Reklama

Niedziela w Warszawie

Koalicja na rzecz pamięci

O promocji kultu bł. ks. Jerzego Popiełuszki, wystawie dedykowanej Patronowi „Solidarności” oraz wciąż aktualnym „głosie wolności” Męczennika z Markiem Kędziorkiem rozmawia Monika M. Zając.

Niedziela warszawska 31/2024, str. I

[ TEMATY ]

Warszawa

Archiwum MK

Marek Kędziorek

Marek Kędziorek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Monika M. Zając: W październiku tego roku minie 40 lat od męczeńskiej śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Postać błogosławionego przybliża wystawa „Błogosławiony Jerzy Popiełuszko, Kapłan i Męczennik. Patron NSZZ Solidarność”. Od 2017 r. z ramienia NSZZ „Solidarność” jest Pan jej opiekunem-kuratorem.

Marek Kędziorek: Moja misja opiekuna wystawy „Solidarności” zaistniała niejako w sposób naturalny, bo misją jej związkowców jest szerzenie kultu męczennika i przypominanie jego postaci, jako Patrona „Solidarności”. Spodziewana jest tu zatem współpraca zarówno z organizacjami jak i osobami indywidualnymi skutecznie szerzącymi jego kult w Ojczyźnie.

Ale Pana zaangażowanie w działania związane z promocją kultu ks. Jerzego trwają już od 15 lat. Co wydarzyło się w tym czasie?

Rzeczywiście, wydarzyło się wiele: ponad 1200 akcji, organizowanych z moim udziałem lub uczestnictwem osobistym. Zaangażowanie władz Związku oraz ludzi Solidarności, a także IPN-u oraz mediów we wspieranie naszych inicjatyw, jako promotorów i czcicieli błogosławionego Kapłana, zaowocowało zaistnieniem niepisanej koalicji na rzecz pamięci o ks. Jerzym. A to wszystko przy współdziałaniu ze strukturami Kościoła. Jestem wdzięczny Opatrzności za tak wielu ludzi, którzy ofiarnie włączając się we współpracę z nami przyczynili się do tego sukcesu!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W 2009 roku, za sprawą śp. ks. Zygmunta Malackiego zaangażował się Pan w działalność wydawniczą związaną z publikacją oryginalnych nagrań kazań bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Udało się dokonać w całości rekonstrukcji szesnastu kazań męczennika, opracowując cykl czterech płyt z kazaniami pt. „Ksiądz Jerzy Popiełuszko. Kazania”.

Początkowo była to misja popularyzacji nauczania męczennika, którą w uzgodnieniu z Arcypasterzem naszej diecezji rozpoczął przyjaciel ks. Jerzego z lat seminarium – ks. Zygmunt Malacki. Poprosił o realizację tego zadania mnie i grupę czcicieli Błogosławionego…

I tak się zaczęła ta historia – w lipcu 2009 roku. Z perspektywy minionego czasu można powiedzieć, że w ciągu piętnastolecia, z pomocą Opatrzności wyrosła jedna z najszerszych inicjatyw na rzecz kultu męczennika w Polsce.

Zaraz po wydaniu pierwszej płyty przed beatyfikacją, rozpoczęła się promocja nauczania ks. Jerzego w polskich parafiach, poprzez nasze świadectwo i słowo kapłanów, a bezpośrednio – w formie płyt z homiliami. Pierwszą diecezją, w której odbyło się najwięcej naszych akcji była Archidiecezja Gdańska. Po bardzo znaczącym poparciu biskupa, odwiedziliśmy tam w kolejnych latach ponad 180 kościołów. Później kolejne diecezje, i „po trochu” całą Polskę.

A w 2017 roku do tych akcji dołączona została wystawa.

Od tego momentu współpraca z „Solidarnością” nabrała tempa. W 2020 r. list poparcia dla tej całej inicjatywy w imieniu IPN-u skierował ówczesny prezes Instytutu – dr Jarosław Szarek.

Można mówić o Panu: „misjonarz bł. ks. Jerzego”?

Oczywiście. Choć przystało do mnie bardziej określenie świecki promotor kultu. Nieco kłopotliwe (ale i zabawne) jest, gdy ktoś się myli i mówi do mnie „proszę księdza”.

Reklama

Jakie owoce prezentowania wystawy Pan obserwuje?

Najbardziej widocznym, odczuwalnym owocem jest otwieranie się ludzkich serc na osobę ks. Popiełuszki. Słyszę świadectwa, od uczestników „tamtych” wydarzeń, znających osobiście Kapłana. Ktoś wzrusza się, bo zobaczył siebie na zdjęciu. Jest też przy wystawie ktoś z nas, kto jak Ksiądz Jerzy cierpliwie ich wysłucha!

Ale czy ludzie chcą dziś słuchać ks. Jerzego? Czy chcą słuchać męczenników?

Myślę, że istotną sprawą jest nasze świadectwo o Nim, wypowiadane najczęściej na koniec Mszy św. Cytaty z wystawy – wypowiedzi męczennika to zachęta do wsłuchania się w jego głos! Chcemy, by więcej ludzi słuchało tych słów wolności, przypieczętowanych męczeńską krwią przypominających w szczególnym tonie Chrystusową Prawdę w czasach kryzysu wartości i autorytetów!

Jaka jest Pana osobista relacja z bł. ks. Jerzym? Skąd inspiracja i tak mocne zaangażowanie właśnie we „współpracę” z tym polskim męczennikiem?

Myśl o nim i modlitwa dodaje mi sił w sytuacjach, gdy jestem przez kogoś atakowany, gdy doświadczam przemocy lub wrogości. Zanim pomyślę o kimś wrogo, pytam samego siebie: Czy ten ktoś na pewno jest moim przeciwnikiem, wrogiem? A może po prostu jest moim bratem? I choć dziś postępuje gorzej nawróci się pod wpływem modlitwy, gdy zobaczy, że ja nie zamierzam go nienawidzić? Tego wciąż uczy nas ks. Jerzy. Recepta dla zmagających się z pokusą nienawiści: spróbujcie przynajmniej w myślach powiedzieć do takiej osoby: „Bracie…!”.

Jakie są Pana zdaniem najważniejsze, aktualne wyzwania, które stoją przed Polską i Kościołem w naszej Ojczyźnie, a w których może wspierać nas wzór i wstawiennictwo bł. ks. Jerzego?

Powrót do prawdy w zestawieniu ze Słowem Bożym i Ewangelią, za którą ks. Jerzy oddał życie. Ktoś, kto spotkał księdza Jerzego w swoim życiu powinien powiedzieć: dość tego chaosu w moim życiu i pozornego świata porządku, polegającego na wywróceniu hierarchii wartości! Niech każdy, w obliczu pokusy nienawiści wobec krzywdzicieli, powtórzy w sercu niejako za błogosławionymi: ks. Jerzym i Prymasem Wyszyńskim: „Nie zmusicie mnie do tego, bym zaczął was nienawidzić!”

Wiele zależy od tego, jak katolicy i Polacy podejmą to duchowe dziedzictwo zwyciężania zła dobrem…

Ks. Jerzy w czasie jednej z Mszy św. zwrócił się do agentów – SB-eków, którzy „pilnowali ścian” w kościele św. Stanisława: „a wy, bracia…”. Tak, nazwał ich braćmi. Tych, którzy marzyli o tym, by go złamać, by wyrwać mu język, którzy zaplanowali jego tortury i śmierć. Tego możemy uczyć się od ks. Jerzego!

Więcej informacji o wystawie oraz wydarzeniach związanych z promocją kultu bł. ks. Jerzego na stronie: www.promotorzykultu.pl

2024-07-30 13:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawo, moja Warszawo…

Zawsze z wielką przyjemnością i radością w sercu oglądam filmy archiwalne, zdjęcia, dokumenty przedwojennej Warszawy. Kocham Warszawę jak kogoś bliskiego, drogiego, ta miłość trwa w naszej rodzinie od pokoleń. W dzieciństwie słuchałam wspomnień dziadka, opowieści o jego Warszawie, przypominające klimaty z „Lalki” Bolesława Prusa, a mój ojciec, twardy przedwojenny żołnierz, ocierał łzy, gdy mówił o bezradności swojego oddziału akowskiego, który szedł na pomoc powstańczej Warszawie. Zatrzymani przez oblężenie modlińskie, widzieli łuny palącej się stolicy. – Chłopcy poklękali, modliliśmy się i pierwszy raz w czasie całej okupacji płakaliśmy. Paliła się nasza Warszawa, nasi koledzy bili się na śmierć i życie – wspominał po latach w sierpniowe rocznice. Styczeń jest smutną rocznicą dla Warszawy, tzw. wyzwolenia przez Armię Czerwoną. Czekali za Wisłą jeszcze 100 dni po upadku Powstania, patrzyli, jak Niemcy wysadzają w powietrze, niszczą kolejne wiekowe budowle, dzieła wielu pokoleń. Wtedy po kapitulacji Powstania, wypędzeniu mieszkańców, okupant mścił się na mieście bohaterze, niszczył, jak dotąd, bezkarnie, dziedzictwo kultury światowej! Warszawa, zwana niegdyś „Paryżem Północy”, płaciła za swoją niezłomność, umiłowanie wolności, cenę najwyższą – zagładę. Za przyzwoleniem Zachodu i Wschodu! Wystarczy prześledzić losy placu Józefa Piłsudskiego w sercu Warszawy, by poznać skalę barbarzyństwa wielkich sąsiadów. Plac symbol swoim przedwojennym wyglądem zachwycał, imponował pięknem, wielkością, stylem i wzbudzał najszlachetniejsze uczucia patriotyczne. W środkowych kolumnadach Pałacu Saskiego urządzono bowiem w 1925 r. Grób Nieznanego Żołnierza. Spoczęły tam prochy żołnierza z Cmentarza Orląt Lwowskich, wybranego przez losowanie. Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Stanisław Haller poprosił najmłodszego kawalera Orderu Virtuti Militari – ogniomistrza Józefa Buczkowskiego z 14 Pułku Artylerii Polowej o dokonanie losowania. Wybór padł na Lwów. 29 października 1925 r. polska Ormianka Jadwiga Zarugiewiczowa, matka żołnierza poległego w obronie Lwowa i pochowanego w nieznanym miejscu, dokonała wyboru jednej z trumien odkopanych na cmentarzu Orląt. Po otwarciu okazało się, że wewnątrz znajduje się żołnierz bez szarży, ze starą maciejówką u boku. Przestrzelona głowa i noga dowodziły, że poległ na polu chwały, oddając życie za Ojczyznę. Miał około 14 lat. 2 listopada 1925 r. rankiem na Dworzec Główny w Warszawie przybyła trumna z nieznanym żołnierzem ze Lwowa. Na armatniej lawecie, zaprzężonej w szóstkę koni, kondukt udał się do katedry św. Jana na uroczystą Mszę św., a potem na plac Saski. „Po drodze konduktowi towarzyszyły tysiące warszawiaków, ponad przelatywały eskadry samolotów, a w kościołach biły dzwony”– zapisał kronikarz. Na zdjęciach z uroczystości widać twarze weteranów powstania styczniowego, generalicji, dowódców, Marszałka, Prezydenta – piękna, dumna Polska! Wokół ogromne pierzeje Pałacu Saskiego, którego początki sięgały XVI wieku, pałacu Morsztynów. Całość otaczały pałace: Brühla, Kronenberga, „Błękitny” z imponującym pomnikiem księcia Józefa Poniatowskiego w pobliżu kolumnad. Świadectwo piękna wielowiekowej polskiej kultury w stolicy, w Warszawie! To dlatego tak mścili się wrogowie. 28 grudnia 1944 r., 3 miesiące po upadku Powstania Warszawskiego, po wielokrotnych próbach, udało się w końcu Niemcom rozwalić Pałac Saski i częściowo zniszczyć przylegające pałace. Kolumnada nad grobem nie runęła, stała w całości. Resztę zrobiła władza ludowa pod dyktando Moskwy. Zniknęły „niewygodne” tablice, odznaczenia, daty, orzeł w koronie… O tym trzeba dzisiaj czytać, oglądać filmy dokumentalne, archiwalne zdjęcia, wracać do pięknej przeszłości, uczyć się na nowo dumy z naszego dziedzictwa narodowego. Domagać się w imieniu polskiej racji stanu zadośćuczynienia za barbarzyńskie zniszczenia wielowiekowej kultury narodowej, będącej znamienitą częścią światowego dziedzictwa.
CZYTAJ DALEJ

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

2025-05-06 07:32

[ TEMATY ]

wypadek

Adobe Stock

Siedmiu młodych zakonników z nigeryjskiej wspólnoty Braci Mniejszych Kapucynów zginęło w wypadku drogowym, do którego doszło w sobotę na południu w górzystej części Nigerii.

Z oświadczenia wydanego w poniedziałek przez Johna-Kennedy'ego Anyanwu, kustosza klasztoru kapucynów w Enugu, wynika, że 13 zakonników z katolickiej wspólnoty w Ridgeway w stanie Enugu jechało na południe do Obudy, miasta leżącego w stanie Cross Rover, gdzie odpoczywali w górskim kurorcie Obudu Ranch Resort.
CZYTAJ DALEJ

Sąd przedłużył areszt dla zabójcy ks. Grzegorza z Kłobucka

2025-05-08 16:26

[ TEMATY ]

Kłobuck

śp. ks. Grzegorz Dymek

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Grzegorz Dymek

Ks. Grzegorz Dymek

Dzisiaj o godzinie 13:15 odbyło się posiedzenie częstochowskiego Sądu Okręgowego w sprawie Tomasza J., w związku z zabójstwem księdza Grzegorza Dymka - informuje portal klobucka.pl.

Podczas posiedzenia sąd okręgowy postanowił przedłużyć areszt tymczasowy Tomasza J. o kolejne 3 miesiące - do 12 sierpnia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję