Deszcz nie przeszkodził setkom uczestników Orszaku św. Mikołaja w doskonałej zabawie. W pierwszą grudniową niedzielę przed sceną na Starym Mieście i przy kościele „na Czwartku”, a przede wszystkim podczas radosnego przemarszu ulicami Lublina, „prawdziwego Mikołaja” otaczały dzieci, którym towarzyszyli rodzice. Inicjatywa, podjęta przed 12. laty przez ks. Piotra Kawałko, proboszcza parafii św. Mikołaja w Lublinie, ma na celu przybliżenie młodemu pokoleniu postaci biskupa z przełomu III i IV wieku, odkomercjalizowanie jego wizerunku i zwrócenie uwagi na takie cechy, jak wrażliwość, dobroczynność, dzielenie się z bliźnimi czasem i sercem, ale też na głęboką wiarę i naśladowanie Jezusa.
Orszak rozpoczął koncert w wykonaniu najmłodszych, wśród których znaleźli się mali artyści z parafii św. Michała Archanioła w Lublinie. Nim wszyscy wyruszyli w drogę, niosąc miastu przesłanie miłości, zgromadzonych pobłogosławił bp Mieczysław Cisło. Zauważył, że dzieci, mimo niesprzyjającej aury, licznie pojawiły się na orszaku, bo zawsze z radością wyczekują spotkania ze św. Mikołajem, a obfity deszcz, tak potrzebny w czasach naznaczonych suszą, jest znakiem Bożego błogosławieństwa. – Święty Mikołaj, biskup z początków chrześcijaństwa, wciąż jest popularny w świecie, tylko zapomina się o jego prawdziwej historii; o tym, że nie był postacią mityczną, ale prawdziwym człowiekiem, który odznaczał się niezwykłą wrażliwością na potrzeby bliźnich – powiedział ksiądz biskup. Przywołując św. Karola Acutisa, nastolatka z początków XX wieku, który wyróżniał się wielką dobrocią serca, bp Cisło wskazał, że św. Mikołaj wciąż ma wielu naśladowców. – Są nimi wszyscy ci, którzy w codziennym życiu realizują słowa Pana Jezusa: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (por. Mt 25,40) – podkreślił ksiądz biskup. Wyraził wdzięczność organizatorom orszaku, parafii z ks. Piotrem Kawałko oraz Fundacji Szczęśliwe Dzieciństwo, że nie tylko przywołują postać św. Mikołaja, ale jako jego emisariusze naśladują go w dobroci w różnych wymiarach. Tradycją orszaku są bowiem odwiedziny dzieci w szpitalach i placówkach opiekuńczo-wychowawczych. – Dzieci potrzebują znaku pamięci i przyjaźni, a każdy prezent mikołajowy to wyraz akceptacji i wsparcia, dodający sił do pokonywania codziennych trudności – powiedział bp Mieczysław Cisło.
Jak podkreślił ks. Piotr Kawałko, dzięki organizowanemu w Lublinie od kilkunastu lat orszakowi oraz ogólnopolskiemu konkursowi plastycznemu dla dzieci, w którym bierze udział kilka tysięcy uczestników, do społecznej świadomości powraca postać świętego biskupa, którego skomercjalizowany świat zastąpił baśniową postacią. – Niezmiennie pokazujemy prawdziwe oblicze świętego, który wciąż uczy nas wrażliwości, dobroczynności, współczucia i otwartości na bliźnich – podsumował duszpasterz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
