Reklama

Ks. Stanisław Kornecki w naszej pamięci

Każdy, kto znał śp. ks. Stanisława Korneckiego, rozumie, że przypadająca 10 lutego pierwsza rocznica jego śmierci nie jest zwykłym, rocznicowym wspomnieniem - smutnym, lecz nieco zatartym przez czas. Ks. Kornecki posiadał rzadką umiejętność budowania serdecznych więzi z każdym napotkanym człowiekiem. Jak trwale pozostał w ludzkich sercach, świadczą listy wciąż nadchodzące do naszej redakcji.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wspomnienia parafian z Morawicy zebrała Ewa Malicka. „Któregoś dnia pracowaliśmy z mężem w polu, gdy zobaczyliśmy jakąś zbliżającą się postać. Młody ksiądz przedstawił się i powiedział, że jest proboszczem naszej nowej parafii w Morawicy, następnie poprosił o coś do picia - wspomina Józefa Malicka. - Rozmawialiśmy długo - jak starzy znajomi - o dzieciach, uprawie roślin, hodowli zwierząt. Ksiądz w ten sposób obchodził całą parafię i poznawał wszystkich jej mieszkańców. Upłynął rok i rozpoczęła się budowa kościoła, w czym pomagali moi synowie i mąż. A Ksiądz był z nami we wszystkich ważnych momentach życia”.
„Księdza znałam od zawsze - opowiada Kasia. - Bywał gościem u moich rodziców, dziadków. Miał zwyczaj witania przed niedzielnymi Mszami św. ludzi na schodach do kościoła i odprowadzania ich do ławki”.
Nad grobem ks. Stanisława po dziś dzień staje wielu ludzi. Wśród nich znalazł się także były mieszkaniec Morawicy. Dobrze pamięta swoje ówczesne wątpliwości i nastroje człowieka trwale oddalonego od Kościoła i - na tym tle - wielką troskę Księdza o jego starych rodziców, wreszcie o niego samego. Oto jak mówi: „Szanowałem ks. Korneckiego nie tylko jako człowieka, ale przede wszystkim jako kapłana (...). Nie udało się, pomimo wielu prób Księdza, przekonać mnie do wiary, ale tylko jemu udało się tak bardzo do mnie zbliżyć”.
A przecież życie śp. dziekana ks. kan. Korneckiego to nie tylko Morawica. Pozostał w serdecznym wspomnieniu swych najbliższych z rodzinnych Szczukowic, gdzie 17 maja 1932 r. przyszedł na świat, jako najmłodszy z pięciorga rodzeństwa. Ciepło wspominają go szkolni i seminaryjni koledzy. Święcenia kapłańskie otrzymał 11 czerwca 1960 r. z rąk bp. Cz. Kaczmarka. Jako wikariusz pracował w parafiach: Tuczępy, Mstyczów, Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny w Kielcach i przez 29 lat kierował parafią Morawica. Stworzył tu silny kościół materialny i duchowy. Był m.in. twórcą unikatowej w skali kraju Kalwarii Świętokrzyskiej. O dokonaniach, posłudze i uroczystościach pogrzebowych śp. ks. Stanisława pisaliśmy obszernie przed rokiem, towarzysząc mu wraz z Czytelnikami na tej ostatniej drodze.
Zapalając dzisiaj lampkę na jego grobie - usytuowanym przy kościele w ten sposób, że widać stąd parafię i ukochaną przez Księdza Kalwarię - nie można oprzeć się refleksji o jego żywotności w ludzkiej wdzięcznej pamięci. Może dlatego, że był po prostu i przede wszystkim dobry. Z tej dobroci jakże naturalnie rodziła się troska o każdy przejaw parafialnego życia. Dla niego wszystko było ważne - a dla nas, dziennikarzy, ta cecha była wprost nieoceniona. Prowadził do szpitala, witał się z chorymi; wiele uwagi poświęcał szkole pielęgniarskiej, odkrywając dla nas postać Hanny Chrzanowskiej. Tworząc Kalwarię, miał zwyczaj w skupieniu prowadzić od jednej stacji ku drugiej, w słowa ewangelicznego ich przesłania włączając mimochodem losy ludzi, którzy porzucając codzienne zajęcia, z mozołem tworzyli to niezwykłe dzieło. Radością napawało go to, czym aktualnie żyła parafia: przyjmowaniem pątników, odnawianiem figury Niepokalanej, budową cmentarza, dożynkami. Z uznaniem dostrzegał i wspomagał dokonania samorządu. Cieszył go nawet widok z okna, i piękne kwiaty wzdłuż alejki… A pomoc najuboższym, a organizowane z zapałem zabawy choinkowe czy wreszcie bogate życie duszpasterskie wspólnoty...? W tej aktywności nigdy nie tracił z oczu Bożej i ludzkiej perspektywy. I żeby nie wiem jak się spieszył, skupiał uwagę na niespodziewanym rozmówcy i mówił to jedyne, najwłaściwsze słowo. Coś cennego i dobrego zrobił ze swym życiem. Może odpoczywać w pokoju.

14 lutego br. o godz. 12.00 bp Kazimierz Ryczan będzie przewodniczył Mszy św. w pierwszą rocznicę śmierci ks. kan. St. Korneckiego. Na wspólną modlitwę zapraszają duszpasterze i parafianie wspólnoty morawickiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W czasie, kiedy to czytasz, wydarza się kolejny cud św. Szarbela...

[ TEMATY ]

Szarbel Makhlouf

św. Szarbel

Karol Porwich/Niedziela

Relikwie św. Szarbela

Relikwie św. Szarbela

Wygląd Św. Szarbela znamy wyłącznie z fotografii z 1950 r. na której jego wizerunek pojawił się w niewytłumaczalny dla nauki sposób, wykluczający fotomontaż, czy jakąkolwiek inną manipulację zdjęciem. W 1898 r. Św. Szarbel doznał udaru mózgu w czasie celebrowania Mszy św., w momencie, kiedy modlił się słowami „Ojcze prawdy. Oto Twój Syn - ofiara, aby Cię uwielbić. Przyjmij tę ofiarę”.

CZYTAJ DALEJ

Śląskie: Ponad 500 interwencji strażaków, najtrudniejsza sytuacja w powiecie bielskim

2025-07-28 09:30

[ TEMATY ]

intensywne opady

PAP/Darek Delmanowicz

Ponad 500 razy interweniowali od niedzieli w związku z silnymi opadami strażacy w województwie śląskim – poinformował w poniedziałek wojewoda Marek Wójcik. Najtrudniejsza sytuacja jest w powiecie bielskim. Lokalne rzeki przekroczyły tam stany alarmowe.

Wojewoda poinformował, że w całym regionie do godz. 9.00 strażacy interweniowali 509 razy. Najwięcej w Bielsku-Białej i w powiecie bielskim – łącznie 300 razy. Kolejne pod względem liczby wyjazdów strażaków były powiaty częstochowski, cieszyński i Częstochowa.
CZYTAJ DALEJ

Nie ‘z buta’, tylko z sercem – Ksiądz z Osiedla o ewangelizacji w sieci

2025-07-28 19:34

[ TEMATY ]

Ksiądz z osiedla

©don Marek Weresa

Trzeba tam po prostu być, trochę posłuchać ludzi. To jest jak ewangelizowanie nowego kontynentu – mówi o swej aktywności w mediach społecznościowych ks. Rafał Główczyński, salwatorianin, znany w Internecie jako Ksiądz z Osiedla. Jest on obecny na Jubileuszu Młodzieży w Rzymie, podczas którego jest także Jubileuszu Influencerów.

Wyznaje, że papież Franciszek „genialnie zauważył, że Internet to jest faktycznie inny świat, w takim znaczeniu, że tam się rzeczywiście ludzie komunikują trendami, jakimiś formami”. Dodaje, że jak ktoś nie zna tego języka i „próbuje tak po prostu wejść ‘z buta’, to trochę tak, jak kiedyś pierwsi misjonarze jechali do Afryki i tam po łacinie próbowali ich nawracać”. Potem dopiero – kontynuuje ks. Główczyński – przychodziła refleksja, że gdyby trochę posłuchali Afrykańczyków i mówili w ich języku to byłoby lepiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję