Gwizdy i okrzyki podczas uroczystości powitania wojsk USA w Żaganiu są skandalicznym przykładem kolejnej kompromitacji Komitetu Obrony Demokracji. Gdy kilkukrotnie podczas uroczystości było słychać gwizdy i okrzyki było mi po prostu wstyd za moich rodaków, którzy są zdolni do wykorzystania każdej okazji, aby wyrazić swój sprzeciw wobec partii rządzącej.
Regularnie robią to już w Warszawie podczas modlitwy na Krakowskim Przedmieściu, prowokacyjnie zakłócili pogrzeb Inki w Gdańsku, a teraz buczeli i gwizdali podczas uroczystego powitania amerykańskich żołnierzy. Zadaje więc sobie pytanie: Czy jest jakaś granica, której KOD nie przekroczy?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Najbardziej krzyczeli podczas przemówienia ministra Antoniego Macierewicza. Dodam tylko, że przemówienie szefa MON było bardzo adekwatne do sytuacji. Minister przypomniał słowa Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, które w 2008 roku podczas rosyjskiej agresji wypowiedział w stolicy Gruzji."Jeżeli teraz się nie przeciwstawimy tej agresji, to później przyjdzie kolej na Ukrainę, następnie na państwa bałtyckie, a później być może i na mój kraj" - mówił w Tbilisi Prezydent Kaczyński.
Reklama
Minister przypomniał także rok 2010, kiedy śmierć poniósł prezydent Kaczyński i duża cześć polskiej elity niepodległościowej. Później miała miejsce agresja na Ukrainę, ataki cybernetyczne i polityczne na państwa bałtyckie. - To dlatego wy, żołnierze amerykańscy, jesteście w Żaganiu. Żeby bronić wolności, niepodległości i pokoju w Europie i na świecie. Za to jesteśmy wam wdzięczni - podkreślił Macierewicz.
W historii każdego państwa i narodu są takie wydarzenia, które wymagają powagi i jedności. Amerykańskie bazy w Polsce były przecież marzeniem praktycznie każdej z ekip rządzących po 1989 roku. Protestowanie tylko z tego powodu, że realizacja tych marzeń przypadła w udziale Prawu i Sprawiedliwości, jest po prostu działaniem wbrew polskiej racji stanu.
W tym kontekście przypomniało mi się zdjęcie, które wykonałem kilkanaście miesięcy temu na demonstracji KOD przed Trybunałem Konstytucyjnym. Na jednym z transparentów była podobizna prezesa Jarosława Kaczyńskiego oraz tekst, który był ewidentnym podżeganiem do przestępstwa. Na transparencie obok był apel do władz USA, aby zbojkotowali szczyt NATO w Warszawie. Można więc powiedzieć, że protest w Żaganiu, jest tylko kontynuacją sprzeciwu wobec podniesienia poziomu bezpieczeństwa Polski.
Słysząc, jak podczas protestów antyrządowych KOD przez PRL-owskiego płk Adama Mazgułę chwalony jest stan wojenny, a innym razem z wiecowej trybuny przemawia Andrzej Rozenek, bliski współpracownik Jerzego Urbana... i jak się dorzuci do tego jeszcze nadużycia finansowe Mateusza Kijowskiego, to słynne słowa "Komuniści i złodzieje" nabierają coraz bardziej aktualnego znaczenia. Skandaliczny protest w Żaganiu jest tego kolejnym potwierdzeniem.