Reklama

Wiadomości

Gen. Kiszczak o zabiciu ks. Popiełuszki - maskowanie tropów

W odnalezionym w dokumentach IPN liście gen. Kiszczaka do anonimowego odbiorcy pojawia się informacja na temat struktury Departamentu IV i zbrodni na ks. Popiełuszce. Co z tego wynika?

[ TEMATY ]

komentarz

Tomasz Wesołowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po pierwsze, gen. Kiszczak wyraźnie przyznaje, że zbrodnia na ks. Popiełuszce była zaplanowana. Napisał, że zbrodniarzom, którzy uprowadzili ks. Jerzego 19 października 1984 roku, wyraźnie chodziło o zabicie ks. Popiełuszki, a nie o jego zastraszenie - a taką wersję przyjęli mordercy podczas procesu toruńskiego. Ten list zatem stanowi ważne potwierdzenie, że funkcjonariusze MSW działali z premedytacją, z intencją zabicia ks. Popiełuszki. Tak jak wcześniej podczas nieudanego zamachu na jego życie 13 października - co też pisze gen. Kiszczak w liście.

Po drugie, w liście tym, czego można było się spodziewać, gen. Kiszczak wybiela siebie, odcina się od jakiegokoliwek udziału w zbrodni. Przyznaje on, że przykro mu, iż uczynili to jego podwładni, przez co sugeruje, że nie miał z tą zbrodnią nic wspólnego. Ale czy nie jest to jedynie maskowanie tropów?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podobny mechanizm maskowania widać było w postawie gen. Jaruzelskiego. Kiedy przygotowywałam biografię ks. Jerzego, o zbrodni na ks. Popiełuszce rozmawiałam z gen. Jaruzelskim. Przyznał wtedy, że wiele informacji, które miał o duchownym, z pewnością było zniekształconych. Otrzymywał je bowiem różnymi kanałami i po latach dostrzegł, że część raportów mógł wtedy odczytać wadliwie, że mogły być celowo fałszowane czy przejaskrawiane. Ale gen. Jaruzelski twierdził, że w latach 80. nie miał tej świadomości. Gdy zapytałam generała, dlaczego nie weryfikował tych informacji o ks. Popiełuszce, odparł, iż "polegał na wieloźródłowych raportach", które do niego docierały. I tyle. Gen. Jaruzelski używał takiej samej nowomowy, jaką teraz widać w liście gen. Kiszczaka. Mówił np. " ci mordercy, dranie, łotry, którzy go zamordowali...". Kiszczak pisze: "To byli moi podwładni, ubolewam nad tym". Jest to ta sama retoryka.

Na pewno trzeba czekać na dalsze materiały na ten temat. Odnaleziony list gen. Kiszczaka dotyczy również innych morderstw, ale może jego archiwum zawiera też dokumenty dotyczącego samego ks. Popiełuszki? Tak czy owak pewne jest, że tę zbrodnię trzeba wyjaśnić.

2016-02-24 12:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Batalia o 1 listopada

[ TEMATY ]

komentarz

Bożena Sztajner/Niedziela

Fajny pomysł. Tak można powiedzieć o zapowiedzi modlitewnej inicjatywy w diecezji kieleckiej. 30 parafii zaprasza ludzi na nocne czuwanie w przeddzień uroczystości Wszystkich Świętych. Odbędzie się ono przy wystawionych relikwiach. Nadano mu tytuł „Noc Świętych”. Już od kilku lat w przeddzień uroczystości Wszystkich Świętych pojawiają się to tu to tam tego typu pomysły, jako odpowiedź na ofensywę idei nam, to znaczy chrześcijanom, obcych.

Na początku należy zauważyć, że Kościół za wstawiennictwem świętych modli się zawsze, kiedy się modli. Kieleckie przedsięwzięcie jest oprócz tego częścią batalii o to, czym wypełniony będzie w świadomości kolejnych pokoleń Polaków dzień, który w kalendarzu jest oznaczony jako 1 listopada. Czy będzie to katolickie Wszystkich Świętych czy pogański „dzień duchów”? Sprawa jest otwarta. Świadomość Polaków nie jest bowiem sformatowana raz na zawsze. Istnieje teoretyczna możliwość, że w przyszłości - oby nie – 1 listopad nabierze innego znaczenia. Dziś ludzie jeszcze chodzą w tym dniu do kościoła, choć mniej. Odwiedzają cmentarze, choć mniej. Modlą się, nie wiem czy więcej czy mniej, bo tylko Bóg zna serce. Palą znicze, chyba więcej, bo na więcej nas stać. To wszystko to katolicka, ale w pewnej części też polska, razem obejmując – religijna - tradycja. Tym jest wypełniony każdego roku ten konkretny dzień.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.
CZYTAJ DALEJ

Jednostka Strzelecka w Sokołowie zyskała sztandar

2025-05-12 21:45

Bartosz Walicki

Przekazanie Sztandaru

Przekazanie Sztandaru

Związek Strzelecki „Strzelec” Józefa Piłsudskiego to paramilitarna organizacja społeczno-wychowawcza nawiązująca ideowo do istniejącego w okresie międzywojennym Związku Strzeleckiego. W Sokołowie działa od roku 2015 przy miejscowym ponadpodstawowym Zespole Szkół. Inicjatorem powołania oddziału był nauczyciel Andrzej Miąsik, a pierwszym opiekunem katecheta ks. Łukasz Siwiec. Później rolę opiekuna grupy przejął nauczyciel Łukasz Dec. We wrześniu 2019 roku przy Zespole Szkół im. Jana Pawła II w Sokołowie Małopolskim założono również „przedszkole” Strzelca – drużynę orląt. Kolejne powstały w Górnie i Nienadówce. Początkowo sokołowscy strzelcy tworzyli pluton wchodzący w skład Jednostki Strzeleckiej 2021 im. płk. Leopolda Lisa-Kuli w Rzeszowie. 27 września 2020 r. został on przekształcony w samodzielną Jednostkę Strzelecką 1914 im. ppor. Jakuba Darochy.

Tegoroczne obchody strzeleckie rozpoczęły się Mszą św. w intencji Ojczyzny. Przewodniczył jej kustosz sanktuarium sokołowskiego ks. Jan Prucnal, a do koncelebry przyłączyli się: proboszcz nienadowski ks. Jerzy Uchman i rodak sokołowski ks. Marian Darocha. Podniosłemu nastrojowi sprzyjała obecność pocztów sztandarowych: „Strzelca”, obu Zespołów Szkół i miejscowego oddziału KSM. Na wstępie głos zabrała chor. ZS Paulina Gielarowska, która przedstawiła historię Związku Strzeleckiego i najważniejsze wydarzenia z życia patrona jednostki, ppor. Jakuba Darochy. Słowo Boże wygłosił wikariusz ks. Mateusz Juszczyk.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję