Zdaniem Alfreda Bujary, przewodniczącego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ "S", taka ilość podpisów to wielki sukces, zważywszy, że były one zbierane w okresie wakacyjnym. - Pokazujemy, że ta ustawa ma poparcie społeczne. Polacy chętnie się pod tym projektem podpisywali, a jeszcze chętniej sami pracownicy, którzy na tę ustawę czekają z uwagi na to, że są przeciążeni pracą - mówił Alfred Bujara w dniu złożenia projektu w Sejmie.
Pracownicy sektora handlowego - tłumaczył na początku września przedstawiciel NSZZ "S" - popierając ograniczenie handlu w niedziele, "chcą dzień wolny, chcą odpocząć i spędzić ten czas z rodziną, nabrać sił do ciężkiej pracy".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W projekcie zaznaczono, że handel oraz "wykonywanie innych czynności sprzedażowych w niedziele w placówkach handlowych" byłyby zakazane, natomiast w wigilię Bożego Narodzenia i Wielką Sobotę byłby dozwolony do godz. 14.00.
Od zakazu przewidziano jednak szereg odstępstw. Zakaz nie obowiązywałby w kolejne dwie ostatnie niedziele przed świętami Bożego Narodzenia (ale jeśli wigilia przypada w niedzielę, to handel w tym dniu dozwolony byłby do godz. 14.00), w ostatnią niedzielę przypadającą przed Świętami Wielkanocnymi, a także w ostatnią niedzielę stycznia i czerwca, pierwszą niedzielę lipca i ostatnią niedzielę sierpnia.
Reklama
Odstępstwa dotyczyłyby też m.in. sklepów, gdzie "czynności sprzedażowe" wykonuje wyłącznie przedsiębiorca prowadzący indywidualną działalność gospodarczą, punktów handlowych na terenie stacji benzynowych, piekarni, aptek, niektórych kiosków z prasą czy m.in. placówek handlowych w portach lotniczych, punktów handlowych prowadzących pamiątki, upominki lub dewocjonalia. W projekcie dopuszcza się także niedzielny handel w strefach wolnocłowych.
Pomimo złożenia wymaganej liczby podpisów do marszałka sejmu, autorzy obywatelskiego projektu chcą nadal prowadzić swoją akcję aż do momentu uchwalenia ustawy.
Według badania CBOS, poparcie dla zakazu handlu w niedzielę przeważa w zdecydowanej większości analizowanych grup społeczno-demograficznych, przy czym częściej popierają je kobiety (65 proc.) niż mężczyźni (57 proc.). Najbardziej sceptyczni wobec projektu są mieszkańcy największych i najmniejszych miast, osoby dobrze wykształcone i sytuowane, jednak i wśród nich przeważają zwolennicy zakazu.
W grupach społeczno-zawodowych wprowadzenie zakazu najczęściej popierają pracownicy usług (81 proc.), najwięcej jego przeciwników jest wśród właścicieli firm (53 proc.) oraz kadry kierowniczej i specjalistów (48 proc.).
Pozytywnie o obywatelskim projekcie wielokrotnie wypowiadał się Episkopat Polski. W komunikacie z 373. zebrania plenarnego KEP (czerwiec br.) biskupi jednomyślnie poparli projekt ustawy zgłoszony przez NSZZ Solidarność. "Jest to - wzorem innych państw europejskich - głos sprzeciwu wobec nadużyć w kwestii wykorzystywania pracowników, a także próba podkreślenia świątecznego charakteru niedzieli" - podkreślili hierarchowie. Wyrazili też nadzieję, że społeczeństwo przyjmie tę inicjatywę - bez względu na światopogląd - jako wartość religijną, kulturową i rodzinną.