W pierwszym tygodniu września drogami naszej diecezji wędrowały relikwie bł. Rodziny Ulmów. Szlak wiódł od Wąwolnicy, przez Kazimierz Dolny, Lubartów, Łęczną, Świdnik, Lublin i Kraśnik aż do Chełma. We wszystkich miejscach nawiedzenia była podejmowana modlitwa o świętość rodzin i szacunek do życia. Za organizację peregrynacji na Lubelszczyźnie odpowiadało archidiecezjalne duszpasterstwo rodzin z ks. Grzegorzem Trąbką.
Zaproszeni do świętości
Peregrynacji relikwii bł. Rodziny Ulmów towarzyszyła nieustanna modlitwa. W przygotowanie Mszy św., nabożeństw i spotkań włączali się nie tylko duszpasterze, ale też wierni, szczególnie małżeństwa i rodziny. W niektórych parafiach zaproszeni goście głosili konferencje nt. świętości życia i historii z Markowej. Na szlaku nawiedzenia relikwiom towarzyszył bp Adam Bab. – Spotykamy się z bł. Rodziną Ulmów nie tylko przez przywoływanie z przeszłości ich heroicznego wyznania wiary i wierności Panu, ale przede wszystkim w tajemnicy świętych obcowania. Oni są dla nas żywym przykładem tego, że człowiek przyjmujący Boga do swojego życia i otwarty na Bożą łaskę staje się kimś wielkim, niezwykłym. Człowieczeństwo ubogacone Bogiem promieniuje wielkością, światłością i świętością. Nie jesteśmy od nich inni, nie mamy innych serc. Tak samo jak Ulmowie jesteśmy zaproszeni do świętości, do niezmarnowania życia, które otrzymaliśmy od Boga – powiedział bp Adam Bab.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Błogosławiona rodzina Ulmów jest dla nas wzorem wzajemnej miłości i kształtowania życia w łączności z Panem Bogiem. Wciąż uczy, jak kochać Boga i bliźniego, jak wychowywać dzieci, jak pomagać innym nawet w niebezpieczeństwie utraty życia. We współczesnych czasach bardzo potrzeba nam świadków Chrystusa, którzy będą troszczyli się o rodziny napełnione Bogiem, takie, w których szanuje się każde życie – powiedział ks. Tadeusz Pajurek, kustosz sanktuarium Świętej Rodziny w Lublinie.
Rodzina i parafia
W sanktuarium św. Anny w Lubartowie szczególnym gościem nawiedzenia był ks. Roman Chowaniec, proboszcz z Markowej. Kapłan podzielił się refleksjami nt. historii życia, beatyfikacji i rozwoju kultu Rodziny Ulmów. Jak zaświadczył, do kościoła w Markowej codziennie przyjeżdżają pielgrzymi i modlą się za wstawiennictwem małżonków i ich dzieci w różnych intencjach, ale przeważają podziękowania i prośby dotyczące spraw rodzinnych oraz małżeństw w kryzysie.
W refleksji ks. Roman Chowaniec skupił się na symbolice relikwiarza oraz na najważniejszej pamiątce, pozostałej po Ulmach, jaką jest Pismo Święte z komentarzami i podkreśleniami Józefa. – Relikwiarz, który wędruje po Polsce, ma kształt drzewa. W koronie, jak dobre owoce, umieszczone są twarze wszystkich błogosławionych, znane dzięki fotograficznym pasjom Józefa. Znajduje się tam również zarys rodzinnego domu oraz kościoła parafialnego. Każdy człowiek jest jak drzewo, ma swoje miejsce na ziemi i swoje korzenie, czyli dom rodzinny. W nim rozwija się i wzrasta, by przynosić dobre owoce. W domu rodzinnym, a później w kościele parafialnym, rozwija się i wzrasta wiara – powiedział ks. Chowaniec.
Przywołując księgę Pisma Świętego ks. Chowaniec podkreślił, że wystawiona w muzeum pozostaje otwarta na przypowieści o miłosiernym Samarytaninie, z wyraźnym podkreśleniem i dopisanym przez Józefa słowem „tak”. – Biblijna historia spełniła się w rodzinie Ulmów, gdy do drzwi ubogiego domu zapukali prześladowani Żydzi, których za cenę życia przyjęli. Zachowali się jak trzeba, ponieważ byli wierni Bogu. Wpatrzeni w bł. Rodzinę Ulmów prośmy o takie domy i rodziny, które są przyjazne życiu i trwałe miłością, w których honorowe miejsce jest zarezerwowane dla Boga – zaapelował proboszcz z Markowej.