Jego pontyfikat zapisał się w historii jako czas otwartości na Ducha Świętego, odwagi w rozpoczynaniu nowych procesów i głębokiego zatroskania o człowieka – zwłaszcza ubogiego, zapomnianego, żyjącego na peryferiach Kościoła i świata. W Świdnicy wspomnienie Ojca Świętego przywołuje w sercach naszych pasterzy poruszające obrazy spotkań, które – jak podkreślają – były nie tylko historyczne, ale przede wszystkim głęboko osobiste.
Człowiek wiary
– Z papieżem Franciszkiem miałem okazję spotkać się kilka razy. Zachowuję go w pamięci jako człowieka ogromnej wiary w Boga i zawierzenia Maryi – podkreślił bp Marek Mendyk. – Najbardziej zapamiętałem spotkanie z 2014 r., podczas wizyty ad limina Apostolorum. Mówił wtedy z wielkim przekonaniem o potrzebie pracy z rodzinami. Wspominał, że wielu sugerowało mu inne tematy synodalne, ale on odpowiedział: „Będzie synod poświęcony rodzinie. Jezus mi to powiedział.” Te słowa były dla mnie niesamowicie budujące. Pomyślałem: – Papież wszystko „konsultuje” z Mistrzem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Drugie, równie mocno zapadające w pamięć spotkanie miało miejsce w 2021 r. – także w ramach ad limina. – Ojciec Święty poświęcił nam wtedy dużo czasu. Zadawaliśmy pytania, dzieliliśmy się troskami. Papież nie tylko słuchał – on nas rozumiał – relacjonował bp Mendyk. – Mówił o odwadze, modlitwie i zaufaniu. Dzieliliśmy się różnymi doświadczeniami, także naszą bezradnością wobec problemów, które po pandemii nas zaskakiwały, a które budziły niekiedy niepokój wobec sytuacji w Polsce – myślę nie tylko o fali uderzeniowej ze strony laickich mediów, ale też o coraz większej liczbie odchodzących od wspólnoty Kościoła ludzi. Pamiętam, że Ojciec Święty dodawał nam odwagi, zapewniał o modlitwie. Dziś modlimy się za niego i wierzymy, że – jak jego poprzednicy – wspiera nas teraz z domu Ojca.
Braterstwo
Podobne doświadczenie dzieli bp Adam Bałabuch, który również uczestniczył w papieskich spotkaniach. – Wizyta w 2021 r. była szczególna. Spotkania miały charakter bardzo braterski, niemal rodzinny. Odczuwałem wielką bliskość papieża i jego otwartość. Każdy z nas mógł zadać pytanie, poruszyć nurtującą sprawę.
Najmocniej w sercu bp. Bałabucha zapisało się papieskie wskazanie dotyczące „bliskości w biskupim posługiwaniu”. – Chodzi tu o bliskość z Panem Bogiem, z braćmi biskupami, z prezbiterami i wiernymi świeckimi. Rzeczywiście w spotkaniu z Ojcem Świętym mogliśmy doświadczać klimatu wzajemnej bliskości – zaznaczył.
Papież na nasze czasy
Wspomnienie Ojca Świętego dopełnił głos bp. Ignacego Deca, biskupa seniora diecezji świdnickiej. – Dał się poznać jako papież bardzo praktyczny i konkretny. Uwrażliwił nas na to, co może wcześniej było trochę zapomniane: biedni, peryferie, potrzeba bliskości i prostoty. To był dar Ducha Świętego, że właśnie takiego papieża otrzymał Kościół na nasze czasy.