Sobotnie popołudnie. Przy asfaltowej drodze przez Kuflew do Guzewa widać siedzących na ławeczkach ludzi. Na wsi droga służy nie tylko do przemieszczania się, to także miejsce, w którym sąsiad
spotyka się z sąsiadem. Czasem staje się też miejscem, które dzieli.
Guzew to jedna z najmłodszych i najmniejszych parafii w diecezji warszawsko-praskiej. Erygowana w 1997 r. liczy obecnie około 680 mieszkańców. Parafię
tworzą wsie Guzew, Lubomin, Lubomin-Działki, Natolin, Rudka, Rudka-Szpital i Trojanów. Te wioski należały wcześniej do parafii w Kuflewie i w Mrozach. Powołanie
parafii w Guzewie większości mieszkańcom tych wiosek skróciło drogę do kościoła. Nie wszyscy jednak zaakceptowali nową sytuację. Trojanowi jest bliżej do dawnej parafii w Kuflewie,
zaś Rudce do Mrozów. O ile w pierwszej z wiosek już połowa mieszkańców przekonuje się do nowego kościoła, o tyle w drugiej 95% kontestuje nową rzeczywistość.
- Myślę, że czas zagoi rany - mówi ks. Eugeniusz Leda, od trzech lat proboszcz parafii.
Dwa domy
Reklama
W 1930 r. wieś Guzew została odłączona od parafii Kuflew i przyłączona do parafii Mrozy. Spory doprowadziły do utworzenia Kościoła polsko-katolickiego. Niewielka wspólnota spotykała się
w drewnianej kaplicy. Istniała 5 lat. Rozwiązała się, ponieważ brakowało pieniędzy na utrzymanie księdza i budowę murowanego kościoła. Wtedy 4 rodziny przyłączyły się do parafii
w Mrozach, pozostali zaś wrócili do Kuflewa. Wieloletni proboszcz Kuflewa (1968-1983), ks. Władysław Furmański zabiegał o zjednoczenie wsi. W wynajętym domu raz w miesiącu
odprawiał Mszę św. i raz w tygodniu katechizował dzieci. Jednak ówczesne władze cywilne wydały decyzję o sprzedaży domu. Odtąd Msza św. i katechizacja odbywały
się w domach parafian albo na łące. W 1982 r. ks. Furmański podjął starania o budowę kaplicy i sali katechetycznej. Krzyż i plac pod budowę
poświęcił bp Zbigniew Kraszewski. Już od maja 1983 r. w każdą niedzielę odprawiana była w tym miejscu Msza św. Budowa ruszyła 17 września. Rok później w salce katechetycznej
przy kaplicy odbywała się nauka religii. Opiekę nad kaplicą od 1995 r. sprawował ks. Bogdan Sałański, którego mianowano w tym samym czasie kapelanem kaplicy Najświętszego Serca Pana Jezusa
w Sanatorium w Rudce.
24 maja 1997 r. bp Kazimierz Romaniuk erygował nową parafię w Guzewie. Ks. Sałański został jej pierwszym proboszczem. Od 1999 r. proboszczem parafii jest ks. Eugeniusz Leda.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Troski i kłopoty
Reklama
- Początki duszpasterstwa nie były łatwe - mówi ks. Leda. Sami parafianie przyznają, że należąc najpierw do parafii kuflewskiej, a potem guzewskiej, do kościoła uczęszczali w sposób
nieregularny. Życie religijne sprowadzało się często do obecności na Mszach w czasie odpustu i dużych świąt. Były takie sytuacje, że parafianin w ciągu tygodnia pił, klął
i bez spowiedzi przystępował w niedzielę do Komunii św. - Zanegowałem takie zachowanie. Początkowo niektórzy parafianie oburzali się na moją postawę. Pytali kto teraz będzie
chodził do Komunii. Teraz ludzie są mi wdzięczni. Sami mówią, że „dawniej im tego nie mówiono”. Ale jak twierdzą winni są oni sami, bo nie chodzili do kościoła i nie słuchali Słowa
Bożego - mówi ks. Leda.
Jednak zmiana nawyków jest dość trudna. Tutejsza społeczność rządzi się swoimi prawami. Większość rodzin powiązana jest między sobą większym lub mniejszym stopniem pokrewieństwa. W takich
klanach zwykle są osoby, które im przewodzą i narzucają sposób zachowania. Jeśli zakwestionują nowe inicjatywy w parafii, wtedy odrzuci je większość wioski.
Wśród mieszkańców najwięcej jest osób w podeszłym wieku. Młodsze pokolenie opuszcza te strony w poszukiwaniu pracy. Położenie wiosek w pobliżu torów kolejowych sprzyja
przemieszczaniu się ludzi. 20% mieszkańców wiosek dojeżdża do pracy w Warszawie, Siedlcach, Mińsku Maz, Mrozach. Na wsi zostają więc tylko ci, którzy pracują w gospodarstwie rolnym.
- Rolnicy są dziś bardzo nieufni, rozgoryczeni i rozdrażnieni, nie mają autorytetów. W obecnej sytuacji politycznej czują się odsunięci na margines. Nigdy bym ich nie zrozumiał,
gdybym nie żył wśród nich - mówi ks. Leda. - Efektem tego jest popadanie w alkoholizm. W Guzewie dotyczy to znacznej części mężczyzn. Oznacza to brak perspektywy na tworzenie
następnych rodzin.
Najmłodsi misjonarze
Reklama
- Powoli uczymy się nowego kultu Bożego - mówi ks. Leda. I widać, że religijność zmienia się na lepsze. Uczymy się przestrzegania Bożych przykazań, świętowania każdej niedzieli.
W pierwsze piątki miesiąca coraz więcej osób przystępuje do spowiedzi i Komunii Świętej. Coraz bardziej parafianie angażują się w liturgię i w życie
wspólnotowe. W niedzielę 30% parafian przychodzi do kościoła. Ale co roku sytuacja zmienia się na lepsze. - Oni sami widzą głębszy sens w poważnym traktowaniu Bożych przykazań.
Ci, którzy przychodzą są bardzo skupieni na Mszy św., zasłuchani w Słowo Boże - chwali Ksiądz Proboszcz.
Z działających w parafii grup najaktywniejsze to Żywy Różaniec i Szkoła Maryi. Ta ostatnia powstała z inicjatywy obecnego proboszcza ks. Ledy.
- Nie tylko dla parafian, ale dla mnie także była to nowa inicjatywa. Ta grupa właściwie powstała dzięki Ojcu Świętemu - mówi ks. Leda. - Pamiętam, na zakończenie Mszy beatyfikacyjnej
dwojga pastuszków z Fatimy, Ojciec Święty zwracając się do dzieci, zaprosił ich, aby wstępowały do szkoły Maryi. Tłumaczył, że w tej szkole do świętości dochodzi się „skrótami”.
Spotkania grupy odbywają się raz w tygodniu. Ich celem jest zawierzanie się Niepokalanemu Sercu Maryi. Na spotkaniach prezentowani są święci, którzy byli oddani Matce Bożej. - Tu
zadajemy sobie pytanie jak przeżyłem ostatni czas, czy pamiętam o odmawianiu Różańca i dawaniu świadectwa, jak służę Matce Bożej jako jej dziecko. Proszę dzieci i młodzież,
aby poczuwali się do bycia misjonarzami w swoich rodzinach. - Sami modlimy się o łaskę świętości. Mało byśmy dali tej parafii, a może nawet nic, gdybyśmy nie pragnęli
świętości dla siebie. Bo to jest istotą chrześcijaństwa. Pragnienie i postępowanie drogą świętości, którą rozumiem jako dążenie do przemiany i wewnętrznego wzrastania - mówi
ks. Leda. Grupę tworzy obecnie 13 osób. Najmłodszy uczestnik jest w trzeciej klasie szkoły podstawowej, najstarszy ma 80 lat.
- Budulcem naszej parafialnej wspólnoty jest modlitwa różańcowa - mówi ks. Leda. W Trojanowie i na Działkach w spotkaniach uczestniczy Ksiądz Proboszcz.
Zmiana tajemnic odbywa się kolejno w domach u sióstr różańcowych. Modlitwa kończy się zawsze agapą. W I, II i III niedzielę miesiąca w kościele odbywają
się nieszpory połączone z wystawieniem Najświętszego Sakramentu. Modlitwę prowadzą kolejno wioski Guzew, Trojanów, Działki. - Marzę o tym, żeby nasz Różaniec w parafii
był jeszcze silniejszy, żeby weszło do niego więcej członków. Zależy mi na młodym pokoleniu, które wniosłoby coś nowego - mówi Proboszcz.
Tymczasowi parafianie
Parafia w Guzewie w rzeczywistości liczy więcej wiernych niż wynosi liczba mieszkańców wiosek. W Rudce znajduje się szpital dla osób ze schorzeniami płucnymi. Przebywa tu około 300 pacjentów na czterech oddziałach: dwóch pulmunologicznych, rehabilitacyjnym i hospicyjnym. W placówce jest kaplica pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa, jedna z okazalszych w diecezji warszawsko-praskiej. Przed kilku miesiącami wzbogaciła się o obraz Jezusa Miłosiernego. Dziekan siennicki ks. prał. Kazimierz Sokołowski podarował stacje drogi krzyżowej. Każdego dnia o godz. 15.00 chorzy odmawiają w kaplicy Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Msza św. sprawowana jest w każdą niedzielę, uroczystości oraz święta. Ks. Leda codziennie odwiedza sale chorych z Najświętszym Sakramentem. Tymczasowych parafian będzie jeszcze więcej. Szpital cieszy się dobrą renomą i planowane jest utworzenie kolejnego oddziału.
Parafialne święto
Wkrótce parafia przeżywać będzie jeden z najważniejszych dni w swojej historii - poświęcenie kościoła.
W kościele prowadzona jest renowacja. Budowla przypominała małą kaplicę. Zaplanowano prace, które nadałyby jej wygląd typowej świątyni. Poszerzono jej wnętrze, wymieniono zaciekający dach. Przygotowania
liturgiczne do uroczystości trwają od kilku miesięcy.