Reklama

Ojcze, zgrzeszyłem!

Niedziela kielecka 12/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jezus stawia nam przed oczy jedną z najpiękniejszych scen w Ewangelii - przypowieść o synu marnotrawnym. Przypowieść bardzo bliską każdemu z nas.
Chyba każdy człowiek kiedyś znalazł się w sytuacji podobnej do tej, w jakiej widzimy młodszego syna. Oczywiście, nie znaczy to, że kiedyś opuściliśmy swoich rodziców z częścią majątku. Ale często zdarza się nam opuszczać Tego, od którego mamy wszystko - opuszczać Pana Boga. I wtedy, jak ów młodzieniec z Ewangelii, stwierdzamy: „Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada”.
W naszym życiu oznacza to, że wszystko, cokolwiek mamy od Boga, rezerwujemy dla siebie. A więc talenty, umiejętności, pieniądze, powodzenie. Wszystko to przestaje służyć Bogu i zaczyna służyć mnie, buduje mój egoizm. „Ja mam swoje”, powtarzamy z uporem, jak dziecko, które nie chce pożyczyć koledze zabawki. Wszystko, co mam, służy mnie, ja sam zaczynam służyć samemu sobie. Już nie Bóg jest dla mnie najważniejszy, ale moje zachcianki, popędy, upodobania, przywiązania.
A wtedy dzieje się to, co z synem marnotrawnym. Jesteśmy odarci ze wszystkiego. Bo choć na zewnątrz wszystko bez zarzutu, wewnątrz nasza dusza pragnie prawdziwego pokarmu duchowego, choćby tych ewangelicznych strąków w postaci krótkiej modlitwy. Niestety, nie może doczekać się tego od grzeszącego egoisty. I tak brniemy w grzech coraz dalej, przyprawiając duszę o śmierć. Aż zdarzy się w życiu coś, co powoduje, że nagle przypominamy sobie o Bogu. Śmierć, choroba kogoś bliskiego, wypadek, cierpienie; jednym słowem coś takiego, przy czym ludzkie pociechy już nie wystarczą. Wtedy jak syn marnotrawny myślimy „ginę” i ruszamy do domu Ojca.
Czy jednak potrzeba w naszym życiu takich zdarzeń, aby Bóg mógł się nami cieszyć? Czasem tak. Bywa niekiedy, że człowiek jest tak zaślepiony, że tylko wielkie cierpienie może go nawrócić. Ale nie u każdego aż tak dramatyczne działanie jest potrzebne. U bardzo wielu ludzi Bóg działa inaczej. Chce, byśmy ciągle zwracali swe życie ku Niemu, powracali do Niego każdego dnia.
Czasem zdarza się, że ktoś zachowuje się jak starszy brat z tej Ewangelii. I wtedy pojawia się zazdrość, że ten czy ta był zły, a teraz - świętoszek. Szatan zasiewa w serca uczucie zazdrości, a przecież Jezus powiedział: „Większa będzie radość w niebie z jednego nawróconego grzesznika niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych”. A więc Bóg nie stroni od grzesznika, ale szuka go i pragnie jego zbawienia. I nie wolno nam gorszyć się, że ksiądz przebywa czasem wśród tzw. ludzi z marginesu, rozmawia z nimi, coś wyjaśnia i tłumaczy. Przecież lekarza potrzebują nie zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Dla wielu może to być szansa życiowa.
Dlatego dla nas wszystkich; tych wielkich grzeszników i tych, którzy niewiele grzeszą, najważniejszą rzeczą jest wiara w to, że Bóg nas kocha i chce nam przebaczyć wszystkie grzechy. W tym świętym czasie Wielkiego Postu, który teraz przeżywamy, w naszych sercach powinniśmy zrobić postanowienie powzięte przez młodzieńca z przypowieści: „Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem!”. Wielu doświadczyło tego samego, co syn marnotrawny w sakramencie pokuty i pojednania. Wykorzystajmy zatem tę szansę i wróćmy do domu Ojca, który czeka na nas z otwartymi ramionami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do Matki Bożej Bolesnej

[ TEMATY ]

nowenna

Matka Boża Bolesna

Karol Porwich/Niedziela

Matka Boża Bolesna

Matka Boża Bolesna

Zapraszamy do wspólnej modlitwy nowenną do Matki Bożej Bolesnej. Nowenna do odmawiania między 6 a 14 września lub w dowolnym terminie.

CZYTAJ DALEJ

Z wysokości krzyża Jezus zwrócił się do każdego i każdej z nas

2025-09-11 12:46

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Agata Kowalska

Człowiek może odwrócić się od Boga, ale Bóg nigdy nie odwróci się od człowieka. Jego miłość do nas nigdy nie ustaje. Jest wierna i wytrwała. Bóg szuka człowieka, aż go odnajdzie i wy dobędzie z ciemności i brudu, ze śmiertelnej pułapki.

W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła”. Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. Albo jeśli jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata domu i nie szuka starannie, aż ją znajdzie? A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam”. Tak samo, powiadam wam, radość nastaje wśród aniołów Bożych z powodu jednego grzesznika, który się nawraca».
CZYTAJ DALEJ

Łódź: Franciszek Run – pax ed bonum

2025-09-14 11:16

[ TEMATY ]

archidiecejza łódzka

Piotr Drzewiecki

Franciszek Run – pax ed bonum

Franciszek Run – pax ed bonum

Parafia św. Franciszka z Asyżu w Łodzi już po raz drugi zorganizowała bieg „Franciszek Run – pax ed bonum”, którego ideą jest szerzenie pokoju i dobra.

W sobotnim biegu ulicami Rokicia wzięłu udział ponad pięćdziesięciu biegaczy – dzieci, młodzieży i dorosłych oraz blisko dwudziestu miłośników nordic-walkingu. Biegacze wystartowali w kilku kategoriach wiekowych, z podziałem na kobiety i mężczyzn. Mieli do pokonania dystans 7,5km, będący tzw. dawną milą polską. - Drugi bieg parafialny „Franciszek Run pax et bonum” to nasz czas na świętowanie sportowe. Dołącz do naszego biegu – pobiegnijmy jak wiatr, w duchu wspólnoty i wiary, z radością z ruchu, wdzięcznością za to co mamy! Chcemy zintegrować się z naszymi parafianami i zaprosić ich do parafii jak do domu! – zachęcał do wspólnego biegania ks. Andrzej Michalak, proboszcz parafii św. Franciszka z Asyżu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję