Zachód zrobił kolejny krok do przodu, bo sojusz militarny trzydziestu dwóch państw mówił o potrzebie zwiększania zdolności produkcyjnej uzbrojenia, przesuwania swoich struktur na wschodnią flankę NATO, a co najważniejsze – uzgodniono dalsze wspieranie finansowe i szkoleniowe walczącej Ukrainy. Sojusz przejmie większość koordynacji sprzętu wojskowego i szkoleń dla Ukrainy w koalicji kierowanej przez USA. – Szczyt przebiegał w atmosferze pełnej świadomości co do zagrożeń, gotowości do wdrażania środków, które mają stanowić zaporę przeciwko tym zagrożeniom w przyszłości, aby utrzymać bezpieczeństwo w naszej części świata – powiedział prezydent Andrzej Duda.
Polityka USA i UE zawodzi
Nowy natowski plan uzupełni Grupę Kontaktową ds. Obrony Ukrainy, którą stworzył sekretarz obrony USA Lloyd Austin po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji w lutym 2022 r. Grupa, złożona z ponad pięćdziesięciu krajów z Europy i całego świata, koordynuje dostawy broni i szkoleń na Ukrainę. NATO próbuje też zapobiec takim sytuacjom, jak blokada Kongresu USA wobec finansowania jakiejkolwiek broni w 2023 r. i na początku 2024 r. z powodu impasu partyjnego. Problemem były także opóźnienia w finansowaniu wsparcia Ukrainy przez Unię Europejską. Dotychczasowe inicjatywy były za bardzo podatne na kaprysy polityki, a opóźnienia pozwoliły rosyjskim wojskom uzyskać przewagę na polu bitwy, bo Ukraińcom brakowało sprzętu i amunicji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
NATO zobowiązało się do przekazania co najmniej 40 mld euro w ciągu najbliższego roku i do szkolenia ukraińskich żołnierzy w obiektach sojuszniczych, a także do dostarczania pomocy zbrojeniowej za pośrednictwem węzłów logistycznych w Polsce, Rumunii i na Słowacji oraz naprawy i konserwacji sprzętu. – Zwiększymy nasze wsparcie dla Ukrainy przez ustanowienie NATO Coordination and Security Assistance and Training. Wsparcie dla Ukrainy nie jest działalnością charytatywną, ale jest inwestycją w naszym własnym interesie bezpieczeństwa – zaznaczył Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO.
Wilno ważniejsze od Waszyngtonu
Informacje ze szczytu dotyczące Polski, jak np. baza obrony przeciwlotniczej w Redzikowie i centrum szkoleń dla Ukraińskich Sił Zbrojnych w Bydgoszczy, są od dawna znane, bo budowa tych inwestycji trwa już od dłuższego czasu. Już przed samym szczytem w Waszyngtonie wiadome było, że jednym z jego zadań będzie praca nad zrealizowaniem ambitnych postanowień z Wilna. Ze stałej brygady bojowej wojsk niemieckich na Litwie na razie jest dwudziestu żołnierzy, a ma być 5 tys. Zwiększanie liczebności sprzętu i wojsk na Łotwie i w Estonii też przeciąga się w czasie, a baza magazynowa US Army w Polsce dopiero teraz wypełnia się czołgami Abrams przerzucanymi z Niemiec. Docelowo ma być u nas 90 czołgów armii USA, 150 wozów bojowych piechoty i ok. 20 samobieżnych armatohaubic.
Światowe media, które relacjonowały spotkanie przywódców Zachodu, bardziej interesowały się zdrowiem i formą Joe Bidena niż faktycznymi ustaleniami. – Mimo wszystko z tego szczytu NATO najważniejsza jest dla nas zapowiedź budowania coraz mocniejszych struktur sojuszu obrony przed Rosją Putina – zauważył gen. Roman Polko, były dowódca GROM.