Na szlak wybrało się 800 osób. To więcej niż rok wcześniej! Miłośników jazdy rowerem przybywa (na pierwszej pielgrzymce było prawie 600 pątników) duża jest także potrzeba bycia we wspólnocie.
Niezapomniane chwile
Uczestnicy rowerowej pielgrzymki przejechali ponad 250 km, by Matce Bożej Częstochowskiej zawierzyć siebie, swe rodziny i parafie. Każdy przywiózł znak zwycięstwa – krzyż na świadectwo dla tych, którzy chcą krzyż usuwać. Przez całą drogę uczestnicy wieźli pielgrzymkową skrzynkę intencji, wśród których była ta o nowe powołania kapłańskie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pomysłodawcą pielgrzymki jest ks. Paweł Szczygieł, który zapowiada, że za rok będzie kolejna. W drodze towarzyszyło rowerzystom dwunastu kapłanów. Uczestnicy przyznają, że pielgrzymowanie wciąga. Ewelina mówi: – Kiedyś chodziłam na piesze pielgrzymki na Jasną Górę, chodzę też Drogami św. Jakuba, uczestniczę w Ekstremalnych Drogach Krzyżowych. Lubię jazdę na rowerze, więc zdecydowałam się na udział w tej wyprawie.
Reklama
Na pielgrzymkę wybrało się wielu dorosłych, młodych, ale trudu nie bały się również dzieci. Wiktor ma 12 lat i namówił tatę: – Bardzo chciałem jechać, modlić się za rodzinę, jeżdżę dużo na rowerze, nawet po 10 km każdego dnia. Jego ojciec, Paweł, przyznaje: – W młodości nie było czasu, nie byłem na pielgrzymce, a teraz pojechaliśmy razem. Z kolei Józefa na pielgrzymkę rowerową przyjechała z Austrii, a zachęciła ją siostra, która była na takich rekolekcjach rok temu: – Jest za co dziękować, o co prosić – stwierdza p. Józefa i przekonuje: – Warto pielgrzymować, to są niezapomniane chwile.
Bądź normalny
Druga Rowerowa Pielgrzymka Tarnowska na Jasną Górę wyruszyła z dwunastu miejsc w diecezji, m.in. z regionów: tarnowskiego, dębickiego, sądeckiego, mieleckiego, brzeskiego i bocheńskiego. W pierwszym dniu rowerowi pątnicy spotkali się w sanktuarium bł. Karoliny w Zabawie. Po modlitwie i noclegu kolejnego dnia ruszyli już razem w kierunku Jasnej Góry. Przewodnik grupy tarnowskiej ks. Paweł Krawczyk podkreśla, że zainteresowanie rowerowym pielgrzymowaniem było bardzo duże: – Z Tarnowa wyjechało prawie 160 osób. Na każdym postoju były modlitwy: Koronka do Bożego Miłosierdzia, Różaniec, Msze św., Apel Jasnogórski.
Inicjator EwangeliBusa – ks. Łukasz Plata głosił rekolekcje w drodze pod hasłem „Żyję w Kościele”. Mówił m.in. o tym, że źródłem Kościoła jest Jezus Chrystus, a symbolem stały się drewniane krzyże, które otrzymali pątnicy.
Podczas Mszy św. na Jasnej Górze ks. Plata podkreślił, że Eucharystia jest zwieńczeniem pielgrzymowania. – Trzeba sobie wzajemnie pogratulować, że Bóg nas tu przyprowadził. Wiele osób przez miłość do bliskich pokonywało samego siebie, jedną, drugą górkę i może z wielkim bólem, ale przybyliście do celu. Tutaj przedstawiamy nasze intencje, ale także sprawy tych, którzy nas o to prosili, tych, którzy Boga nie znają albo na Boga się obrazili. Niech Duch Święty posługuje się nami, aby przez świadectwo codzienności inni doświadczali, że Jezus leczy złamanych na duchu i ciele – powiedział ksiądz rekolekcjonista. Przekonywał, że jest prosty sposób na ewangelizację, aby w tym trudnym czasie dotrzeć do ludzi, zatrzymać falę kryzysów. Proponował: – Bądź normalny, módl się i pracuj, a Bóg będzie ci błogosławił. Taki wzór pokazuje nam Maryja.