To odpowiedź na apel ordynariusza diecezji tarnowskiej bp. Andrzeja Jeża, aby modlić się za młodzież oraz o nowe powołania kapłańskie i zakonne.
W niedzielne popołudnie 30 czerwca pielgrzymi I Brzeskiej Pieszej Pielgrzymki Tuchowskiej razem z pątnikami II Sądeckiej Pieszej Pielgrzymki Tuchowskiej oraz I Mieleckiej Pieszej Pielgrzymki Tuchowskiej pokłonili się Pani Tuchowskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Organizatorzy i uczestnicy
Przewodnikiem brzeskiej pielgrzymki był ks. Karol Kuźma – wielokrotnie uczestniczący w tarnowskich pieszych pielgrzymkach (PPT) na Jasną Górę oraz przemierzający pielgrzymie szlaki do św. Jakuba w Santiago de Compostela. Kapłan przez 5 lat był na misjach w Republice Konga, a od 2 lat jest wikariuszem w parafii św. Floriana w Uszwi. To przede wszystkim do pielgrzymujących parafian zwrócił się z prośbą o pomoc w zorganizowaniu I Brzeskiej Pieszej Pielgrzymki Tuchowskiej. A oni nie zawiedli.
– W odpowiedzi na propozycję ks. Karola zaangażowaliśmy się w organizację pielgrzymki – przyznaje uczestnicząca od lat w PPT na Jasną Górę Lucyna Wnęk z Uszwi. Podkreśla, że to była grupa, której duch pielgrzymi nie jest obcy. Wymienia osoby zaangażowane w przygotowania do pielgrzymki i w jej przebieg: Małgorzatę Grabanię, Alicję Kuc, Anetę Kunę, Karola Wnęka i Bartosza Chmielarza.
Reklama
Na pielgrzymi szlak wyruszyła liczna grupa z Uszwi, a także osoby z bliższej i dalszej okolicy, w tym z: Brzeska, Gnojnika, Jadownik, Woli Dębińskiej, Borku k. Rzezawy, Mokrzysk, Jasienia, Królówki, Rajbrotu... Najmłodsi uczestnicy to dwaj roczni chłopcy wiezieni w wózkach przez rodziców. Szły siostry zakonne, były dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym, rodziny, a największą grupę stanowili młodzi.
W drodze
Dwudniowe pielgrzymowanie pątnicy rozpoczęli w sobotę 29 czerwca w sanktuarium św. Jakuba w Brzesku, gdzie o godz. 6 rano uczestniczyli we Mszy św. Dziekan dekanatu brzeskiego ks. Józef Drabik udzielił pielgrzymom specjalnego błogosławieństwa. Pątnicy przeszli szlak, który wcześniej pomógł wyznaczyć Stanisław Paprocki – jeden z porządkowych grupy 8. PPT.
Pielgrzymowali w większości bocznymi drogami. Szli w skwarze, pokonując liczne wzniesienia. Wspólnie odmówili wszystkie części Różańca, Koronkę do Bożego Miłosierdzia, rano śpiewali Godzinki. – Było wiele lęku, czy wszyscy przejdziemy, wiadomo, żar lał się z nieba, były chwile załamań, ale doszliśmy – zaznacza Aneta Kuna z Uszwi, także uczestniczka PPT. Ksiądz Karol chwali młodych pielgrzymów: – Pięknie się modlili, przejmowali prowadzenie modlitwy, gdy wchodziliśmy pod kolejną górkę. Mocnymi głosami śpiewali pieśni zarówno pielgrzymkowe, jak i patriotyczne.
W drodze czuli się zaopiekowani. – Proboszczowie parafii, przez które przechodziliśmy, i parafianie serdecznie nas podejmowali – przyznaje ks. Kuźma i zauważa, że wśród tych osób byli dawni pielgrzymi, którzy w taki sposób okazywali pątnikom sympatię, pamiętając czasy, kiedy sami byli goszczeni przez innych. Lucyna Wnęk relacjonuje: – Dziękując za wszystko, odchodziliśmy z modlitwą i z błogosławieństwem dla tych, którzy nas przyjmowali.
Reklama
Był i pogodny wieczór w Zakliczynie – ks. Krzysztof Wiercioch z parafii w Gnojniku przyjechał do nas z wodzirejem – opowiada p. Lucyna, a ks. Karol dodaje: – To był czas na oddech. Po krótkiej zadumie modlitewnej odbyły się tańce, zabawy, do czego młodzież zawsze ma siłę, a i starsi dołączali.
Intencje
W sanktuarium w Tuchowie z pielgrzymami modlił się bp Andrzej Jeż, który w homilii przekonywał m.in., że wszyscy wierzący są odpowiedzialni za budzenie powołań w sercach młodych ludzi. Wspominał: – Młody człowiek idący za głosem powołania czuł wielkie oparcie w ludziach... Zauważył, że sytuacja diametralnie się zmieniła, młodzi, odczuwający powołanie do służby Bogu, spotykają się m.in. z dezaprobatą ze strony najbliższych, z wyśmianiem ze strony rówieśników. Podkreślił, że podejmujący decyzję o wstąpieniu do seminarium czy zakonu są dzisiaj przykładem radykalizmu i bohaterstwa.
Moi rozmówcy są przekonani, że intencje, które im towarzyszyły na pielgrzymim szlaku, są dziś dla Kościoła istotne. – We współczesnym świecie wiele rodzin dba o to, aby zapewnić dzieciom dostatek, a zapomina, że obecność rodziców jest ważniejsza niż wszelkie bogactwa – zauważa Lucyna Wnęk. I przekonuje: – Trzeba się modlić o całe rodziny, bo to w nich wychowują się przyszli kapłani, ale też rodzice, obywatele, pracownicy, szefowie.
Reklama
Aneta Kuna stwierdza: – Niektórym się wydaje, że XXI wiek to czas, kiedy jest łatwiej zarobić pieniądze, zrealizować marzenia o własnym domu, samochodzie, fajnych wakacjach. W pewnym momencie jednak powstaje w człowieku, w rodzinach pustka. Jeśli tę przestrzeń zaczyna się wypełniać przyjemnościami, to powoli rodzina zaczyna się rozpadać. Ale jest na to sposób – wypełnienie tej luki modlitwą. To nie jest łatwe, ale możliwe. Pani Aneta zapewnia, że wówczas będą dobre owoce, takie jak np. gorliwi kapłani, którzy będą świadczyć o tym, że przy Panu Jezusie i przy Maryi jest i będzie nam dobrze.
Z kolei ks. Kuźma przekonuje: – Każdy z nas jest odpowiedzialny za nowe powołania kapłańskie i zakonne. One rodzą się w naszych domach. Im świętsze będą rodziny, tym świętsi będą przyszli kapłani. Dlatego wszyscy powinniśmy się modlić najpierw o to, aby nasze rodziny były Bogiem silne.
Nadzieja
Ich pielgrzymka przeszła już do historii. Organizatorzy są wdzięczni wszystkim zaangażowanym w jej bezpieczny przebieg, w tym porządkowym z grupy 7. i 8. PPT, panom z sanitarki i aprowizacji, grupie muzycznej oraz ratownikom z uszewskiej OSP. Nie kryją nadziei na kolejne edycje. – Jeśli dożyjemy, jeśli nic złego nie podzieje się na świecie, to myślę, że będziemy chcieli to pielgrzymowanie kontynuować – zapewnia Lucyna Wnęk. A Aneta Kuna dodaje: – Rozmawialiśmy w grupie, że kolejna edycja będzie mieć miejsce w dniach 4-5 lipca 2025 r. Po pierwszej pielgrzymce mamy już doświadczenie, myślę więc, że ta druga będzie piękniejsza i że będzie nas więcej.
Przewodnik przyznaje, że pierwszy raz jest najtrudniej. – Teraz trasa jest już sprawdzona, więc można przy niej pozostać – stwierdza ks. Kuźma i dodaje: – Wszystko przed nami. Z trudem pielgrzymim zanieśliśmy nasze intencje. Resztę to już niech Matka Boża Tuchowska dopełni.