Reklama

Tarnów

Miłosierdzie w Peru

W Peru rzadko można zobaczyć kościół czy kaplicę, gdzie nie ma obrazu Jezusa Miłosiernego – zapewnia ks. Wiesław Tworzydło.

Niedziela Plus 14/2024, str. IV

Archiwum Sióstr Dominikanek Bożego Miłosierdzia

Siostry i postulantki nowego zgromadzenia z ks. Wiesławem i proboszczem parafii, w której siostry pracują

Siostry i postulantki nowego zgromadzenia z ks. Wiesławem i proboszczem
parafii, w której siostry pracują

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pochodzący z Królówki, z parafii Przemienienia Pańskiego (diec. tarnowska), kapłan pojechał na misje w 1996 r. Przez 25 lat pracował w Andach. Aktualnie posługuje na wybrzeżu Peru – w parafii św. Ojca Pio, w skład której wchodzi dwadzieścia wiosek. Ksiądz Wiesław jest równocześnie odpowiedzialny za budowę Centrum Miłosierdzia Bożego w Medio Mundo, w diecezji Huacho, a ponadto m.in. pełni posługę ojca duchownego w tamtejszym seminarium. Zajmuje się też formacją nowego zgromadzenia – Sióstr Dominikanek Bożego Miłosierdzia.

Paradoksy

Peru jest trzecim co do wielkości państwem Ameryki Południowej (po Brazylii i Argentynie). Jak informuje mój rozmówca, można tam wyróżnić trzy krainy geograficzne: Costa (wybrzeże), Sierra (góry) i Selva (dżungla). – To kraj wielu paradoksów; bogaty w zasoby mineralne, ale tylko niewielka, uprzywilejowana grupa Peruwiańczyków czerpie z tych bogactw korzyści – zauważa. Dodaje, że bardzo wiele rodzin zajmuje się rolnictwem i hodowlą, ale też mnóstwo ludzi żyje w slumsach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Gdy pytam o ich wiarę, ks. Wiesław zaznacza: – Z oficjalnych danych wynika, że zdecydowana większość Peruwiańczyków to katolicy, chociaż wśród nich jest niewielu praktykujących. Misjonarz tłumaczy, że to efekt m.in. braku stałej formacji religijnej – młodzi Peruwiańczycy uczą się religii dopiero i tylko na poziomie 5-letniego gimnazjum. – Dużo zła zrobiły także różnego rodzaju sekty – zauważa ks. Wiesław i dodaje: – Gdy na terenie danej parafii nie było księży i sióstr zakonnych, to katolicy, którzy nie mieli duchowej opieki, trafiali do wspólnot innych Kościołów, do sekt. To bardzo rozbija zarówno wioski, jak i poszczególne rodziny; jedni są w sekcie, inni natomiast należą do Kościoła katolickiego albo do protestantów. Misjonarz przyznaje, że dużo ludzi jest bez chrztu św., bez bierzmowania, a wiele par żyje bez ślubu kościelnego. – Brak niedzielnej Mszy św. w wielu odległych wioskach danej parafii, brak wspólnej modlitwy na pewno mają wpływ na tę sytuację i zaznacza: – Ten brak stałej formacji sumienia wpływa z kolei na życie codzienne Peruwiańczyków. Dużo tu kłamstw, kradzieży, korupcji. Kościół katolicki w Peru stara się to powoli zmieniać.

Reklama

Kult

Mimo to, a może właśnie dlatego w tym państwie mocno upowszechnia się kult Bożego Miłosierdzia. – W Peru rzadko można zobaczyć kościół czy kaplicę, gdzie nie ma obrazu Jezusa Miłosiernego – zapewnia ks. Tworzydło. I zauważa: – Ten wizerunek przemawia do człowieka; dłoń Jezusa, wyciągnięta do błogosławieństwa, do przebaczania, zapowiada, że w przebitym Jezusowym Sercu każdy może się schronić. Misjonarz przyznaje, że powoli do kolejnych wiosek, miejscowości, ale też do slumsów i do plemion żyjących w dżungli dociera także modlitwa Koronką do Miłosierdzia Bożego. I zauważa, że to m.in. obecność misjonarzy przybywających z Polski przyczynia się do rozpowszechniania kultu Miłosierdzia Bożego wśród Peruwiańczyków, zwłaszcza tych biednych i opuszczonych, pozbawionych miłości. Odnajdują oni w Bożym Miłosierdziu siłę do życia, nadzieję i otuchę.

W tym pięknym dziele upowszechniania kultu Bożego Miłosierdzia istotną rolę odgrywa także ks. Wiesław. – Wszystko zaczęło się od spotkania z peruwiańskim zgromadzeniem – Siostrami Dominikankami Miłosierdzia Bożego – opowiada. Wyjaśnia, że to nowe zgromadzenie: – Siostry łączą duchowość dominikańską z orędziem św. Faustyny Kowalskiej. Podjęły się budowy Centrum Miłosierdzia Bożego w Medio Mundo. Nad tym wielkim projektem miejscowy biskup zlecił mi opiekę.

Piękne plany

W ramach centrum jest budowany kościół, który ma być diecezjalnym sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Ksiądz Wiesław zauważa, że nie każdy może przyjechać do krakowskich Łagiewnik. I tłumaczy: – To ma być miejsce modlitwy, rekolekcji, spowiedzi, spotkania człowieka z Jezusem Miłosiernym. Tu Peruwiańczycy będą pielgrzymować, aby wypraszać potrzebne im łaski.

Reklama

W planach jest także budowa domu dla sierot oraz ośrodka dla seniorów. Kapłan przyznaje, że dzieci porzucone oraz seniorzy pozostawieni bez opieki to wielki problem w Peru. Opowiada: – Mnóstwo dzieci jest pozbawionych opieki, wychowują się na ulicy. Stąd potrzeba miejsca, gdzie będą żyć bezpiecznie, uczyć się i wzrastać duchowo. Zwraca też uwagę na sytuację osób starych, samotnych. I przekonuje, że jest potrzebne takie miejsce, gdzie będą one mogły godnie przeżyć ostatnie lata swego życia.

Centrum będą się opiekować siostry Miłosierdzia Bożego. Zamieszkają w budowanym obok niedużym klasztorze i będą służyły ludziom najuboższym i najbiedniejszym, czyli sierotom oraz osobom chorym, starym, opuszczonym. Wart podkreślenia jest pomysł, aby dzieci i osoby starsze, które znajdą się w centrum, pomagały sobie, aby się wzajemnie wspierały.

Kapłan przyznaje, że mimo najlepszych chęci bez pomocy z zewnątrz siostry nie są w stanie zrealizować pięknych planów. Aby to było możliwe, misjonarz co roku przyjeżdża do Polski, mówi o projekcie i prosi w parafiach, zwłaszcza diecezji tarnowskiej, o wsparcie – to modlitewne i materialne. Zapewnia: – Razem z siostrami zakonnymi modlimy się za naszych dobrodziejów duchowych i materialnych, aby Pan Bóg każdego wynagrodził łaskami, a przecież wszyscy ich potrzebujemy.

Motywacja

Centrum powstaje mimo trudności i problemów. Misjonarz opowiada m.in. o kradzieżach, o napadach z bronią w ręku. Zauważa: – Widać, że diabeł robi wszystko, aby to dzieło nie powstało... A gdy pytam, jak w takich trudnych chwilach sobie radzi, ks. Wiesław wyznaje: – Przypominam sobie o. Dolindo i jego modlitwę: „Jezu, Ty się tym zajmij”. Powtarzam z ufnością te słowa wielokrotnie i zawierzam to dzieło Panu Jezusowi. Przecież jestem narzędziem w Jego rękach. Kapłan jest przekonany, że bez osobistej modlitwy, bez codziennego nawiedzenia Najświętszego Sakramentu, bez zaufania Jezusowi Miłosiernemu nie podołałby temu zadaniu.

Reklama

Wskazuje także na to, co motywuje jego samego i siostry do działania. – Widzimy radość ludzi, dla których to centrum powstaje: jak się cieszą, że jesteśmy z nimi, że ktoś o nich pomyślał, że ktoś się nimi zajmie, że będą mieć Oazę Miłosierdzia – opowiada ks. Wiesław i wyznaje: – Wierzę, że także w tym miejscu Jezus Miłosierny będzie wysłuchiwał próśb zanoszonych słowami: „Miej miłosierdzie dla nas i całego świata...”.

Na profilu facebookowym Dominikańskiego Centrum Miłosierdzia Bożego w Peru znajduje się m.in. numer konta – gdyby ktoś chciał wesprzeć to dzieło.

2024-03-29 10:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do Ducha Świętego

[ TEMATY ]

nowenna

Pio Si/Fotolia.com

Jak co roku w oczekiwaniu na Niedzielę Zesłania Ducha Świętego Kościół katolicki będzie odprawiał nowennę do Ducha Świętego i tym samym trwał we wspólnej modlitwie, podobnie jak apostołowie, którzy modlili się jednomyślnie po wniebowstąpieniu Pana Jezusa czekając w Jerozolimie na zapowiedziane przez Niego zesłanie Ducha Świętego.

Ponieważ nowenna do Ducha Świętego przypada w maju i czerwcu, dlatego łączy się ją z nabożeństwami majowymi czy też czerwcowymi w następujący sposób:

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

L'Osservatore Romano - nowa forma na współczesne czasy

Priorytety i wyzwania przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, zwiedzanie Rzymu w dwa dni, synodalne spotkanie proboszczów, dziesiąta rocznica kanonizacji Jana Pawła II, a także kard. Gianfranco Ravasi o korzeniach Jubileuszu - to tylko niektóre z artykułów polskiej wersji językowej miesięcznika L'Osservatore Romano, która ukazała się w formie elektronicznej z nową szatą graficzną.

Ten watykański tytuł pierwszy raz ukazał się w 1861 r., a w języku polskim - z inicjatywy św. Jana Pawła II - jest wydawany od 1980 r.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję