W ostatnią sobotę stycznia, z godnymi honorami, pożegnano księdza prałata Bogusława Feliksa Wermińskiego. Jego oddanie, serdeczność i zaangażowanie w rozwój życia duchowego parafian na trwałe wpisały się w historię wałbrzyskiego Kościoła. W ostatnich miesiącach życia zmagał się z cierpieniem, które przyjmował z cierpliwością i ufnością w Bożą wolę. Był człowiekiem, którego życie stało się świadectwem wiary, pokory i miłości do Kościoła oraz ludzi.
Uroczystości żałobne
Modlitwa za zmarłego rozpoczęła się 24 stycznia wieczorem w kolegiacie Matki Bożej Bolesnej i Świętych Aniołów Stróżów. Mszy św. żałobnej przewodniczył bp Adam Bałabuch. Razem z biskupem pomocniczym przy ołtarzu stanęło kilkunastu księży, a w ławkach kolegiaty zgromadzili się liczni wierni.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W homilii bp Bałabuch podkreślił niezwykłą wartość kapłaństwa, nazywając je łaską i darem, który wymaga odpowiedzi z głębi ludzkiego serca. Wspominał też o młodzieńcu Bogusławie, który niegdyś zapukał do furty seminarium, aby poznać Chrystusa i związać z Nim swoje życie. – Ksiądz Prałat przez cały czas posługi troszczył się o to, by wiernych prowadzić do Jezusa i pomagać im odkrywać powołanie do świętości – powiedział biskup. Zwieńczeniem piątkowej modlitwy stał się szczególny akt pożegnania. – Księże proboszczu Bogusławie, niech Pan przyjmie Cię do swojej chwały. Idź i zobacz, gdzie mieszka nasz Pan i Mistrz Jezus Chrystus – usłyszeli wierni.
Dzień pogrzebu
Następnego dnia Mszy świętej pogrzebowej przewodniczył bp Ignacy Dec. Wraz z nim do koncelebry stanęli: bp Marek Mendyk oraz czterdziestu kapłanów. Ich liczna obecność, stanowiła wyraz szczególnej jedności i wdzięczności za wieloletnią posługę Zmarłego.
Przed rozpoczęciem Liturgii przez blisko godzinę głos zabierali przedstawiciele parafii, organizacji katolickich, środowisk niepodległościowych, jak również reprezentanci władz państwowych i samorządowych. Wszyscy pragnęli wyrazić dziękczynienie za ogrom dobra, które Pan Bóg przekazywał mieszkańcom Wałbrzycha przez posługę ks. prał. Wermińskiego.
Szczególnie wymowne było wystąpienie prezydenta Wałbrzycha dr. Romana Szełemeja, który przypomniał o trudnych latach w historii powojennego miasta. Podkreślił, że Zmarły organizował życie duchowe w dzielnicy Stary Zdrój, niósł pomoc najuboższym i nigdy nie godził się na marginalizowanie Wałbrzycha. – W czasach szalejącego bezrobocia i braku wiary w możliwość zmiany tej sytuacji on wierzył, że Wałbrzych może odzyskać godność i znaczenie – podkreślił prezydent, wskazując na nieugiętą wiarę śp. ks. Wermińskiego w potencjał miasta. Wspomniał także o postulatach, by jedna z ulic w centrum otrzymała jego imię. – Żegnamy wielkiego kapłana, wielkiego człowieka i wielkiego Wałbrzyszanina, uhonorowanego tytułem „Zasłużony dla Miasta Wałbrzycha” – zakończył.
Reklama
O kontekście historycznym, w którym działał ks. prał. Wermiński, przypomniał ks. prał. Jan Gargasewicz, dziekan dekanatu Wałbrzych-Zachód. Wyjaśnił, że tuż po wojnie miasto było mieszanką ludzi wielu narodowości. W tych realiach konieczne było mozolne organizowanie życia parafialnego. – W takich warunkach przyszli wspaniali kapłani do naszego miasta. Wśród nich był ks. Bogusław Wermiński – przypomniał ks. Gargasewicz, wskazując na postawę wielkiego zaangażowania i konsekwentnej posługi. Prosił też, by Zmarły wstawiał się w niebie za Wałbrzychem i wypraszał dar powołań kapłańskich i zakonnych.
Homilia
Centralnym momentem pogrzebowej Liturgii była homilia bp. Ignacego Deca. Hierarcha podkreślał biblijną perspektywę życia wiecznego, przypominając słowa o domu, którego nie budują ludzkie ręce, lecz Bóg. Zwrócił uwagę na konieczność rozliczenia się przez każdego z nas przed Chrystusem z uczynków dobrych i złych, a także na zbawcze Boże miłosierdzie.
Następnie bp Dec nakreślił życiorys ks. prał. Bogusława Wermińskiego. Wspomniał jego dzieciństwo w Charzewicach, drogę seminaryjną we Wrocławiu oraz radość z przyjęcia święceń kapłańskich w 1963 r. Wymienił etapy jego posługi duszpasterskiej jako wikariusza w Piechowicach i Wrocławiu, a od 1965 r. – nieprzerwanie w Wałbrzychu. Ukazał też różnorodność zaangażowań duszpasterskich: od formacji katechetów i katechezy szkolnej, przez rozbudzone nabożeństwo do Matki Bożej Bolesnej, po żarliwą postawę patriotyczną i społeczną. Wspomniał budowę i remonty obiektów sakralnych, duszpasterstwo górników, pracę charytatywną i ochronę najsłabszych. – Dziękujemy ci, Księże Prałacie, za twój przykład miłości do Pana Boga, do Kościoła, do Maryi, do Ojczyzny i do Wałbrzycha – podsumował.
Wdzięczność
Reklama
Po Komunii św. głos zabrał proboszcz parafii Świętych Aniołów Stróżów, ks. kan. Wiesław Rusin, który w imieniu kapłanów i lokalnej wspólnoty podziękował za ostatnie dziesięć lat, gdy ks. prał. Wermiński – już jako emeryt – mieszkał i współtworzył kapłańską rodzinę dekanatu.
Wieść o śmierci ks. Wermińskiego poruszyła także internautów. W komentarzach wiele osób nazywało Zmarłego „duchowym dziadkiem” parafii, wspominając jego gotowość do rozmowy i pomocy, nawet wtedy, gdy już nie pełnił obowiązków proboszcza. Utkwiły w pamięci wiernych zarówno patriotyczne kazania, jak i charakterystyczne poczucie humoru, przejawiane choćby podczas Mszy św. – „Nigdy nie powiedział, że nie ma czasu…” – wspominał jeden z komentujących.
Biskup Marek Mendyk napisał w sieci krótkie pożegnanie zatytułowane „Apostoł Wałbrzycha”, dziękując Zmarłemu za jego cichą i żarliwą służbę ludziom, wrażliwość na krzywdę oraz wieloletnie zaangażowanie w katechezę – zarówno w szkołach, jak i w parafii. – Kochał Matkę Najświętszą i to zawsze było widać – podkreślił bp Mendyk, wspominając też wspólne zimowe wyprawy na narty.
Ostatnia droga
Po zakończeniu Liturgii żałobnej uformował się kondukt pogrzebowy pod przewodnictwem bp. Marka Mendyka. Ulicami Wałbrzycha, przez dobrze znane Księdzu Prałatowi miejsca, procesja dotarła na cmentarz parafialny przy ul. Przemysłowej. Tam ciało Zmarłego zostało złożone w grobie.
Wielu wiernych jest przekonanych, że jego ofiarna służba Kościołowi oraz rodzinom miasta Wałbrzycha będzie procentować jeszcze przez długie lata – przez dobre wspomnienia, inicjatywy duszpasterskie i pragnienie, by kontynuować spuściznę Zmarłego. Pamięć o śp. ks. prał. Bogusławie Wermińskim, tak silnie związanym z dziejami wałbrzyskiego Kościoła, pozostanie żywa, a jego imię – jak mają nadzieję parafianie i samorządowcy – zostanie uwiecznione także w przestrzeni miejskiej.