Reklama
Strażacy w tej chwili nadal walczą o ocalenie wież Notre Dame... Módlmy się. Uderzcie w dzwony” – napisał na Twitterze 15 kwietnia 2019 r. arcybiskup Paryża Michel Aupetit. Tego dnia świat wstrzymał oddech na wiadomość, że pali się słynna katedra Notre Dame. Serce Paryża, dobro narodowe Francji, bezcenny skarb chrześcijańskiego świata, dzieło architektury, które przetrwało ponad 850 lat. Zapewne pamiętacie nie tylko płonącą katedrę, ale i tysiące ludzi, którzy modlili się o jej ocalenie. I modlitwy zostały wysłuchane. Świątynia ocalała. Po 5 latach remontu katedra Naszej Pani budzi się do nowego życia (s. 13-15). Wciąż fascynuje, wciąż zachwyca pięknem. Moim zdaniem, przypomina jeszcze o czymś: że nie tylko ludzie piszą historię, razem z nimi pisze ją Bóg! Napisał o tym Jan Paweł II w książce Pamięć i tożsamość: „Jak wiadomo, historia człowieka rozwija się w wymiarze horyzontalnym w przestrzeni i czasie. Jednak krzyżuje się z nią również wymiar wertykalny. Nie tylko ludzie bowiem piszą historię. Razem z nimi pisze ją Bóg. (...) W jaki sposób Bóg pisze ludzką historię? Odpowiedź daje Biblia. Bóg objawia się od początku dziejów człowieka jako Bóg obietnicy. Bóg, który dotrzymał obietnicy złożonej Abrahamowi, zawierając przymierze z Izraelem przez Mojżesza, w Chrystusie, swoim Synu, otwarł przed całą ludzkością perspektywę życia wiecznego poza kresem jej ziemskiej historii. Najgłębszy sens historii wykracza poza historię i znajduje pełne wyjaśnienie w Chrystusie (...). Chrześcijańska nadzieja sięga poza granicę czasu” (s. 157, 160).
Patrzymy dziś na katedrę Notre Dame, symbol chrześcijańskiej Francji, odbudowaną i znów olśniewająco piękną. Może warto spojrzeć na nią głębiej – na jej tajemnicę. Katedra ta, pomijając aspekty zabytkowe i artystyczne, kryje bowiem pewną tajemnicę. Przyzywa ona tego, kto zgubił albo gubi głos słowa Bożego i doświadczenie bliskości Boga; tego, kto odczuwa tylko potrzeby materialne, dla którego liczą się wyłącznie rzeczy i ich wartość. A to nie one decydują o prawdziwej wartości życia. Niestety, wielu ludzi poddaje się ich panowaniu, a konsumpcjonizm skutecznie kształtuje ich mentalność, przemienia wnętrze. Dlatego zastanawiam się, czy wchodzący do odnowionej katedry Notre Dame spojrzą na nią inaczej. Zapewne ci, którzy nie wierzą w Boga, będą podziwiać jej artystyczne i historyczne piękno. Ale co z nami, ludźmi wiary?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Tajemnica paryskiej katedry nie jest ukryta w jej wielowiekowej architekturze. Jej tajemnicą jest Księga – księga Biblii. Ona jest tym symbolicznym językiem, którym katedra została „napisana”. Ale w dzisiejszych czasach, jak się wydaje, Francja – najstarsza córa Kościoła – nie rozumie już tego języka, zgubiła kontakt z Księgą albo nie potrafi go już nawiązać. Podobnie zresztą jak wielu mieszkańców Starego Kontynentu.
Jakże znaczący wydaje się więc gest arcybiskupa Paryża, który delegacji 400 strażaków walczących z pożarem katedry podarował noszącą ślady ognia wielką Biblię liturgiczną. Znaleziono ją wśród popiołów, w gruzach po zawaleniu się części sklepienia świątyni. Podarował im prawdziwy skarb, ale też czytelny symbol.
Gdy przekracza się próg odnowionej katedry, trzeba na nowo odkryć jej tajemnicę, która jest także tajemnicą naszego chrześcijańskiego życia. Kościół to przecież nie tylko to, co czyni, czym był i jak został zbudowany przez pokolenia. Kościół to przede wszystkim tajemnica, która mówi kartami Ewangelii. Jest ona dostępna dla wszystkich: dla wierzącego, poszukującego czy szukającego własnej drogi. Jest także dostępna dla tych spośród nas, dla których rzeczy stały się przesadnie wartościowe, dla żyjących pod dyktaturą tych rzeczy. Tajemnica katedry to głos słowa Bożego, który jest skarbem o wartości przewyższającej wszystko inne. Tak jak 5 lat temu, podczas tragicznego pożaru Notre Dame, modlitwa tysięcy ludzi i poświęcenie służb ratowniczych okazały się skuteczne, tak i dziś modlitwa oraz słuchanie słowa Bożego mogą na nowo rozbudzić wiarę. I to nie tylko tych, którzy będą mieli szczęście przekroczyć próg odbudowanej paryskiej katedry, ale każdego z nas. Pamiętajmy, że nie tylko ludzie piszą historię. Razem z nami pisze ją Bóg.