Reklama

Rodzina

Dlaczego młodzi tak łatwo się rozwodzą?

Przyczyn jest wiele – o tym piszemy niżej. Ale jedna jest fundamentalna: próba budowania małżeństwa bez Boga.

2025-08-19 21:27

Niedziela Ogólnopolska 34/2025, str. 10-11

[ TEMATY ]

rozwód

małżeństwo

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na skali Holmesa i Rahe’a (określającej, z jakim stresem mierzymy się w danym momencie naszego życia i jaki jest tego wpływ na nasze zdrowie) rozwód zajmuje drugie miejsce (zaraz po śmierci współmałżonka); jest bardziej stresogenny niż śmierć bliskiego członka rodziny, ciężka choroba, wypadek z uszkodzeniem ciała czy pobyt w więzieniu. A mimo to co roku sporo ponad 100 tys. Polaków, kobiet i mężczyzn, finalizuje w sądzie decyzję o zakończeniu wspólnej małżeńskiej drogi (w 2024 r. w Polsce rozwiodło się 57 tys. par). Co ciekawe, z danych statystycznych wynika, że w niemal 60% przypadków na ten krok decydują się małżeństwa o stażu poniżej 15 lat. Dlaczego tak jest?

Jak AGD...

Dawniej popsute AGD naprawiało się „do upadłego”. Dziś naprawa zupełnie się nie opłaca – o wiele łatwiej i taniej jest wymienić wadliwą lodówkę, zmywarkę lub pralkę na nowy, przy okazji lepszy model. Czy to czegoś nie przypomina?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Tak, tak... W dniu ślubu twierdzą, że kochają się do szaleństwa i nie mogą bez siebie żyć. Patrzą w przyszłość z hurraoptymizmem, snują plany, jak to razem będzie cudownie. A potem... Mija „okres gwarancyjny”: kilka/kilkanaście lat, a niekiedy tylko miesięcy, i... z równym przekonaniem mówią, że się pomylili, że dalej to nie ma sensu, i pędzą do sądu z pozwami rozwodowymi. A ci, którzy jeszcze niedawno byli świadkami ich szczęścia, zachodzą w głowę: co się stało? Czego tu zabrakło?

„Zdrowy egoizm” i „własne pasje”...

Wczytajmy się w jedną z takich historii: – Poznaliśmy się jeszcze w liceum, pobraliśmy pod koniec studiów. Pracę magisterską broniłam z wypiekami na twarzy, bo tego samego dnia rano odkryłam, że jestem w ciąży – opowiada Olga. Byli klasyczną parą na dorobku. Najpierw mieszkali w malutkim M2 odziedziczonym po jej ciotce. Potem kupili mieszkanie na kredyt w nowoczesnym budownictwie i przez lata koncentrowali się na spłacaniu rat. Dwa razy do roku wyjeżdżali na zagraniczne wakacje. – To była nasza mała stabilizacja – ironizuje Olga, bo niedługo potem okazało się, jak bardzo jest krucha.

Reklama

Zaczęło się od choroby męża. Przez blisko 1,5 roku trwała pierwsza walka o jego życie. To był ciężki czas, który Olga dzieliła między dom, szpital i pracę. Gdy lekarze byli już dobrej myśli, choroba zaatakowała znowu. Ale czas płynął i ponownie usłyszeli: jest dobrze. – Przez blisko rok leczyliśmy rany na psychice. Myślę, że właśnie wtedy zachodziły w nas nieodwracalne zmiany – opowiada Olga. Do obojga dotarło, że planów nie można odkładać na później, pasje trzeba realizować natychmiast, a zdrowy egoizm nie jest zły. On kupił kolarkę i z grupą rowerowych zapaleńców bił rekordy na coraz dłuższych trasach. Ona odnowiła znajomości ze studiów i z koleżankami wyjeżdżała pokonywać górskie szlaki. – Okazało się, że wspólne wakacje są przykrym obowiązkiem, bo odrywają nas od tego, co naprawdę chcemy robić. Udawaliśmy przed synem, ale niezbyt dobrze, bo w końcu to on nam wypomniał, że wyjazdy są drętwe i nudne – uśmiecha się Olga. Zdali sobie sprawę, jak bardzo zobojętnieli na siebie. Nie pamięta, które z nich pierwsze rzuciło myśl o rozwodzie.

Amatorska próba diagnozy

Nie mam żadnych „papierów” (psychologa, socjologa, terapeuty, duszpasterza itd., itp.), by pokusić się o fachową próbę analizy, dlaczego tylu młodych małżonków „pęka” i poddaje się w obliczu pierwszych poważniejszych trudności. Jest jednak coś, co pozwala mi zabrać głos w tej sprawie: 34-letni staż małżeński i wypełniające nas oboje przeświadczenie, że „warto było” i że najlepsze ciągle przed nami. Jest jeszcze drugi uprawniający mnie do tego tytuł: wieloletni kontakt z młodzieżą (jestem nauczycielem), skutkujący niezliczonymi obserwacjami i wynikającymi z nich wnioskami.

Zacznę chronologicznie: pierwsza przyczyna to brak dobrych wzorców, które prowadziłyby do stawiania wysoko wartości małżeństwa. Może to być rozwód rodziców lub „napatrzenie się” na małżeństwa przeżywane bez miłości, w konflikcie, z przemocą i/lub nałogami w tle. Nieuleczone zranienia i traumy wyniesione z domu rodzinnego to częsta droga do małżeńskiej porażki w dorosłym życiu.

Za drugą przyczynę uznałbym sięgający dzieciństwa brak nawyku pracy nad sobą, nad swoim charakterem, niechęć do stawiania sobie wymagań. Jeśli jedno lub oboje wnoszą w małżeńskim wianie egoizm, stawianie na pierwszym miejscu własnej przyjemności i wygody, to nie łudźmy się, że „z tej mąki da się upiec jakiś chleb”.

Reklama

Kolejnym polem minowym są uzależnienia i nałogi. I nie chodzi tu tylko – chociaż też – o alkohol, hazard, narkotyki czy bałagan w przeżywaniu seksualności. Dziś spustoszenie w małżeństwach sieje wyhodowane od wczesnego dzieciństwa uzależnienie od gier komputerowych, mediów społecznościowych i szeroko pojętego świata wirtualnego. Nierzadkim obrazkiem są żona przywalona setką obowiązków domowych i 35-letni Piotruś Pan, który musi codziennie pograć kilka godzin w jakąś internetową „strzelankę”...

Zanurzenie w świecie wirtualnym, tak powszechne w dzisiejszym młodym pokoleniu, skutkuje nieumiejętnością nawiązywania relacji w świecie realnym. Młodzi ludzie nie potrafią spojrzeć sobie głęboko w oczy, podzielić się tym, co przeżywają, zakomunikować swoich potrzeb i oczekiwań. Gorzej – nie potrafią się skupić, wsłuchać i wczuć w to, co próbuje przekazać im druga „połówka”.

Rośnie nam (już wyrosło?) pokolenie indywidualistów, dla których ważne jest to, co „ja”, a nie to, co „my”. „Mam prawo do realizowania się, do swoich pasji”. „Małżeństwo nie może mnie ograniczać” – słychać co krok.

Brakuje wzajemnego rzetelnego poznania charakterów, światopoglądu, priorytetów życiowych, zalet i wad. Przed ślubem, a nie dopiero po nim. „Poznanie się” często sprowadza się do podjęcia współżycia seksualnego i zamieszkania razem, aby sprawdzić, czy „jakoś to będzie”.

Częstą przyczyną małżeńskiej klęski jest nieprzygotowanie do wymagań, które stawia dorosłe życie; kiepskie wykształcenie, niskie kompetencje zawodowe (bo w szkole nie chciało się uczyć), lenistwo, bałaganiarstwo, roszczeniowość.

Niezmiennie małżeńską dojrzałość testuje trud przyjęcia i wychowania dzieci. Nie czarujmy się – nieprzespane noce i pampersy ostro weryfikują dojrzałość rodziców i ich małżeńską więź.

I na koniec: Anglicy mówią w takich przypadkach: last, but not least... Na końcu tej listy (z konieczności niepełnej) umieściłbym przyczynę podstawową: jest nią próba budowania małżeństwa wyłącznie w oparciu o własne siły – bez Boga, bez codziennego czerpania z mocy sakramentów w większości przypadków skazana na niepowodzenie.

Zamiast zakończenia

W 2022 r. rozwód rodziców pociągnął za sobą konieczność podjęcia decyzji dotyczących losów ponad 52 tys. małoletnich dzieci, którym zawalił się świat.

Oceń: +14 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kościół Anglii: seks tylko w małżeństwie heteroseksualnym

[ TEMATY ]

małżeństwo

Anglia

Kościół anglikański w Anglii przypomina swym wiernym, że nadal obowiązuje w nim chrześcijańska wizja małżeństwa i seksu. Pożycie płciowe jest dozwolone jedynie w heteroseksualnym związku małżeńskim – czytamy w nowych wytycznych wydanych przez anglikański episkopat.

Są one komentarzem do nowego prawa, które umożliwia zawarcie związku partnerskiego również osobom różnych płci. Podziel się cytatem Związki partnerskie zostały wprowadzone w 2004 r. dla par jednopłciowych. Nie zniesiono ich jednak, kiedy dziewięć lat później wprowadzono tak zwane małżeństwa jednopłciowe. Od ubiegłego roku każdy może więc zawrzeć albo małżeństwo, albo związek cywilny.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent Nawrocki jest już w USA

2025-09-03 08:02

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

Prezydent Karol Nawrocki

Mikołaj Bujak/KPRP

Prezydent Karol Nawrocki rozpoczyna pierwszą wizytę zagraniczną. Dziś w Waszyngtonie, w Białym Domu dojdzie do spotkania przywódców Polski i Stanów Zjednoczonych: Karola Nawrockiego i Donalda Trumpa. Wśród tematów rozmów przede wszystkim bezpieczeństwo w wymiarze militarnym i energetycznym, a także sprawa negocjacji pokojowych zmierzających do zakończenia rosyjskiej agresji na Ukrainę.

CZYTAJ DALEJ

Zaproszenie na uroczystości Maryjne i na zakończenie III Synodu Archidiecezji Lubelskiej

2025-09-03 19:54

Archidiecezja Lubelska

Trwający w Kościele Rok Jubileuszowy zachęca nas, abyśmy byli Pielgrzymami nadziei.

Około tysiąca wiernych uczestniczyło w 47. Pieszej Pielgrzymce Lubelskiej na Jasną Górę. Kilkaset młodych z naszej Archidiecezji wybrało się do Rzymu, aby wziąć udział w jubileuszowym spotkaniu z Papieżem Leonem. Do stolicy chrześcijaństwa pielgrzymują grupy parafialne i rodziny.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję