Świętowanie Zwiastowania Pańskiego wprowadzono w Rzymie w drugiej połowie VII wieku, a papież Sergiusz I (687 – 701), by podkreślić znaczenie uroczystości, zarządził tego dnia procesję stacyjną od diakonii Hadriana na Forum Romanum do Bazyliki Matki Bożej Większej, podobnie jak w święto Ofiarowania Pana Jezusa, Narodzenia i Zaśnięcia Maryi.
W samo centrum tego wydarzenia, które św. Tomasz z Akwinu w Komentarzu do Sentencji Piotra Lombarda nazwał mysterium mysteriorum – tajemnicą tajemnic, najwspanialszym wydarzeniem w historii zbawienia, w historii ludzkości, wprowadza nas modlitwa Akatystu ku czci Bogurodzicy: Archanioł z nieba posłan był, by witaj Matce Boga rzekł. A kiedy ujrzał, że na jego bezcielesny głos bierzesz na siebie ciało, Panie, stanął w zachwycie, wołając do Niej: Witaj, przez którą jaśnieje radość,
Pomóż w rozwoju naszego portalu
witaj, dla której klątwa odpuszczona,
witaj, która Adama podnosisz z upadku,
Witaj, która od łez uwalniasz Ewę.
Odbicie piękna Boga
Reklama
Próbę kontemplacji tajemnicy wejścia nieograniczonego, wszechmogącego Boga w skończony, zanurzony w czasie świat podejmuje też przez wieki sztuka. Miastem, które w sposób szczególny zakochało się w Maryi, czcząc tajemnicę Jej piękna i tajemnicę Zwiastowania, jest Florencja. Ten zachwyt wyrażają nie tylko wspaniała, górująca nad wszystkimi budynkami katedra Santa Maria del Fiore; freski z przedstawieniem archanioła przychodzącego do Maryi, które zdobią kościoły, kamienice i pałace, ale przede wszystkim nieco ukryta, jak zazdrośnie strzeżony najcenniejszy skarb, bazylika Najświętszego Zwiastowania – ukochane sanktuarium florentczyków. To tutaj, odgrodzona ciszą od turystycznego gwaru, stale trwa modlitwa przed znajdującym się w bocznej kaplicy freskiem przedstawiającym scenę Zwiastowania.
Historia tego dzieła sięga 1252 r., gdy bracia Zakonu Serwitów postanowili ozdobić budowlę dziełami sztuki poświęconymi Najświętszej Maryi Pannie. Według legendy, malarz Fra Bartolomeo stracił nadzieję, że namaluje twarz Maryi. Wyczerpany nieudanymi próbami, głęboko zasmucony, że nie potrafi oddać Jej niezwykłego piękna, w końcu zasnął. Kiedy się obudził, odkrył, że ręka anioła wykończyła szczegóły twarzy Dziewicy, dlatego obraz nazwano Cudownym Zwiastowaniem. Średniowieczna legenda, mimo swej prostoty i naiwności, zawiera w sobie jednak głęboką teologiczną intuicję – przypomina bowiem o niezwykłym pięknie Maryi, które wynika z Jej szczególnego zjednoczenia z Bogiem. Archanioł Gabriel pozdrawia Ją słowami: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą” (Łk 1, 28). Staje przed Tą, która cała napełniona jest Bogiem, żyje Bogiem, która jest odbiciem Jego nieskończonego piękna, stanowi bowiem najpełniejsze wypełnienie słów z Księgi Rodzaju: „Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył” (Rdz 1, 27). W Niej ten obraz pozostał nienaruszony grzechem, stąd Jej niezwykłe piękno, przejrzystość, harmonia, będące odbiciem blasku samego Boga.
Wspaniałość Syna Bożego
Reklama
W momencie Zwiastowania objawia się tajemnica niezwykłej delikatności działania Boga, który czeka na odpowiedź człowieka. Ukazuje to w swoim kazaniu na uroczystość Zwiastowania św. Bernard z Clairvaux, przedstawiając całe niebo i ziemię z niecierpliwością oczekujące na słowo Maryi: „Usłyszałaś, Dziewico, że poczniesz i porodzisz Syna; usłyszałaś, że stanie się to nie za sprawą człowieka, ale z Ducha Świętego. Wyczekuje anioł na odpowiedź, bo trzeba mu już było powrócić do Boga, który go posłał. Oczekujemy i my, o Pani, na słowo zmiłowania, nieszczęśni i przygnieceni wyrokiem potępienia. Oto jest Ci ofiarowana cena naszego zbawienia: jeśli się zgodzisz, natychmiast będziemy wyzwoleni (...). Tego wyczekuje cały świat, do stóp Twoich się ścielący”.
Pokorne: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego” (Łk 1, 38) – to moment, gdy Słowo staje się ciałem i początkiem nowego stworzenia. Pokorne i bezwarunkowe „tak” Maryi staje się uczestniczeniem w schodzeniu Boga do człowieka, w Jego kenozie – uniżeniu, które jest obecnością przy swoim stworzeniu w sposób najbardziej tajemniczy, a równocześnie rzeczywisty. Oto Bóg wyrzeka się swojej wielkości, przybiera zasłonę i staje się człowiekiem. To tajemnica nieskończonej, niepojętej Bożej miłości, która wyraża się w przyjęciu na siebie tego, co w życiu człowieka najtrudniejsze: cierpienia, opuszczenia i śmierci, tego, co zawarte jest w tajemnicy paschalnej. Święty Tomasz z zachwytem powie: „Nic nie jest wspanialsze od Syna Bożego, który stał się człowiekiem” (Komentarz do Ewangelii Jana). To dlatego w uroczystość Zwiastowania przyklękamy, wypowiadając słowa wyznania wiary: „On to dla nas, ludzi, i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba. I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy, i stał się człowiekiem”. Oddajemy w ten sposób cześć tajemnicy Wcielenia, tajemnicy naszego odkupienia.
Wspólnota z Bogiem
Reklama
Refleksja nad wydarzeniem Zwiastowania prowadzi nas szczególną drogą: od spojrzenia na Maryję – wzór zjednoczenia życia z Bogiem i otwarcia się na Jego działanie – do zachwytu i wdzięczności za tajemnicę Wcielenia – tajemnicę Boga z nami – by skierować nasze serce ku tajemnicy Trójcy Świętej. W tym bowiem, co wydarzyło się w Nazarecie, obecna jest Trójca Święta. Oto ukazują się po raz pierwszy w dziejach zbawienia Trzej w Ich jedności: „Najwyższy – Pan Bóg”, „Duch Święty – moc Najwyższego”, który zstępuje na Maryję i okrywa Ją swoim cieniem, „Syn Najwyższego – Syn Boży – Święte”, którego Ona poczyna i który z Niej się rodzi. Maryja jest Tą, której jako pierwszej objawiają się trzy Osoby Boże, by ukazać, że One są źródłem i początkiem wszystkiego, co dzieje się w Jej życiu. „Tak” Maryi prowadzi Ją do uczestnictwa w nieskończonej tajemnicy życia i miłości Boga, który otwiera się na człowieka, który zaprasza do wspólnoty życia z sobą.
To zaproszenie po raz kolejny może pokazać nam przedstawienie tajemnicy Zwiastowania w sztuce Florencji. W klasztorze dominikańskim San Marco, położonym niedaleko bazyliki della Santissima Annunziata, znajduje się jedno z najpiękniejszych przedstawień tego wydarzenia – fresk bł. Fra Angelico. Umieszczony został u szczytu schodów, którymi codziennie bracia zakonni po modlitwie wracali do swoich cel. Maryja zasłuchana w słowa Boskiego posłańca, ubrana w proste, podobne do habitu biało-czarne szaty, w pomieszczeniu podobnym do celi mnicha, miała za każdym razem przypominać członkom dominikańskiej wspólnoty, a dzisiaj także nam: tak jak Ona, tak i my.
„To zachęca nas do otwarcia się na przemieniające działanie Ducha Stworzyciela, który czyni nas nowymi, czyni nas jedno z Nim i napełnia nas swoim życiem. Zachęca nas z niezmierną delikatnością, byśmy zgodzili się na to, że zamieszka w nas, byśmy przyjęli słowo Boże do naszych serc, dzięki czemu będziemy zdolni odpowiedzieć Mu z miłością i z miłością odnosić się jedni do drugich” (Benedykt XVI).