Reklama

„Raj utracony” w KUL

Jesteśmy tutaj sercem

Co tym razem spodziewali się zobaczyć i czego oczekiwali, bardzo licznie zgromadzeni 8 listopada br. w Auli im. kard. S. Wyszyńskiego KUL widzowie? Ilością zgromadzonych na premierze nowego spektaklu „Raj utracony” zdziwiony był nawet dyrektor Teatru „ITP” - ks. Mariusz Lach SDB. „Tak, jak od trzech lat istniejemy, takich tłumów nie było! Przepraszam tych z państwa, którzy mają bilety, a siedzą w trudniejszych warunkach, ale postanowiliśmy nikomu nie mówić, żeby sobie przyszedł kiedy indziej” - mówił.

Niedziela lubelska 48/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy prawie trzy lata temu ks. Mariusz Lach SDB, student polonistyki KUL, opowiadał swoim kolegom z roku o teatrze i swoich nim fascynacjach, nikt nie przypuszczał, że za jakiś czas na spektaklach wystawianych przez założony przez niego teatr widzowie będą siedzieć nawet na schodach największej auli w KUL. Przygoda z teatrem rozpoczęła się niepozornie. Rozmowa o pasjach, potrzebach i brakach sprowokowały ukryte w studentach marzenia o stworzeniu teatru na ich uniwersytecie. Debiutowali podczas Kulturaliów 2001 Perłą - sceniczną parafrazą przypowieści o kupcu poszukującym pięknych pereł. Potem był Toast osnuty na kanwie książki C. S. Lewisa Listy starego diabła do młodego. Jakiś czas później bożonarodzeniowa etiuda To co było, jest i będzie, po której wystawili Historyję - musical oparty na średniowiecznych moralitetach. W międzyczasie dramat Nasze miasto T. Wildera.
Raj utracony - ostatni spektakl Teatru „ITP”, oparty na filozoficznej epopei Johna Miltona o stworzeniu i upadku człowieka, zasadniczo różni się od poprzednich. Widać w nim ewolucję stylu Teatru i efekt poszukiwań własnego charakteru. Dialogi powoli zastępowane śpiewem i tańcem w Historyji, w Raju utraconym zyskały rolę drugoplanową. Pierwsze miejsce zajął śpiew, taniec, emocje podsycane plastycznym ruchem ludzi, gest, światło. Sceny zbiorowe, w których aktorzy jednocześnie śpiewali, tańczyli i recytowali, przyprawiały o zawrót głowy tempem, rozmachem. Mnóstwo świateł, zaskakujące rozwiązania sceniczne, wzbudzające śmiech dialogi i bardzo sugestywna mimika wpłynęły na utrzymanie tempa spektaklu. Złożony z długich dialogów tekst Miltona jest trudny do przełożenia na język sceniczny. Wymaga wiele doświadczenia i konsekwentnej wyobraźni teatralnej, niezbędnej do uchwycenia wszystkich ważnych momentów i nie zagubienia przesłania. Uważam, że w sporej części Teatrowi „ITP” to się udało. Po prawie rocznych przygotowaniach dopełnionych przeprowadzonymi pod kierunkiem profesjonalistów w różnych dziedzinach, warsztatami w Różanymstoku, stworzono musical o ciekawym stylu i dużym rozmachu. Spektakl wypełniony jest wieloma partiami śpiewanymi z udziałem solistów i teatralnego chóru oraz scenami tańczonymi i opowiedzianymi zarówno za pomocą słów jak i różnego rodzaju symboli. Na scenie można więc było zobaczyć uczynioną z historii o grzechu pierwszych ludzi refleksję nad naturą człowieka, relacjami między kobietą i mężczyzną oraz sensem życia.
Uważam, że pomysł zaproszenia do współpracy jako reżysera spektaklu Mariusza Kozubka, dyrektora Teatru „A” z Gliwic, zaowocowała nowymi i ciekawymi rozwiązaniami scenicznymi. Choć niektórzy widzowie dopatrzyli się elementów znanych im już z przedstawień Teatru „A” - większych protestów nie było. Na wielką pochwałę i uznanie zasługuje muzyka zrealizowana w Lublinie, a skomponowana przez Marcina Kłysiewicza oraz choreografia, za którą był odpowiedzialny Marcin Żaba. Przygotowanie wokalne, troskę nad dykcją i emisją głosu oraz aranżacje chóralne podjęła Kinga Bogacz. Wyniki jej pracy z kilkudziesięcioma osobami dało się zauważyć. Najwięcej kontrowersji i powodów do dyskusji wzbudziły kreacje głównych bohaterów spektaklu - Adama i Ewy, które dla jednych były zbyt przejaskrawione, dla innych zbyt mało wiarygodne. Zastanawiała zarówno gra jak i sposób wyrażania emocji przez aktora grającego rolę szatana, archaniołów oraz zwierząt. Te ostatnie podbiły serca widzów. Warto podkreślić, że wszystkim aktorom towarzyszyło ich autentyczne zaangażowanie. Na pochwałę zasługują również teatralne rozwiązania poszczególnych scen, np. stworzenia świata czy człowieka, wykorzystanie motywu trzech archaniołów z ikony Rublowa. Chociaż zdenerwowanie i tradycyjnie towarzysząca premierom trema nie ominęła również aktorów Teatru „ITP”, nie wpłynęła w zasadniczy sposób na kształt i odbiór musicalu. To jedno z lepszych przedstawień tegorocznego sezonu teatralnego w Lublinie.
Kontynuację Raju utraconego Johna Miltona stanowi Raj odzyskany, czy Teatr „ITP” podejmie również ten tekst?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

MŚ siatkarzy – Polacy z brązowym medalem!

2025-09-28 10:41

[ TEMATY ]

siatkówka

PAP

Polscy siatkarze pokonali Czechów 3:1 (25:18, 23:25, 25:22, 25:21) w meczu o brązowy medal mistrzostw świata na Filipinach. Biało-czerwoni po raz pierwszy w historii stanęli na najniższym stopniu podium tych rozgrywek.

Reprezentacja Polski w swoim dorobku ma także trzy mistrzowskie tytuły (1974, 2014 i 2018) oraz dwa srebrne medale (2006, 2022).
CZYTAJ DALEJ

47 lat temu zmarł bł. Jan Paweł I - "papież uśmiechu"

2025-09-28 13:38

[ TEMATY ]

Jan Paweł I

pl.wikipedia.org

Jan Paweł I (1912-1978)

Jan Paweł I (1912-1978)

Czterdzieści siedem lat temu zmarł bł. papież Jan Paweł I. Na Stolicy Piotrowej zasiadał zaledwie 33 dni w 1978 roku. Był bezpośrednim poprzednikiem papież Polaka Jana Pawła II, który przejął po nim imię.

Od razu po swym wyborze zdobył sympatię świata. Z przekrzywioną białą piuską na głowie i uśmiechem dziecka "bezradnie" rozkładał ręce w loggii Bazyliki św. Piotra, jakby chciał powiedzieć: "Zobaczcie, co mi zrobili". Włosi poufale nazywali go Gianpaolo.
CZYTAJ DALEJ

Zalesie. Dom marzeń

2025-09-28 19:00

Ruch Światło-Życie Archidiecezji Lubelskiej

W kaplicy zamontowano już witraż z oazową symboliką

W kaplicy zamontowano już witraż z oazową symboliką

Ośrodek Szkoleniowo-Formacyjny Myśli Katolicko-Społecznej im. ks. Franciszka Blachnickiego w Zalesiu jest coraz bliższy ukończenia.

Oazowy dom rekolekcyjny k. Bełżyc powstaje na bazie dawnej szkoły. Jest odpowiedzią na tęsknotę członków Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Lubelskiej za własną przestrzenią do modlitwy i odpoczynku, ale też wynikiem owocnej współpracy licznych środowisk i wielu darczyńców. – W starej części budynku zakończył się już remont. W miejscu dawnych klas są m.in. pokoje gościnne z pełnym węzłem sanitarnym, które mogą pomieścić ok. 60 osób, tymczasowe sale konferencyjne, a nawet kaplica, w której znajduje się Najświętszy Sakrament – mówi z radością ks. Jerzy Krawczyk. Archidiecezjalny moderator podkreśla, że dzięki środkom, pozyskanym m.in. z archidiecezji lubelskiej, ale też zaangażowaniu wielu osób, prace w starej części szkoły są na ukończeniu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję