ciągu roku okazało się, że dziś już nieżyjący ks. prał. Stefan Smoter poszukiwał też katechety i po naszym ślubie (w 1997 r.) postanowiliśmy tu zamieszkać. Bardzo się do tego miasta, parafii i kościoła przywiązałem – czuję się ich częścią. Pamiętam, że gdy szukaliśmy mieszkania lub domu, to w sercu prosiłem Boga, abym miał widok z okna na kościół – i taki też mamy.

Reklama

Czy w młodości myślał Pan o kapłaństwie? Jakie były Pana refleksje na ten temat i co ostatecznie przesądziło o wyborze ścieżki do diakonatu stałego?

Od najmłodszych lat byłem blisko ołtarza, więc to naturalne, że rozważałem tę drogę. Jeździliśmy razem z kolegami z LSO na dni skupienia, rekolekcje, wakacyjne „włóczęgi z Bogiem” prowadzone przez Misjonarzy Świętej Rodziny. Dlatego też wybrałem liceum prowadzone przez Księży Zmartwychwstańców w Poznaniu, aby lepiej rozpoznać, do czego powołuje mnie Bóg. Zawsze staram się na modlitwie pytać Pana Boga o drogę, odczytałem, że moim powołaniem jest małżeństwo. Z tego się bardzo cieszę, bo mam wspaniałą rodzinę, która mnie wspiera, mimo że czasami idę pod prąd współczesnego świata.

O wyborze ścieżki do diakonatu stałego przesądziła pewnie 30-letnia posługa katechety, 19-letnia posługa nadzwyczajnego szafarza Komunii świętej i wewnętrzne przekonanie, że to moja droga, że to Bóg zaprasza mnie do otwarcia się na nowe wyzwanie. Ważnym dla mnie etapem wsłuchiwania się w głos Pana był udział wraz z kilkoma duchownymi i świeckimi w męskim EXODUS 90, gdzie w cotygodniowych spotkaniach dzieliliśmy się swoimi zwycięstwami albo porażkami. Ta duchowa wędrówka też nadała kierunek drogi do diakonatu stałego.

Norbert Ryznar - mieszkaniec Bystrzycy Kłodzkiej jako trzeci mężczyzna w diecezji przygotowuje się do święceń diakonatu stałego

2024-03-06 09:37

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Żyjemy dla Boga

Niedziela toruńska 47/2022, str. I

[ TEMATY ]

admissio

Beata Patalas

Dawid Szczodrowski, Szymon Stawicki i Wojciech Roze to kandydaci do przyjęcia święceń

Dawid Szczodrowski, Szymon Stawicki i Wojciech Roze to kandydaci do przyjęcia święceń

Bóg jest wierny obietnicy zbawienia. On umacnia i broni od złego, dlatego chrześcijanie mogą zawsze liczyć na Jego pomoc i ochronę – mówił bp Józef Szamocki podczas homilii w toruńskiej katedrze.

Klerycy Wojciech Roze, Szymon Stawicki i Dawid Szczodrowski z toruńskiego seminarium 6 listopada przystąpili do obrzędu admissio. Jest to niezwykłe wydarzenie dlatego, że akolici swoją gotowość do przyjęcia święceń diakonatu oraz prezbiteratu ogłaszają publicznie. Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił bp Józef Szamocki. – Wszyscy odpowiedzmy sobie na pytanie, które wybrzmiało na końcu dzisiejszej Ewangelii. Myślę, że z radością odpowiemy sobie bardzo pozytywnie. Dla Boga żyjemy – mówił bp Józef podczas homilii. – Nie byłoby nas tutaj, was w ławkach, nas w prezbiterium, gdybyśmy nie mieli tego przekonania. Są pośród nas ludzie wiary i nadziei i do tych ludzi należą seminarzyści. Dziękujemy Bogu, że są jeszcze młodzi mężczyźni, którzy dorastają w waszych rodzinach, którzy chcą należeć do Pana. Wbrew światu radykalizują odpowiedź na przymierze chrzcielne i chcą zostać kapłanami, sługami Bożymi. Dziś podejmują wyzwanie i wiążą życie z potrzebą nawracania. Bp Szamocki zapewnił kleryków o modlitwie: – Ogarniamy was modlitwą i cieszymy się, że Bóg, działając przez tajemnicę Kościoła, nieustannie spogląda z miłością na was.

CZYTAJ DALEJ

Wkrótce Dzień Dziecka w Rzymie

2024-04-28 16:13

Ewa Pankiewicz

Wy wszyscy, dziewczynki i chłopcy, będący radością waszych rodziców i rodzin, jesteście także radością ludzkości i Kościoła - napisał w orędziu do dzieci papież Franciszek.

CZYTAJ DALEJ

Wojownicy Maryi w Rzeszowie

2024-04-28 22:14

Mariusz Barnaś

Wojownicy Maryi na ulicach Rzeszowa

Wojownicy Maryi na ulicach Rzeszowa

Tradycyjnie już spotkanie rozpoczęło się od procesji różańcowej ulicami miasta, następnie odbyła się Msza święta pod przewodnictwem ks. biskupa Jana Wątroby, podczas której kazanie wygłosił ks. Dominik Chmielewski SDB, który zwrócił naszą uwagę na następujące kwestie:

-Zdrada Judasza zaczęła się od zakwestionowania realnej obecności Jezusa w Eucharystii (mowa eucharystyczna Pana Jezusa wg Ewangelii św. Jana: Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata).

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję