Reklama

Niedziela plus

Szczecin

Trudna misja Ottona

Wiara to najcenniejszy dar, jaki nam przekazał – podkreśla ks. Grzegorz Wejman. Czy zatem wzrasta zainteresowanie wydarzeniem sprzed wieków, które ukształtowało duchowe oblicze Kościoła nad Odrą i Bałtykiem?

Niedziela Plus 23/2024, str. II

[ TEMATY ]

Szczecin

Adam Szewczyk

Tablica informująca o miejscach szczególnych dla bp. Ottona z Bambergu

Tablica informująca o miejscach szczególnych dla bp. Ottona z Bambergu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wyprawa misyjna bp. Ottona na Pomorze Zachodnie miała przynieść długo oczekiwany owoc w postaci chrystianizacji tej części kraju. Wzmacniała również kontakty Polski ze Stolicą Apostolską i zawiązywała ściślejsze relacje z archidiecezją bamberską. Dla biskupa była najważniejszym doświadczeniem w posłudze biskupiej i dokonaniem życiowym.

W uroczystość Zesłania Ducha Świętego w bazylice archikatedralnej w Szczecinie administrator apostolski archidiecezji bp Zbigniew Zieliński zainaugurował Rok Jubileuszowy 900-lecia Pomorskiej Misji św. Ottona z Bambergu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wielka misja

Gdy na przełomie lat 1121-22 Bolesław III Krzywousty podbił Pomorze Zachodnie, zawarł z Warcisławem I układ zawierający m.in. obowiązek przyjęcia chrztu św. przez jego poddanych. Księciu pomorskiemu nie udało się spełnić tego warunku, dlatego działania w tym zakresie podjął książę Bolesław. Uzyskał on zgodę papieża Kaliksta II na misję ewangelizacyjną, której, po wcześniejszej, nieudanej próbie bp. Bernarda, podjął się bp Otton.

Biskup Otton Pomorze odwiedził dwukrotnie. Za pierwszym razem (1124-25) wyprawa misyjna objęła tereny wschodnie Pomorza. W Pyrzycach miał wówczas miejsce chrzest pierwszych pogan. Druga wyprawa misyjna odbyła się w 1128 r., a jej trasa objęła głównie część zachodnią Pomorza. Misje zakończyły się sukcesem, a bp. Ottonowi przypadł zaszczytny tytuł Apostoła Pomorza.

Adam Szewczyk: W artykule Biskup Otton z Bambergu – Apostoł Pomorza wymienił Ksiądz istotne owoce misji ewangelizacyjnej św. Ottona, prowadzonej na Pomorzu w początkach XII wieku. Czy potrzeba podjęcia kolejnej, współczesnej misji ewangelizacyjnej – na wzór Ottonowej sprzed 900 lat – jest dziś zbyt śmiałym wnioskiem?

Ks. kan. dr hab. Grzegorz Wejman, profesor Katedry Historii Kościoła i Patrologii Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Szczecińskiego: Żyjemy w innej rzeczywistości. Dziś nasza wiara słabnie z dnia na dzień. Ludzie nie miłują się, nie pomagają sobie wzajemnie, ale żyją sercem pełnym dumy, fałszu i kłamstwa, intryg, ambicji, obmowy. Są zapatrzeni w doczesność, coraz mocniej podkreślają kult ciała. To są konsekwencje życia z dala od Boga. Mamy zatem do czynienia z neopogaństwem. Święty Otton kochał życie, ale nie tylko dla siebie. Pomagał cieszyć się nim innym, pragnął obdarzać ich życiem Bożym, upraszając im Boże łaski przez sakramenty święte. Najwięcej radości miał wtedy, kiedy mógł z braćmi kapłanami ochrzcić ponad 22 tys. Pomorzan. Wiara to najcenniejszy dar, jaki nam przekazał.

Reklama

Obchody jubileuszowe będą trwały w bieżącym i w następnym roku oraz w 2028 r. Co obok odnowienia chrztu będzie stanowić o wyjątkowości tego czasu?

Obecny rok rozpoczyna nasze wielkie dziękczynienie za dar wiary, który otrzymaliśmy dzięki posłudze Apostoła Pomorza. Będzie ono miało niejako potrójny wymiar, wyrażający się w uroczystościach centralnych, parafialnych i osobistych. Centralne obchody będą miały miejsce w: Szczecinie, Pyrzycach, Kamieniu Pomorskim, Wolinie i Cerkwicy.

Apostoł Pomorza przekazał nam wiele cennych nauk z zakresu nauki dogmatycznej, moralnej, prawa kanonicznego. Mocno wyakcentował jedność wiary i nauki oraz troskę o zdrowe rodziny, podkreślał wielką rolę w dziejach zbawienia Matki Najświętszej, odwoływał się także do świętych Pańskich.

Niestety, dzisiejszy człowiek szuka mądrości poza Bogiem, ale tam jej nie znajdzie; znajdzie tylko namiastki mądrości, ale najczęściej tylko pustynię. Dzisiaj coraz mocniej wmawia się ludziom, że wiary nie można pogodzić z nauką, i dlatego neguje się ten przecudowny dar Boga dla człowieka – nieśmiertelną i indywidualną duszę. Tymczasem taka jest prawda o nas: będziemy żyli na wieki, a skoro tak, to wszystko, co czynimy, musimy czynić dobrze i odpowiedzialnie.

Reklama

Święty Otton w swoim nauczaniu często odwoływał się do prawa Bożego, na pierwszym miejscu – do prawa małżeńskiego. Dwoje ludzi od momentu swego połączenia się z Bożym błogosławieństwem tworzy bardzo ścisłą jedność, która nie dopuszcza żadnego podziału: „Co więc Bóg złączył, tego niech człowiek nie rozdziela” (Mk 10, 9). Z tej nauki płynie kolejna – rodzice w dziele poczęcia człowieka są tylko współpracownikami Boga, a zatem nie można zabijać ducha dziecka przez laickie wychowanie. Kiedy więc człowiek znajdzie się w objęciach Boga, będzie człowiekiem Dziesięciorga przykazań. I to kolejne przesłanie Ottonowe, tak bardzo istotne dzisiaj, szczególnie w przestrzeni życia społecznego.

Jesteśmy tuż po rozpoczęciu obchodów jubileuszu. Czy widzi Ksiądz szanse na to, by przywołaniem wydarzeń sprzed niemal tysiąca lat pobudzić ducha wiary u wiernych?

Ks. kan. Robert Gołębiowski, proboszcz parafii św. Judy Tadeusza w Lubiczu, dziekan dekanatu Banie: Jubileusz Ottonowy jest doskonałą okazją do uświadomienia sobie znaczenia wydarzeń z 1124 r. Wielowątkowe przygotowania, prowadzone już od kilku lat, miały przypomnieć faktografię misji św. Ottona, z dość dokładnymi odniesieniami do chronologii wydarzeń i uwypukleniem znaczenia miejsc, do których dotarł. Z drugiej strony – w duszpasterskich zamierzeniach cała archidiecezja miała dokonać głębokiej refleksji nad stanem naszej wiary. Duże znaczenie miało Forum Pastoralne, które przez zaangażowanie świeckich stwarzało szansę ewangelizacyjnego dotarcia do wielu środowisk parafialnych, aby wzbudzić poczucie odpowiedzialności za krzewienie wiary oraz potrzebę docierania do osób zagubionych, przeżywających duchowy kryzys lub poszukujących Boga, z przesłaniem o fundamentalnych prawdach wiary, które zaszczepił św. Otton. Podczas różnorodnych spotkań formacyjnych przypominano o tej potrzebie kapłanom; wskazano, jak przez konkretne formy pracy duszpasterskiej wzmacniać ducha wiary i – z pomocą wiernych – docierać do stojących obok wiary i Boga.

Jak, zdaniem Księdza, kształtuje się w naszym regionie postrzeganie doniosłości wydarzeń związanych z misją ewangelizacyjną biskupa z Bambergu?

Świadomość wagi jubileuszu jest zróżnicowana. Wiele dobrego w parafiach wnoszą celebracje Nowenny Odnowy Wiary, odprawiane 14. dnia miesiąca, a w poszczególnych centralnych kościołach sprawowane jako uroczystość diecezjalna. Generalnie jednak większe poruszenie dostrzegalne było w miejscach związanych z pobytem św. Ottona, np. w Pyrzycach, gdzie miała miejsce rewitalizacja Studzienki Ottonowej, a plany dalszego podkreślania dziedzictwa Ottona sięgają lat następnych. Wiele pozytywnych akcentów dostrzec można było także w Wolinie oraz Kamieniu Pomorskim, gdzie harmonijnie przebiegała współpraca z samorządami lokalnymi. W Szczecinie, dzięki twórczej pracy Wydziału Teologicznego US i środowiska historycznego, można mówić o pozytywnych aspektach utrwalania świadomości rangi chrztu Pomorza. Piękną cząstkę wniosła w to dzieło podczas tegorocznego Wielkiego Postu aktorka Anna Gielarowska, która w kilku parafiach przedstawiła spektakl o św. Ottonie, przygotowany wraz z ks. Janem Dziduchem, chrystusowcem. Czekamy też na efekty pracy katechetycznej w szkołach, gdyż to właśnie tam miał nastąpić spory posiew treści dotyczących ewangelizacji prowadzonej przez św. Ottona. Trudno powiedzieć, czy wierni czekają na jubileuszowe uroczystości. Należy jednak być dobrej myśli, że zaangażowanie kapłanów przyniesie błogosławione owoce.

2024-06-04 12:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niech sercami naszymi rządzi Jezus Chrystus!

Niedziela szczecińsko-kamieńska 28/2017, str. 1, 8

[ TEMATY ]

Szczecin

uroczystość

Adam Szewczyk

Procesja z Najświętszym Sakramentem wyruszyła z kościoła św. Andrzeja Boboli do sanktuarium Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szczecinie

Procesja z Najświętszym Sakramentem wyruszyła z kościoła św. Andrzeja Boboli do sanktuarium Najświętszego
Serca Pana Jezusa w Szczecinie

Tradycyjnie już wierni Szczecina, jak i goście z wielu innych parafii naszej archidiecezji uczestniczyli w liturgicznych obchodach uroczystości Najświętszego Serca Pana Jezusa, przypadającej w piątek po 2. niedzieli po Zesłaniu Ducha Świętego. Celebrację ku czci Serca Jezusowego rozpoczęto Nieszporami u Ojców Jezuitów w parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Szczecinie. Modlitwom, którym przewodniczył abp Andrzej Dzięga, towarzyszył obrzęd uroczystego błogosławieństwa dwunastu kandydatów do posługi nadzwyczajnego szafarza Komunii św., pochodzących z różnych parafii archidiecezji, w tym trojga braci z Towarzystwa Chrystusowego. Wcześniej Ksiądz Arcybiskup w krótkim słowie odniósł się do istoty uroczystości, przypominając o randze Bożej miłości, jej niezmierzonej głębi. „Taki jest Bóg, który po prostu nie przestaje, nie może nie kochać, chce kochać i kocha (…). Tak jak kwiat szuka słońca, tak jak dzień szuka światła, tak my szukamy miłości Boga. Serca Bożego szukają poszczególni ludzie, szukają całe wspólnoty, szukają rodziny i szukają całe narody. Także narody dzisiejszego świata i dzisiejszej Europy. To tym narodom została dana głębsza łaska poznania prawdy o miłości Serca Jezusowego i te narody Europy, które tę miłość Serca Jezusowego rozpoznają i podejmują, są umocnione Bożą mocą i Bożym życiem” – mówił Ksiądz Arcybiskup.

CZYTAJ DALEJ

Wyciągnij z szafy [nie]potrzebny ciuch

2024-07-26 15:07

ks. Łukasz

s. Aneta ze Zgromadzenia Bożego Serca Jezusa pokazuje puste miejsca na półkach z odzieżą męską

s. Aneta ze Zgromadzenia Bożego Serca Jezusa pokazuje puste miejsca na półkach z odzieżą męską

W czasie wakacyjnym myślimy o wypoczynku, dobrej zabawie, wzmocnieniu ducha i innych ciekawych zajęciach, które mają pomóc nam wypocząć. Letnie dni są także świetną okazją, aby wspomóc osoby potrzebujące. Zajrzeliśmy do łaźni Caritas Archidiecezji Wrocławskiej i już wiemy, co jest potrzebne.

Przechodząc uliczkami Ostrowa Tumskiego można spotkać różne osoby. Duchownych, siostry zakonne, turystów z różnych stron Polski i świata, a także osoby lekko przygarbione, czasami z całym swoim dobytkiem na plecach i stojących w kolejce do żółtego budynku, w którym mieści się łaźnia. - “Jedna osoba może już wejść” - słyszę męski głos zapraszający kolejną osobę w kryzysie bezdomności, która chce się odświeżyć po kolejnej nocy “pod chmurką” i upalnym dniu. Gdy idę dalej widzę mężczyznę i kobietę, którzy dobierają odzież dla siebie, aby ubrać czystą odzież. - Ta koszulka będzie dla ciebie za mała, weź tę zieloną - słyszę głos pani, która regularnie korzysta z pomocy Caritas. W oddali dostrzegam pralkę, która pierze odzież dla potrzebujących. Przychodzi do mnie s. Aneta ze Zgromadzenia Sióstr Bożego Serca Jezusa. Wskazuje na puste półki zaznaczając, że w okresie letnim także jest duże zapotrzebowanie na odzież. - Często wydaje się, że latem bezdomnym jest łatwiej. I to prawda, że nie muszą szukać miejsc, aby się ogrzać, że w nocy nie marzną, ale w okresie wakacyjnym, gdy są ogromne upały, ciało się poci, bardziej brudzi i trzeba częściej zmieniać bieliznę, ubrania. I to rodzi ogromne problemy na naszym magazynie odzieży przy łaźni - zaznacza s. Aneta, dodając: - Ponieważ w tym czasie lipca i sierpnia więcej osób przychodzi wziąć prysznic, to więcej ubrań jest rozdawanych. W sposób szczególny brakuje nam T-shirtów, koszul, krótkich spodenek, spodni, butów czy bielizny męskiej.

CZYTAJ DALEJ

Sto lat temu pierwsze medale olimpijskie Polaków i... Mazurek Dąbrowskiego

2024-07-27 08:48

[ TEMATY ]

Polska

Polska

Igrzyska Olimpijskie

Adobe Stock

Dokładnie sto lat temu, 27 lipca 1924 roku, polscy sportowcy zdobyli pierwsze medale olimpijskie. W ostatnim dniu igrzysk w... Paryżu srebro wywalczyli kolarze, a brąz jeździec Adam Królikiewicz. Jednak mało kto wie, że tego dnia zagrano biało-czerwonym Mazurka Dąbrowskiego.

Były to pierwsze letnie igrzyska z udziałem Polaków. Dzięki zbiórce publicznej wyjechała do Paryża 81-osobowa reprezentacja. Zawody rozpoczęły się już 4 maja i przez ponad dwa i pół miesiąca były pasmem niepowodzeń biało-czerwonych w boksie, wioślarstwie, szermierce, strzelectwie, żeglarstwie i lekkoatletyce. Piłkarze rozegrali tylko jeden mecz, przegrywając z Węgrami 0:5. Najlepszym wynikiem było siódme miejsce 40-letniego zapaśnika Wacława Okulicza-Kozaryna, wychowanka legendarnego Władysława Pytlasińskiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję