Reklama

Zakątek Czytelnika

Niedziela Ogólnopolska 27/2024, str. 40

Adobe.Stock.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chciałam Państwu opowiedzieć pewną historię. Jesteśmy polsko-holenderską rodziną, która kilka miesięcy temu przeprowadziła się z Holandii do Polski. O Holandii można by dużo opowiadać, ale nie to jest celem tej wypowiedzi. W Polsce szukaliśmy m.in. dogodnych warunków, aby w duchu katolickim móc wychowywać trójkę naszych dzieci (w wieku 7, 4 i 2 lat). Najmłodsze posłaliśmy do przedszkola Stowarzyszenia Przyjaciół Szkół Katolickich w małej miejscowości pod Nysą w woj. opolskim. Jakież było nasze zdziwienie, gdy mimochodem dowiedzieliśmy się, że dzieci przedszkolne będą się bawić w wesołe czarownice (!). Chodziło o program wycieczki dla przedszkolaków. Jednym z punktów jest „poszukiwanie wesołych czarownic w labiryncie”. Pani nauczycielka zapewniała mnie, że moje dzieci nie będą musiały brać udziału w tej zabawie, i zapytała, czy któreś z rodziców ma jeszcze życzenie wyodrębnienia z niej dzieci.

Kontakt z paniami jest dobry, są życzliwe, mam jednak wątpliwości, czy zdają sobie sprawę, że zabawa w czarownice to zagrożenie duchowe. Małe dzieci nie powinny być uczone tego, że czary i magia to coś wesołego i dobrego. Tym bardziej że są to przedszkole i szkoła katolicka. Czy taka zabawa w ogóle powinna mieć miejsce? Myśląc o przeprowadzce do Polski, szukaliśmy akceptacji dla naszej wiary oraz wartości, w których chcemy wychowywać nasze dzieci. Czarownice i związana z nimi magia nigdy nie mogą być dobre i wesołe, a przyzwyczajanie małych dzieci do tego uważamy za duże nieporozumienie. Magia pochodzi od złego ducha. Należy odróżnić ją od fantazji.
Uciekliśmy od świata Zachodu, gdzie zamykane są kościoły, a otwierane szkoły czarownic. Człowiek odchodzący od wiary poszukuje spirytualizmu i różnego rodzaju ezoteryki, próbując zapełnić puste miejsce po religijności i duchowości. Na lokalnym polskim gruncie są dostępne różne budujące świadectwa nawróceń, m.in. Patrycji Hurlak.
Bądźmy autentyczni! Miano szkoły katolickiej (i wiara w ogóle) do czegoś zobowiązują!
Z Panem Bogiem!
Pozdrawiamy – Magda i Patrick

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2024-07-01 18:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Panie, ucz mnie, że więcej szczęścia jest w dawaniu, niż w braniu!

2024-08-01 15:37

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

W relacji z Bogiem wdzięczność jest cenną cnotą, bo „cóż masz, czego byś nie otrzymał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz, tak jakbyś nie otrzymał” (1 Kor 4,7) – pytał wiernych w Koryncie św. Paweł. Wdzięczność jest też cnotą rzadką, dlatego tak cenną. Świat jej potrzebuje.

Ewangelia (J 6, 24-35)

CZYTAJ DALEJ

„Serce uwięzione na Jasnej Górze…" – setna rocznica Mszy św. prymicyjnej bł. kard. S. Wyszyńskiego

2024-08-05 10:23

[ TEMATY ]

Jasna Góra

prymicje

bł. kard. Stefan Wyszyński

100. rocznica

Instytut Prymasowski

Kard. Stefan Wyszyński z Obrazem Jasnogórskim

Kard. Stefan Wyszyński z Obrazem Jasnogórskim

Sto lat temu, 5 sierpnia 1924 r., ks. Stefan Wyszyński, późniejszy Prymas Polski i błogosławiony Kościoła katolickiego, odprawił w Kaplicy Matki Bożej na Jasnej Górze Mszę św. prymicyjną. Modlił się, aby przynajmniej przez jeden rok mógł służyć Bogu i ludziom jako kapłan. „Matka Boża dodała mu sił i uczyniła tego cherlaka, tytanem polskiego Kościoła” - przypominają paulini.

Droga do kapłaństwa Prymasa Tysiąclecia była trudna, także z powodu złego stanu zdrowia. Z powodu pobytu w szpitalu diakon Stefan Wyszyński nie przyjął święceń ze swoimi kolegami pod koniec czerwca. Jednak w sierpniu również nie czuł się najlepiej, a gdy przyszedł do katedry, zakrystianin, powiedział: „Proszę księdza, z takim zdrowiem to chyba raczej trzeba iść na cmentarz, a nie do święceń”. Sam moment święceń 3 sierpnia 1924 r. w katedrze we Włocławku bł. kard. Wyszyński wspominał tak: „Byłem tak słaby, że wygodniej mi było leżeć krzyżem na ziemi, niż stać… Byłem święcony przez chorego, ledwo trzymającego się na nogach biskupa Wojciecha Owczarka… Skoro wyświęcono mnie na oczach Matki, która patrzyła na mękę swojego Syna na Kalwarii, to już Ona zatroszczy się, aby reszta zgodna była z planem Bożym”.

CZYTAJ DALEJ

W wieczności nie chodzi o czas, ale o Boga i Jego miłość

2024-08-05 14:45

[ TEMATY ]

nazaretanki

Siostry Nazaretanki Kraków

W sobotę, 3 sierpnia 2024 roku, w domu prowincjalny Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu w Krakowie odbyła się profesja wieczysta siostry Marii Renaty od Matki Słowa Miłości Ukrzyżowanej.

Śluby wieczyste to pełne włączenie we wspólnotę zakonną i oddanie się na służbę Panu Bogu i ludziom już na zawsze. Profeska składa swoje śluby w obecności przedstawiciela Kościoła i swojego zgromadzenia zakonnego. Ceremonii przewodniczył Bp Andrzej Przybylski, a w ślubach wzięła również udział przełożona generalna S. Angela Marie Mazzeo. W homilii Bp Andrzej Przybylski podkreślił znaczenie „wieczystości” tych ślubów. „W wieczności nie chodzi tylko o czas, o to, że te śluby mają być na zawsze i do końca, bo wieczność jest bez końca. O wiele bardziej myśląc o wieczności mamy myśleć o tym, który jest odwieczny, o samym Bogu. To nie wieczności ślubujemy, ale Jezusowi, aby nas do tej wieczności doprowadził. Nie musimy więc odliczać czasu do końca naszych dni, ale tak żyć każdą chwilą naszego życia, aby była ona zanurzona i całkowicie oddana Bogu. Wieczność bez Boga byłaby koszmarem, a każda, najmniejsza nawet chwila przeżyta z Bogiem owocuje miłością, radością i spełnieniem”. Na znak złożonych ślubów wieczystych S. Maria Renata otrzymała obrączkę i zapaloną świecę. W tym wielkim święcie uczestniczyli rodzice, najbliższa rodzina przyjaciele i znajomi siostry profeski oraz licznie zgromadzone siostry nazaretanki.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję