Słychać uzasadnione pytania, za co właściwie red. Adam Michnik dostał francuską Legię Honorową? Nie jest przecie ani wybitnym naukowcem, ani wybitnym intelektualistą, ani wybitnym artystą,
ani wyjątkowym politykiem... Jest natomiast z pewnością wybitnym propagandzistą. Sądzę, że właśnie w jego wybitnych osiągnięciach propagandowych szukać należy powodu tego odznaczenia.
Właśnie w rozmowach z premierem Millerem kanclerz Niemiec Schroeder ujawnił, że „na uzgodnienia nicejskie Niemcy zgodziły się pod naciskiem Francji, ale na szczęście Francja
zmieniła zdanie”.
Innymi słowy mówiąc: przed czerwcowym referendum Francja zapewniła Rząd Polski, że będzie obstawać przy ustaleniach nicejskich, korzystnych dla Polski. Nie były to widocznie zapewnienia szczere, jeśli
Francja tak szybko „zmieniła zdanie”, ale red. Adam Michnik wespół ze swą gazetą zaangażowali się bez reszty w tę propagandę. Gdy już prezydent Kwaśniewski podpisał akt
ratyfikacyjny - Francja „zmieniła zdanie”, odrzuciła ustalenia nicejskie i - już w jawnej zgodzie z Niemcami - opowiedziała się twardo, bezkompromisowo,
przy sławetnej konstytucji UE, unieważniającej nicejskie obiecanki-cacanki...
Trudno więc oprzeć się wrażeniu, że wybitny propagandzista red. Adam Michnik wespół ze swym organem prasowym odegrał rolę podobną do tej, jaką przy grze w „trzy karty”
na bazarach czy targowiskach odgrywa tzw. naganiacz, wmieszany w tłum i udający, że „wygrał”. Potem oszuści zwijają interes, przeliczając forsę i dzielą się
dolą... Unieważniona Nicea to właśnie ten „zwinięty interes”, gdy już nabrało się frajerów na nieuczciwą grę.
...Tymczasem na łamach GW ukazują się teksty, a to Aleksandra Małachowskiego, a to Dawida Warszawskiego (Konstanty Gebert) przedstawiające przedwojenny katolicyzm polski jako
„antysemicki”. W Polsce mało kto wierzy tym tekstom, bo ludzie jeszcze pamiętają... - ale na zewnątrz teksty takie dostarczają argumentów przeciwnikom konstytucyjnej preambuły
odwołującej się do chrześcijaństwa jako czynnika, który ukształtował cywilizację europejską. Publikacje takie są próbą dezawuowania preambuły zawierającej tę prawdę, że właśnie chrześcijaństwo dało Europie
wolność jednostki, tolerancję, sprawiedliwy ład społeczny i uniwersalną nadzieję. Publikacje takie są próbą dyskredytacji, zwłaszcza polskich głosów, za preambułą historycznie prawdziwą
i moralnie pożądaną. Teksty te zdają się podpowiadać zagranicznym oponentom: „Nie wierzcie im, już przed wojną byli antysemitami...”.
Na dziś wszystko wskazuje na to, że konstytucja UE przejdzie w wersji niemiecko-francuskiej. Rola polityki francuskiej, która najpierw zapewniła Polskę o „korzyściach z traktatu
nicejskiego”, a potem - już po referendum w Polsce - „zmieniła zdanie”, popierając stanowisko niemieckie, wydaje się szczególnie dwuznaczna. Bardziej
dwuznaczne może być chyba tylko stanowisko lewicy w Polsce, podpisującej traktat kopenhaski na tak kruchych podstawach jak francuskie poparcie dla ustaleń nicejskich...
Tymczasem prezydent Kwaśniewski zapowiada „społeczny ruch”, który wystawić ma listę kandydatów do parlamentu europejskiego. Listę tę otwierać ma podobno Bronisław Geremek, dla którego
dobierze się odpowiednie tło. O ile sobie przypominam - i Bronisław Geremek jest kawalerem francuskiej Legii Honorowej, tyle że za dokonania nie propagandowe, a polityczne,
dyplomatyczne - wszakże w tym samym kierunku: dla Nicei zgódźmy się na Kopenhagę, a potem już tylko niemiecko-francuski dyktat, czyli „konstytucja UE”, bo „Francja
zmieniła zdanie”.
Nie wydaje mi się, żeby francuska Legia Honorowa mogła zastąpić polskie „Bóg, honor, ojczyzna”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu