Życzę sobie, aby każdego roku w dniu 8 grudnia, w południe, obchodzono godzinę łaski dla całego świata. Dzięki modlitwie w tej godzinie ześlę wiele łask dla duszy i ciała. Będą masowe nawrócenia. Dusze zatwardziałe i zimne jak marmur poruszone będą łaską Bożą i znów staną się wierne i miłujące Boga. Pan, mój Boski Syn, Jezus, okaże wielkie miłosierdzie, jeżeli dobrzy ludzie będą się modlić za bliźnich. Jest moim życzeniem, aby ta godzina była rozpowszechniona. Wkrótce ludzie poznają wielkość tej godziny łaski. Jeśli ktoś nie może w tym czasie przyjść do kościoła, niech modli się w domu” – te słowa usłyszała w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Matki Bożej 8 grudnia 1947 r. skromna pielęgniarka Pierina Gilli. Rzecz miała miejsce w niewielkim miasteczku Montichiari niedaleko Brescii.
Marzenia o habicie
Reklama
Pierina Gilli urodziła się 3 sierpnia 1911 r. w wioseczce San Giorgio pod Montichiari. Pochodziła z biednej wielodzietnej rodziny i nie miała łatwego dzieciństwa. Gdy jej ojciec zmarł wskutek ran odniesionych podczas I wojny światowej, trafiła do sierocińca, który był prowadzony przez zakonnice. Powróciła do domu, gdy jej matka ponownie wyszła za mąż i poprawiła się jej sytuacja materialna, była jednak źle traktowana przez ojczyma. Jak wspominała, by powstrzymać jego agresję, często śpiewała Litanię Loretańską. W wieku 18 lat została pielęgniarką i marzyła o wstąpieniu do zakonu, co się nie ziściło ze względu na jej kiepskie zdrowie i brak wymaganego wówczas posagu. Postanowiła wówczas żyć w czystości, co oznaczało rezygnację z zamążpójścia i założenia rodziny. Dominującym rysem duchowości Pieriny były praktyki pokutne. Ofiarowywała swoje cierpienia za przeżywających trudności kapłanów i osoby konsekrowane. Po latach ponownie poprosiła o przyjęcie do zakonu i tym razem uzyskała zgodę. W wieku 32 lat wstąpiła do Zgromadzenia Służebnic Miłosierdzia; z powodu złego stanu zdrowia nie złożyła jednak ślubów wieczystych. Trzy lata później miała pierwsze widzenie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Spotkanie
24 listopada 1946 r. podczas pracy w szpitalu zobaczyła płaczącą Madonnę z trzema mieczami wbitymi w serce. Usłyszała też trzy słowa prośby czy wezwania: „Modlitwy, ofiary, pokuty!”. Kolejne objawienia miały miejsce w 1947 i 1966 r. Uśmiechnięta Matka Boża miała białą suknię ozdobioną trzema różami: białą, czerwoną i złotą, które symbolizowały modlitwę, pokutę i cierpienie. Maryja przedstawiła się w nich jako Mistyczna Róża i Matka Kościoła. Podczas drugiego objawienia wskazała Pierinie źródło wody w miejscowości Fontanelle k. Brescii jako miejsce oczyszczenia i źródło łask.
Pierinie nie uwierzył nawet jej spowiednik, który nakazał Gilli milczenie. Kobieta nie mówiła więc o widzeniu Madonny np. w szpitalnej sali, w domowej kaplicy i oratorium, w kościołach. Maryja przychodziła głównie w czasie modlitwy różańcowej, w zamian za większą modlitwę obiecywała większe powołania duchowne. Pragnęła, by każdy 13. dzień miesiąca stał się dniem Jej poświęconym, a także by „13 lipca każdego roku obchodzono święto Róży Mistycznej przez Mszę św., Komunię św., Różaniec i godzinę adoracji”. Znawcy objawień maryjnych zauważają, że odwołanie się do 13. dnia miesiąca i pojawienie się w jednym z widzeń Matki Bożej wraz z Hiacyntą i Franciszkiem łączą objawienia z Montichiari z tymi z Fatimy.
Reklama
Ludzie z otoczenia Pieriny widzieli nie tylko stany ekstazy, w którą popadała, ale też to, jak z krzyża w szpitalnej kaplicy zaczęła wyciekać krew, którą Pierina starała się wytrzeć. Kapelan szpitala przekazał tkaninę biskupowi, a kuria zleciła wtedy fachowe badania. O objawieniach robiło się coraz głośniej, do miasteczka zjeżdżali pielgrzymi i turyści. Byli oni świadkami jednego z nich, gdy Matka Boża miała powiedzieć Pierinie najpierw słowa znane z Lourdes: „Jestem Niepokalanym Poczęciem”, a potem swoje przesłanie: „Jestem Maryja, pełna łaski, Matka mego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa. Przez swe przyjście do Montichiari chcę być znana jako Rosa Mystica. Jest mym życzeniem, by każdego roku w dniu 8 grudnia, w południe, obchodzono godzinę łaski dla świata. Przez to nabożeństwo uzyskacie wiele łask duchowych i cielesnych”. Zanotowano, że podczas pierwszej godziny łaski miały nastąpić cudowne uzdrowienia, m.in. 5-letniego sparaliżowanego chłopca, który wyszedł z katedry o własnych siłach, i kobiety od 12 lat cierpiącej na gruźlicę.
Pokora i wątpliwości
Objawienia z Montichiari początkowo nie zostały uznane przez Kościół. W latach 60. ówczesny biskup Brescii Giacinto Tredici nie wierzył w nadprzyrodzony charakter objawień, których doznała wizjonerka. Takie samo stanowisko zajmowali jego następcy. Pierinie zasugerowano życie w ukryciu. Do śmierci mieszkała we franciszkańskim klasztorze w Fontanelle. Zmarła w 1991 r.
W 10. rocznicę śmierci Pieriny biskup Brescii wyznaczył kapłana, który miał śledzić kult rozwijający się w Fontanelle, grób wizjonerki i miejsca objawień. Odwiedza je bowiem rocznie ponad 100 tys. pielgrzymów. W 2019 r. ogłoszono je diecezjalnym sanktuarium.
Biskup Brescii Giulio Sanguinetti 15 sierpnia 2000 r. zaaprobował kult Matki Bożej Róży Duchownej z objawień w Montichiari, a w bieżącym roku Dykasteria Nauki Wiary uznała objawienia za prawdziwe. W zatwierdzonym przez papieża Franciszka liście do aktualnego biskupa Brescii dykasteria podkreśla pozytywne aspekty objawień, piękno i dobroć Maryi, a także ufność w Jej macierzyńskie działanie, zwracające człowieka ku Jezusowi. Przyznaje zarazem, że w pismach Pieriny Gilli są wyrażenia, które wymagają wyjaśnienia, aby uniknąć nieporozumień.
Źródło: vaticannews.va/pl