Reklama

Aspekty

Po dwóch stronach rzeki Bóbr

Zaskakującą przeszłość ma parafia Wniebowzięcia NMP w Nowogrodzie Bobrzańskim, która początkami sięga XIII wieku. Duży wpływ na kształt dzisiejszego duszpasterstwa wywarły zarówno czasy powojenne oraz posługa Księży Misjonarzy, jak i położenie geograficzne.

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 14/2025, str. IV

[ TEMATY ]

Nowogród Bobrzański

Archiwum prywatne

Trzej bracia Gas są kapłanami. Od lewej: ks. Mirosław, ks. Ryszard i ks. Dariusz

Trzej bracia Gas są kapłanami. Od lewej: ks. Mirosław, ks. Ryszard i ks. Dariusz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Cechą charakterystyczną parafii jest to, że po II wojnie światowej posługę sprawowali tu Księża Misjonarze św. Wincentego a Paulo, a od 1999 r. troskę duszpasterską przejęli księża diecezjalni. W latach 1946-99 proboszczami było jedenastu kapłanów ze Zgromadzenia Misji. Obecnie już 26 lat proboszczem jest ks. kan. Mirosław Gas. – Misjonarze pracowali tutaj dosyć dobrze. Świadczą o tym powołania kapłańskie do Zgromadzenia Misji, które narodziły się w tej parafii. Misjonarze św. Wincentego a Paulo mieli też duży wkład w budowę nowej części kościoła św. Bartłomieja – zauważa proboszcz ks. kan. Mirosław Gas. – Misjonarze byli mocno związani z ludźmi, co często wynikało z faktu, że mieli korzenie wschodnie, podobnie jak ludność, która przybyła do Nowogrodu Bobrzańskiego po II wojnie światowej – wyjaśnia. Ks. Jan Majchrzycki CM, który był proboszczem w latach 1947-61, skonsolidował ludzi, wiążąc ich z parafią. To było bardzo ważne w trudnych czasach powojennych, tym bardziej, że parafia w Nowogrodzie Bobrzańskim jest położona po dwóch stronach rzeki i można wyróżnić dwie społeczności oraz dwa centra kościelne w jednej miejscowości.

Życie nad Bobrem

Reklama

Inne jest pochodzenie mieszkańców dwóch części Nowogrodu, na dodatek znajdują się tu dwa kościoły, które rozdziela rzeka Bóbr: – Duża część ludności tzw. Nowogrodu Górnego i ich potomków jest pochodzenia wschodniego i bardziej identyfikuje się z Kościołem. Natomiast dawne Krzystkowice, czyli tzw. Nowogród Dolny, należały do innego powiatu. Ludzie mieli tam swój kościół poprotestancki, który w czasach komunizmu został rozebrany pod pozorem pozyskania cegieł na budowę Warszawy – wyjaśnia ks. Gas. Ludzie do dziś pamiętają, że 4 mężczyźni, którzy podjęli się burzenia tego kościoła, zmarli w tym samym roku, niedługo po zakończeniu prac. Główne życie religijne i duszpasterstwo skupia się wokół kościoła św. Bartłomieja. Kiedyś antagonizmów było więcej: – Kiedy za czasów Księży Misjonarzy katecheza odbywała się w salkach parafialnych, proszę sobie wyobrazić, że wtedy ksiądz musiał odprowadzać dzieci i młodzież do mostu i czekał, aż grupa młodych z Nowogrodu Górnego odejdzie w swoją stronę na prawo, a ci z Nowogrodu Dolnego – w swoją, na lewo. Ksiądz czekał, aż oddalą się od siebie na tyle, żeby się nie pobili. Były tak mocne antagonizmy, że często dochodziło do bójek. Również podczas katechezy ksiądz sadzał tych z góry po jednej, a tych z dołu po drugiej stronie sali – mówi ks. Gas.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czy w Nowogrodzie była św. Jadwiga?

Reklama

– Drugą patronką naszej parafii jest św. Jadwiga Śląska – zaznacza ksiądz proboszcz. – Święta miała mieć udział finansowy w tworzeniu kościoła św. Bartłomieja w starej części miasta – dodaje. Dawniej władcy mieli duży wpływ na zakładanie parafii i fundację kościołów. Św. Jadwiga Śląska jako żona Henryka I Brodatego, który w 1238 r. zmarł w pobliskim Krośnie Odrzańskim i był m.in. władcą Śląska (do którego należał wtedy Nowogród), miała wpływ na decyzje męża. Brodaty przyczynił się do dynamicznego rozwoju Śląska, który w XIII wieku – w czasach rozbicia dzielnicowego – stał się jednym z najbogatszych i najlepiej zarządzanych regionów Polski. Czy św. Jadwiga była w Nowogrodzie? O tym źródła historyczne milczą. W parafii jest jednak pewien związek ze Świętą Patronką Śląska: – Dzień liturgicznego wspomnienia św. Jadwigi 16 października staramy się obchodzić bardziej uroczyście – mówi proboszcz. Parafianie miło wspominają posługę ks. Jerzego Szlęzaka CM, który przez 7 lat był ich proboszczem. Udało mu się nie tylko rozbudować kościół św. Bartłomieja, ale również całe serce włożył w tworzenie wspólnoty wierzących: – Był budowniczym niezmiernie ofiarnym. Razem z ludźmi budował kościół własnoręcznie i w gumowcach – mówi ks. Gas. Dzięki otwartości i zdolnościom organizacyjnym ks. Szlęzaka wybudowano piękny kościół, który udało się połączyć architektonicznie i funkcjonalnie z częścią zabytkową. Niedawno odsłonięto tablicę upamiętniającą zasłużonego kapłana ze Zgromadzenia Misjonarzy.

Ćwierć wieku to niemało

Reklama

Ksiądz Mirosław Gas przejął dziedzictwo Księży Misjonarzy. Przez ponad ćwierć wieku odpowiedzialności za kształt duszpasterstwa w Nowogrodzie Bobrzańskim, we współpracy z wikariuszami, którzy zmieniają się co kilka lat, ks. Gas dba, aby jednoczyć ludzi przy parafii, angażując w życie duchowe i apostolskie. W tym celu kapłani troszczą się o prowadzenie grup oraz wspólnot modlitewnych i kościelnych. Wspólnota Apostolatu Maryjnego w Nowogrodzie powstała jako jedna z pierwszych w Polsce. Już w 1981 r. założył ją ks. Teofil Herrmann CM, który jako wykładowca i były rektor seminarium duchownego w Gościkowie-Paradyżu, odwiedzał różne parafie, przekazywał materiały maryjne i szerzył ideę Cudownego Medalika. – Zarówno w kościele parafialnym, jak i w kościele św. Bartłomieja udało się związać mężczyzn ze służbą przy ołtarzu. Mamy wielu panów, którzy bardzo pięknie angażują się od strony liturgicznej. Są też nadzwyczajni szafarze i pani precentorka – zaznacza ks. Gas. Swego czasu w Nowogrodzie prężnie funkcjonowało Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży: – Robili dużo fajnych rzeczy dla młodzieży. W parafii wszędzie było widać młodych – wspomina. – Mamy dwie dobre schole, Caritas a także grupę adoracyjną. W poniedziałki i środy omadlają przed Najświętszym Sakramentem wszystkie bieżące sprawy naszej Ojczyzny i parafii – mówi proboszcz. Wiele inicjatyw podejmuje ks. Marcin Woźniak. To między innymi pielgrzymki autokarowe, jednodniowe oraz dłuższe. – Z jego pracy jestem bardzo zadowolony. Chętnie podejmuje różne sprawy duszpasterskie – dodaje.

Przez 26 lat księdzu proboszczowi we współpracy z parafianami udało się przeprowadzić generalne remonty zarówno obu świątyń w Nowogrodzie, jak i kościoła filialnego Matki Bożej Cudownego Medalika w Klępinie. – Niebawem przystąpimy do remontu dachu na zabytkowej części kościoła św. Bartłomieja – spogląda w przyszłość ks. Mirosław. Wśród wielu przeprowadzonych prac warto podkreślić zainstalowanie nowych witraży prezentujących udział Matki Bożej w dziele zbawienia: – Mają one charakter tajemnic Maryjnych. Jest to związane z podziękowaniem Matce Bożej, która jest patronką parafii, za opiekę i wyproszone łaski przy okazji Roku Jubileuszowego 2000 – zauważa proboszcz.

Trzech braci kapłanów

Ksiądz Mirosław Gas ma 2 braci – wszyscy są kapłanami: ks. Ryszard Gas, który został wyświęcony na prezbitera w 1981 r. – w tym samym roku co ks. Mirosław – jest proboszczem parafii Matki Bożej Szkaplerznej w Żarach. Z kolei ks. Dariusz Gas jest duchownym archidiecezji warszawskiej. Obecnie jest proboszczem parafii Wniebowstąpienia Pańskiego na Ursynowie. – Faktem jest, że pomocą w odkryciu powołania był śp. ks. Roman Harmaciński, który posługiwał w naszej rodzinnej parafii w Krośnie Odrzańskim. Jako wikariusz był młody i dynamiczny. Uczył mnie i Ryszarda katechezy – wspomina ks. Mirosław. – Mamy jeszcze siostrę, która do tego roku była katechetką. Ważnym czynnikiem w odkrywaniu powołania był klimat w naszej rodzinie. Nasz śp. ojciec był oficerem Ludowego Wojska Polskiego, ale pod każdym względem był człowiekiem prawym i bardzo religijnym. Codziennie był na Mszy św., mimo że były to czasy stalinowskie. Później za wartości i wiarę relegowali ojca z wojska. Myślę, że klimat rodziny był dla nas decydujący w odkryciu powołania kapłańskiego – kończy.

2025-04-01 17:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Spotkanie wolontariuszy

4 października we wspomnienie św. Franciszka odbyło się spotkanie dla wolontariuszy Szkolnych Kół Caritas z Nowogrodu Bobrzańskiego.

- Spotkanie odbyło się w ramach akcji 3xM - Miesiąc Miłosierdzia Młodych – wyjaśnia Dominika Łapucha. - Podczas spotkania rozmawialiśmy o ekologii i wolontariacie, wolontariusze nagrali filmik z czytania encykliki Laudato Si. Udaliśmy się na spacer po okolicy. A na koniec wspólnie piekliśmy kiełbaski przy ognisku. Był czas na zapoznanie się, a także integrację między wolontariuszami z dwóch Szkolnych Kół Caritas.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa z Avila - życiowa mistyczka

Niedziela łódzka 41/2007

[ TEMATY ]

święta

François Gérard, "Św. Teresa”

Św. Teresa Wielka z Ávila – piękna kobieta, „teolog życia kontemplacyjnego”

Św. Teresa Wielka z Ávila – piękna kobieta, „teolog życia kontemplacyjnego”
Czy czytali Państwo „Drogę doskonałości” św. Teresy z Avila, reformatorki żeńskich klasztorów karmelitańskich, mistyczki i wizjonerki? A jej listy pisane do osób duchownych i świeckich? To zaskakująca literatura. Autorka, święta i doktor Kościoła, żyjąca w XVI w. w Hiszpanii, ujawnia w niej nadzwyczajną trzeźwość umysłu oraz wiedzę o świecie i człowieku. Jej znajomość ludzkiej, a szczególnie kobiecej natury, z pewnością przydaje się i dziś niejednemu kierownikowi duchowemu. Trapiona chorobami, prawie nieustannie cierpiąca, św. Teresa zwraca się do swoich sióstr językiem miłości, wolnym od pobłażania, ale świadczącym o głębokim rozumieniu i nadprzyrodzonym poznaniu tego, co w człowieku słabe, i może stanowić pożywkę dla szatańskich pokus. Po latach pobytu w klasztorze św. Teresa podjęła trudne dzieło reformy żeńskich wspólnot karmelitańskich. Dostrzegła niedogodności i zagrożenia wynikające z utrzymywania dużych zgromadzeń, zaproponowała więc, aby mniszki całkowicie oddane na służbę Chrystusowi mieszkały w małych wspólnotach, bez stałego dochodu, zdane na Bożą Opatrzność, ale wolne od nadmiernej troski o swe utrzymanie. Zadbała także o zdrowie duchowych córek, nakazując, aby ich skromne siedziby otoczone były dużymi ogrodami, w których będą pracować i modlić się, korzystając ze świeżego powietrza i słońca. Te wskazania św. Reformatorki pozytywnie zweryfikował czas i do dziś są przestrzegane przy fundacji nowych klasztorów. Oczywiście, główna troska św. Teresy skierowana była na duchowy rozwój Karmelu. Widziała zagrożenia dla Kościoła ze strony proponowanych przez świat herezji. Cóż może zrobić kobieta? - pytała świadoma realiów. Modlitwa i ofiara jest stale Kościołowi potrzebna. Kobieta, przez daną jej od Boga intuicję i wrażliwość, potrafi zaangażować nie tylko swój umysł, ale i serce na służbę Bożej sprawy. W życiu ukrytym i czystym, przez modlitwę i ufność może ona wyprowadzić z Serca Jezusa łaski dla ludzi. Jak korzeń schowany w ziemię czerpie soki nie dla siebie, ale dla rośliny, której część stanowi, tak mniszka za klauzurą Karmelu podtrzymuje duchowe życie otaczającego świata. Dąży do zażyłości z Panem nie dla zaspokojenia własnych pragnień, lecz dla Królestwa Bożego, aby Stwórca udzielał się obficie stworzeniu, karmiąc je łaską i miłością. Tak widziała to św. Teresa i tak postrzegają swe zadanie dzisiejsze karmelitanki. Modlą się za Kościół, za grzeszników i ludzi poświęconych Bogu, narażonych na potężne i przebiegłe zasadzki złego, aby wytrwali i wypełnili swoje powołanie. Szczęśliwe miasto, w którym Karmel znalazł schronienie. Szczęśliwa Łódź. Pełne wiary, wolne od strapień doczesnych, mieszkanki Karmelu potrzebują wszakże naszego wsparcia, materialnej ofiary, dziękczynnej modlitwy. W przededniu święta Założycielki Karmelu terezjańskiego, w roku poprzedzającym 80. rocznicę obecności Karmelitanek Bosych w Łodzi przy ul. św. Teresy 6, ku nim zwracamy spojrzenie. Niech trwa wymiana darów.
CZYTAJ DALEJ

„Wielkie Ostrzeżenie" - film, który wzywa do nawrócenia

2025-10-15 13:26

[ TEMATY ]

film

Rafael

Materiał prasowy

„Wielkie Ostrzeżenie” w reżyserii Juana Carlosa Salasa Tameza to film, który wymyka się prostym definicjom. To dzieło głęboko poruszające, duchowe i jednocześnie niezwykle aktualne wobec moralnego kryzysu współczesnego świata. Już pierwsze pytanie, jakie stawia widzowi, brzmi: Co by się stało, gdyby można było zobaczyć swoje życie z innej perspektywy — zarówno dobre, jak i złe czyny, wraz z ich konsekwencjami, w pełnym świetle prawdy? Tak jak widzi je Bóg? To pytanie prowadzi przez cały film, skłaniając do refleksji nad własnymi wyborami, relacjami i sensem życia. Premiera filmu w kinach w Polsce już 31 października.

Jak mówi ks. Mateusz Szerszeń, redaktor naczelny Któż jak Bóg: „To film, który nie tylko porusza, ale przede wszystkim wzywa do nawrócenia i przygotowania serca na spotkanie z Bogiem. Jestem przekonany, że poruszy sumienia i uchroni on wielu ludzi od piekła.” Rzeczywiście, „Wielkie Ostrzeżenie” jest jak duchowe lustro – pokazuje prawdę o człowieku, o jego słabościach i nadziei, o tym, co w życiu najważniejsze. Kamera prowadzi widza przez obrazy, które przypominają osobisty rachunek sumienia – nie po to, by potępić, lecz by ukazać prawdę i wzbudzić pragnienie przemiany.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję