Kontrowersyjnym konserwatywnym influencerem” nazwało Kirka BBC, ale Sky News określiło go mianem „skrajnie prawicowego aktywisty anty-LGBT”. Podczas gdy jego zwolennicy wychwalali go jako męczennika wolności słowa, przeciwnicy chełpili się jego śmiercią, a nawet sugerowali, że była zasłużona. Zabójstwo uwypukliło głęboką polaryzację widoczną obecnie w zachodnim dyskursie publicznym, a także zamieszanie i dezorientację, które wpływają na nasze zbiorowe rozumienie wolności słowa – teraz codziennie atakowane w obliczu konkurujących definicji i priorytetów.
Niektórzy starają się pozbawić prawa do wolności słowa tych, którzy kwestionują preferowane przez nich poglądy, zwłaszcza dotyczące seksualności i płci – nawet przez kryminalizację normatywnego nauczania chrześcijańskiego na rzecz nowych, narzuconych ortodoksji. Argumentują, że niektóre poglądy są ewidentnie zbyt obraźliwe, by je tolerować. W ich rękach wolność słowa ustąpiłaby miejsca jedynie pozwoleniu na mowę. Inni chcieliby w imię wolności słowa przyzwolić na krzywdzenie i obrażanie, szczególnie w odniesieniu do przekonań religijnych i moralnych, jakby jej głównym celem było ośmieszanie i upokarzanie tych, którzy myślą inaczej. Niektóre idee, jak twierdzą, są po prostu zbyt głupie, by je szanować.
Pomóż w rozwoju naszego portalu