Proboszcz parafii Matki Bożej Zwycięskiej w Krakowie-Borku Fałęckim powitał zebranych w sobotni wieczór, 6 grudnia w podziemiach kościoła, w sali teatralnej, gdzie odbyła się premiera spektaklu I co teraz? połączona z inauguracją działalności Teatru „Na Górze”.
Przybliżając ideę powstania teatru, ks. Sławomir Kowalski – twórca m.in. Grupy Misterium z Trzebini i Grupy Misterium z Myślenic – wyjaśniał: – Bo teatr pozwala zbliżyć się człowiekowi do siebie, bo ma taką moc słowa, gestu, obrazu, mocy muzyki, która prowadzi do refleksji. Przekonywał, że dobra sztuka, kultura, wartościowa twórczość może otwierać na Boga równie skutecznie jak modlitwa, jak drugi człowiek czy kościelna liturgia. I zaznaczył: – Teatr czasem jest lustrem, czasem oknem, a czasem – śmiechem, który leczy, czasem – oddechem, który pozwala odpocząć, zapomnieć o problemach, o kłopotach, zresetować się. A odnosząc się do roli teatru parafialnego, wyznał: – Wierzę mocno, jestem głęboko przekonany, że to ogromna szansa dla Ducha Świętego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Spektakl I co teraz? przygotowała grupa osób pod kierunkiem Marcina Kobierskiego, aktora Teatru Bagatela. Twórcy zaprezentowali opowieść o rodzinie; żonie, której właśnie zmarł mąż, jej dwóch siostrach starających się (każda na swój sposób) wesprzeć zrozpaczoną kobietę oraz czterech, diametralnie różnych, córkach zmarłego mężczyzny. Widz towarzyszy bohaterom zarówno w sytuacjach smutnych, nostalgicznych, jak i wzbudzających... śmiech, który przypominał pytanie Mikołaja Gogola: „Z czego się śmiejecie?”. Spektakl motywuje do refleksji m.in. na tematy różnych postaw i zachowań, ale też uświadamia, jak kruche jest nasze życie...
Po premierze były zasłużone brawa, kwiaty, gratulacje i podziękowania, a także wspomnienia. – W 1998 r. mój przyjaciel, Paweł Piwowarczyk zachęcił mnie, żebym poszedł na oazę – wspominał Marcin Kępa. Przyznał, że to właśnie wtedy zaczęła się jego przygoda z teatrem dzięki spotkaniu z kapłanem, który był wówczas opiekunem grupy teatralnej w parafii. – To ks. Stanisław Figura zaufał mi, wprowadził mnie w świat teatru amatorskiego, takiego który ewangelizuje – zaznaczył odtwórca roli Grzegorza. Dziękując obecnemu na premierze kapłanowi, podkreślił: – Ten teatr zbudował pięć par małżeńskich, zbudował więź między parafianami a nami, zbudował nasze historie... A zwracając się do księdza proboszcza i dziękując za utworzenie sali teatralnej, stwierdził: – Ksiądz doprowadził do zmartwychwstania teatru! Tej więzi, która została przerwana. Ona znów będzie tutaj żyła.
Na: www.facebook.com/TEATRNAGORZE można poznać twórców nowego teatru i śledzić ich aktywność.
