Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Tam jest mój dom, gdzie są góry

Górale zawsze uciekali się pod opiekę Boga i twierdzą, że, jak się wstanie z łóżka, to już głowa jest bliższa nieba.

Niedziela bielsko-żywiecka 43/2024, str. VI

[ TEMATY ]

diecezja bielsko‑żywiecka

mr

Podniesienie przy dźwiękach trombit

Podniesienie przy dźwiękach trombit

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mszą św. 5 października na polanie szczytowej Magurki Wilkowickiej rozpoczęto II Magurcanskiy Świynto. Celebrował ją ks. Ryszard Knapik, proboszcz parafii MB Pocieszenia w Straconce. Wraz z nim przy ołtarzu stanęli ks. Maciej Kornecki, goprowiec i wikariusz w Opatrzności Bożej w Białej oraz ks. Grzegorz Piekiełko, wikariusz w Buczkowicach.

Oprawę muzyczną liturgii zapewniły kapele Straconka i Przyjaciele. Po błogosławieństwie muzykanci furmanką dojechali do Chaty na Magurce. – Od dawien dawna w mojej rodzinie były konie, więc kultywuję tę tradycję. One nie pracują, tylko telewizje oglądają. A że jestem do nich przywiązany, to są – śmiał się K. Pierkiel. – Miłość do gór i Magurki sprawia, że jesteśmy bliżej Boga. Chcemy, żeby mieszkańcy okolicznych miejscowości spotkali się w tym miejscu, zagrali razem, pomodlili się i pokazali kim są, jakie są ich korzenie, jak ważny jest dla nich Bóg. Idea jest taka, aby połączyć ludzi gór i wspólnie zrobić coś dobrego – mówi Michał Dobija, muzyk ze Straconki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wśród uczestników świętowania znalazło się wiele osób, których rodzinne korzenie bezpośrednio związane są z pasmem Magurki Wilkowickiej. – „Tam jest mój dom, gdzie są góry”. To hasło towarzyszy dzisiejszemu spotkaniu. Jesteśmy więc u siebie. Górale zawsze uciekali się pod opieką Boga. Ich ciężka praca, codzienny znój powodowały, że blisko im było do żarliwej wiary. My idziemy śladem naszych ojców i dziadów – wyjaśnia Jadwiga Cendrzak z Wilkowic. I dodaje, że jest jedną z tych osób, które urodziły się na zboczach Magurki. Tu był jej rodzinny dom, przestrzeń zabaw i obowiązków, znajomych drzew i ścieżek. Stąd też, z najbliższego sąsiedztwa, wywodzi się jej małżonek. – Kapliczka mobilizuje do tego, aby przystanąć, pomodlić się. Górale zawsze pomimo pracy mieli czas, aby przyklęknąć i oddać cześć Bogu. Te zwyczaje chcemy reanimować i pokazać, że wciąż można się nimi kierować, bo są ważne – podkreśla Adam Górny. – Nie ciągnie mnie do miasta, wielkich aglomeracji. Kocham góry, naturę, ciszę i mieszkanie pośród lasu. Nie wyobrażam sobie życia gdzie indziej – puentuje Górny. – Doceniamy to, skąd jesteśmy i w jaką tradycję wsiąkliśmy. Staramy się ją przekazać młodszym, aby coś po nas pozostało. Tylko przykłady pociągają, dlatego jesteśmy na dzisiejszej Mszy św., modlitwie i góralskim spotkaniu. Motywacja jest stricte duchowa, bo wiara jest dla nas najważniejsza – dodają Elżbieta i Piotr Nowakowie, właściciele agroturystyki „Chata na końcu świata”. I jak dopowiadają, spuścizna ich przodków sięga co najmniej 1793 r. To wtedy państwo Łodygowickie wysyłało chłopów do wypasania bydła i w zamian za służbę nadawało ziemię, z którą z pokolenia na pokolenie odziedziczyli. Bóg najlepszym wyborem. – Może być zimno, błoto, padać śnieg, ale Msza św. mobilizuje do tego, aby przyjść i pokazać swoją wiarę – stwierdza Maciej Pawlik z Wilkowic. – Jak się wstanie z łóżka, to głowę już się ma bliżej nieba. Jak się od młodu tego uczy, to się tym przesiąknie. Mnie tak wychowali, że ciągnęło mnie do kościoła, do modlitwy. Z lasu i z gór się żyło, więc ta pasterska tradycja, w której Bóg jest na pierwszym miejscu, głęboko zapuściła we mnie korzenie – mówi Antoni Dudek z Międzybrodzia Bialskiego.

– W tym roku pogoda nas nie rozpieściła. W przyszłym już nie będziemy świętować na jesieni, ale na św. Jana w czerwcu. Dojdzie wtedy palenie sobótek. Do tego czasu mam nadzieję, że w miejscu, gdzie się modliliśmy, stanie ołtarz polowy z zadaszeniem. Wstępna koncepcja jest już ustalona, teraz przyjdzie czas na jej realizację – podkreśla Andrzej Nycz, prezes Związku Podhalan Oddział Górali Żywieckich w Wilkowicach. I dodaje: – Robimy to przede wszystkim dla siebie i dla lokalnej społeczności. Zależy nam na kultywowaniu tradycji i na promocji tego miejsca. Działamy w imię Boże, dlatego w programie jest Msza św., bo w tych trudnych czasach trzeba mocno inwestować w tworzenie silnego chrześcijaństwa – mówi A. Nycz. Mimo niesprzyjającej pogody modlitwa i późniejsze biesiadowanie w Chacie na Magurce zgromadziło ok. 100 osób.

2024-10-22 13:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W ślad za Bożym Miłosierdziem

Niedziela bielsko-żywiecka 14/2024, str. IV

[ TEMATY ]

diecezja bielsko‑żywiecka

PB

Już niedługo kolejna edycja naszej diecezjalnej pielgrzymki

Już niedługo kolejna edycja naszej diecezjalnej pielgrzymki

O pielgrzymce do Łagiewnik i zmianach logistycznych z ks. Marcinem Samkiem rozmawia Mariusz Rzymek.

Mariusz Rzymek: Dlaczego warto wybrać się na pielgrzymkę do Łagiewnik? Ks. Marcin Samek: Z własnego doświadczenia wiem, że podczas pieszej pielgrzymki można spotkać Boga i Go doświadczyć pod wieloma aspektami. Przede wszystkim we wspólnocie z ludźmi, którzy z nami idą. Nie zawsze w tym kręgu są osoby głęboko wierzące, ale na pewno poszukujące. Klamrą, która wszystkich łączy, jest chęć odkrywania Boga przez modlitwę, wyrzeczenie i trud. Oprócz tego, pielgrzymka ma wymiar integracyjny. Sprzyja budowaniu relacji, rozmowom, co w czasach kryzysu dialogowania, niesie ze sobą cenny przekaz. Pielgrzymka staje się przestrzenią, w której można przełamać osobisty lęk przed kontaktem z drugim człowiekiem. Warto więc iść na pielgrzymkę, bo podczas niej można odnaleźć Boga nie tylko w modlitwie, ale i w drugiej osobie, która tak jak i my, podjęła podobne wyzwanie.
CZYTAJ DALEJ

Polichna. Rekolekcje - czas Bożej miłości

2025-04-06 06:56

Małgorzata Kowalik

W dn. 30 marca – 1 kwietnia w parafii św. Jana Marii Vianneya w Polichnie odbyły się rekolekcje wielkopostne. Czas wchodzenia w tajemnice Bożej miłości parafianie przeżyli pod kierunkiem o. Ryszarda Koczwary z Niepokalanowa.

Chcąc przygotować wiernych do głębokiego przeżycia Wielkiego Tygodnia, rekolekcjonista umacniał ich w cnotach teologalnych, eksponując, że fundamentem duchowości chrześcijańskiej jest wiara, a w jej skład wchodzi poznanie, doświadczenie emocjonalno-wartościujące i moralne działanie. Ukazując wartość Wielkiego Tygodnia, mobilizował do rozwoju wiary, mężnego jej wyznawania w każdych okolicznościach życia. – Trzeba pokazać, że jestem katolikiem, chrześcijaninem i nie wstydzę ani nie boję się wiary – powiedział. Przypomniał, że progresja wiary i wytrwałość w niej, bez względu na różnorodność doświadczeń życia, pozostaje nadrzędnym obowiązkiem chrześcijan, rodziców wobec dzieci i Kościoła wobec wiernych. Pytał więc: - „Co zrobiliśmy z dzieciństwem dzieci, czy mają one jeszcze dzieciństwo? Czy te, które wyjechały za granicę z braku miłości do ziemi, będą miały do kogo/czego wracać?”. Rekolekcjonista uwypuklił, że centrum wiary chrześcijańskiej stanowi Jezus Chrystus. Podkreślił, że „Jezus - centrum, kierownik i wyznacznik mojego życia, może uzdrowić mnie i moich najbliższych”.
CZYTAJ DALEJ

Głos Boga jest pierwszym źródłem życia

2025-04-06 15:07

[ TEMATY ]

sanktuarium Otyń

Wielkopostne czuwanie kobiet

Karolina Krasowska

Wrażenie podczas spotkania robił kościół pełen kobiet

Wrażenie podczas spotkania robił kościół pełen kobiet

„Córka Głosu” – pod takim hasłem w sanktuarium w Otyniu odbyło się wielkopostne czuwanie dla kobiet.

Był czas na konferencję, modlitwę wstawienniczą, adorację Najświętszego Sakramentu i oczywiście Eucharystię. Czuwanie, które odbyło się 5 kwietnia, poprowadziła Wspólnota Ewangelizacyjna „Syjon” wraz z zespołem, a konferencję skierowaną do pań, które wyjątkowo licznie przybyły tego dnia na spotkanie, wygłosiła Justyna Wojtaszewska. Liderka wspólnoty podzieliła się w nim osobistym doświadczeniem swojego życia. – Konferencja jest zbudowana na moim świadectwie życia kobiety, która doświadczyła nawrócenia przez słowo Boże i która każdego dnia, kiedy to słowo otwiera, zmienia przez to swoją rzeczywistość. Składając swoje świadectwo chciałam zaprosić kobiety naszego Kościoła katolickiego do wejścia na tą drogę, żeby nauczyć się życia ze słowem Bożym i tak to spotkanie dzisiaj przygotowaliśmy, żeby kobiety poszły dalej i dały się zaprosić w tą zamianę: przestały analizować, zamartwiać się, tylko, żeby uczyły się tego, że głos Boga jest pierwszym źródłem życia, z którego czerpiemy każdego dnia. Taki jest zamysł tego spotkania, dlatego nazywa się ono „Córka Głosu” – mówi liderka Wspólnoty Ewangelizacyjnej „Syjon”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję