Reklama

My, antysemici

Niedziela warszawska 5/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chyba rzeczywiście jesteśmy antysemitami. Nie jest to już sprawa jakiegoś marginesu, skoro mają w tym udział nawet najważniejsze czynniki w państwie.
Szydło wyszło z worka w ubiegłym miesiącu, jak na ironię w czasie Dnia Dialogu z Judaizmem. Otóż Telewizja Polska zaplanowała na ten dzień debatę z udziałem katolika i żyda. Niby nic zdrożnego, ale diabeł tkwi w szczegółach. Po stronie katolickiej miał bowiem zasiąść nie kto inny, tylko ks. prof. Waldemar Chrostowski. To straszny nietakt wobec starozakonnych. Na próżno dziennikarze TVP usiłowali znaleźć jakiegoś żyda, który zechciałby dyskutować z takim Goliatem.
Może starozakonni, jako że goszczą pośród nas od Kazimierza Wielkiego, wiedzą, że w Polsce z księdzem się nie dyskutuje? Chyba, że chodziłoby o jakiegoś księżynę z Koziej Wólki, lekko sepleniącego i niedosłyszącego. Ale gdzie tam. Po stronie katolickiej wystawili bodajże najlepszego w Polsce znawcę Starego Testamentu, kultury żydowskiej i języka hebrajskiego, dawnego przewodniczącego Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów. Od razu widać, że państwowa telewizja chciała narazić wszystkich Żydów na ośmieszenie. Dopiero w ostatniej chwili zmieniono rozmówcę i program udało się odratować.
Nie koniec na tym. W styczniu Szewach Weiss kończył swoje urzędowanie jako ambasador Izraela w Polsce. I co wtedy zrobił nasz Prezydent? Udekorował go Wielkim Krzyżem Zasługi. W zasługi pana Weissa dla Polski nikt nie wątpi. Choć bowiem reprezentował w naszej Ojczyźnie nie nasze interesy, ale swojego kraju, to jednak sposób, w jaki to robił był darmową lekcją dla naszych dyplomatów. Któryż bowiem z naszych ambasadorów, obojętnie w jakim kraju, tak często występuje w tamtejszych mediach albo bierze udział w oficjalnych uroczystościach? Gdybyśmy my mieli takich ambasadorów, bylibyśmy potęgą.
Jednak nadanie Żydowi krzyża, choćby i zasługi było chyba nietaktem. Wiemy jak krzyż na nich działa - choćby w Auschwitz. Ba, nawet podczas pielgrzymki Jana Pawła II do Ziemi Świętej domagali się przecież, by w pomieszczeniach franciszkańskich, gdzie miało dojść do spotkania z Papieżem, żadnych krzyży nie było. A tu nasz Pan Prezydent popełnił taką gafę. Jakby nie mógł dać ambasadorowi Izraela czegoś w innym kształcie. Jakiegoś medalu albo orderu - choćby i Orła Białego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Przesłanie, które płynie z dzisiejszej Ewangelii mówi, że nie wystarcza sama chęć pomagania

2025-07-10 21:29

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Czytamy następnie, że Samarytanin: „Podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem”. To również ważne przesłanie, które płynie do nas z dzisiejszej Ewangelii. Mówi ono, że nie wystarcza tylko sama chęć pomagania. Ważne jest, aby pomagać mądrze, aby pomoc, którą chcemy nieść, była dostosowana do warunków, sytuacji i potrzeb osoby pokrzywdzonej.

Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego». Jezus rzekł do niego: «Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”. Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź i ty czyń podobnie!»
CZYTAJ DALEJ

Norweska wyspa staje miejscem duchowego przebudzenia

2025-07-11 14:53

[ TEMATY ]

Skandynawia

norweska wyspa

duchowe przebudzenie

Selja

Adobe Stock

Ruiny pierwszego klasztoru w Norwegii znów rozbrzmiewają modlitwą. W ten sposób przybywający na wyspę Selja doznają przemiany swojego życia i walczą o powrót katolicyzmu w to miejsce.

Legenda św. Sunnivy
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję