Reklama

„Perełki” z nauczania św. Józefa Sebastiana Pelczara (21)

Niedziela przemyska 16/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

II Niedziela Wielkanocna, rok „C” - Dz 5, 12-16; Ap 1, 9-11a. 12-13; J 20, 19-31.

„Uwierzyłeś, bo Mnie ujrzałeś, błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli” (J 20, 29).

„Rozważ, że kiedy Pan Jezus po raz pierwszy stanął pośród Apostołów i uczniów, Tomasz był nieobecny i źle na tym wyszedł, bo nie widział Zbawcy.
Kiedy tylko Tomasz później wrócił do grona uczniów i usłyszał od nich te słowa: «Widzieliśmy Pana», nie tylko nie uwierzył w Jego zmartwychwstanie, ale zawołał z gorączką: «Jeżeli na rękach jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejscu gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę» (J 20, 25).
Tomaszu, jakże wielkiego dopuszczasz się zuchwalstwa! Ubliżasz Najświętszej Matce i Apostołom, zarzucając im czy to łatwowierność, czy słabość ducha; co więcej, nie zważasz na słowa Boskiego Mistrza, który przecież powiedział, że dnia trzeciego zmartwychwstanie, i dyktujesz Mu warunki, od których wiara Twoja ma zależeć.
Takich Tomaszów jest na świecie nie mało, to też za karę pychy nie dochodzą do wiary. (...) Mógł Pan Jezus zostawić Tomasza w niedowiarstwie, a nawet wykluczyć go z grona Apostołów; ale On chciał okazać, jak jest miłosiernym, i nauczyć nas, jak mamy znosić błądzących czy grzeszników. Toż osiem dni później przyszedł znowu drzwiami zamkniętymi i stanął pośrodku uczniów, kiedy Tomasz był obecny, jakby jego tylko miał na sercu.
Poznaj stąd, jak jedna tylko dusza drogą jest Zbawicielowi, i nie gardź żadną, choćby była zbrukana grzechami i wzgardzona od ludzi.
Rozważ, że Pan Jezus, pozdrowiwszy uczniów słowy: Pokój wam, zwrócił się do Tomasza i rzekł: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym» (J 20, 27).
Widok jaśniejących ran Pana Jezusa i te słowa, tchnące niewysłowioną łaskawością i słodyczą, tak wzruszyły Tomasza, że z zachwytem zawołał: «Pan mój i Bóg mój». Było to wyznaniem wiary w Człowieczeństwo i Bóstwo Jezusowe, a zarazem wyrażeniem gorących uczuć czci, żalu, miłości i ufności. W ten sposób naprawił on dane poprzednio zgorszenie, które widocznie Chrystus Pan na to dopuścił, aby już nikt nie mógł powątpiewać o Jego zmartwychwstaniu.
Niechże i ciebie sam widok Ukrzyżowanego umacnia w wierze, bo tylko Bóg sam mógł tak ludzi ukochać, i niech cię pobudza do zupełnego oddania się Temu, który ci się oddał całkowicie. Miej też gorące nabożeństwo do Ran Jezusowych i do Boskiego Serca. (...)
Tomasz dostąpił niezwykłego szczęścia, iż sam jeden z pośród ludzi zanurzył rękę swoją w otwartym boku Zbawiciela. Lecz ty jesteś szczęśliwszym, ilekroć otwierasz Panu serce swoje, by w nim zamieszkał. Patrz tedy, abyś często, a zwłaszcza wtenczas, gdy jest Podniesienie, albo ilekroć patrzysz na Hostię wystawioną, powtarzał z wiarą i z miłością Tomasza: Pan mój i Bóg mój. (...)
Pan Jezus przebaczył Tomaszowi chwilowy upadek i mile przyjął jego wyznanie; ale na pociechę wszystkich wierzących dodał: «Uwierzyłeś, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli» (J 20, 29); to znaczy: większą ma zasługę wiara pokorna, która nie żąda dowodów i nie opiera się na świadectwie cudów, ale ufa całkowicie Chrystusowi Panu i Kościołowi Jego, wiedząc, że Chrystus jest Prawdą samą, a Kościół Jego «filarem i podporą prawdy» (1 Tym 3, 15). Czy masz taką wiarę?
(św. Józef Sebastian Pelczar, Rozmyślania o życiu Pana naszego Jezusa Chrystusa dla zakonnic, Kraków 1918, s. 609-611).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Dobry Łotrze! Czy Ty naprawdę jesteś dobry?

Niedziela Ogólnopolska 13/2006, str. 16

pl.wikipedia.org

To - wbrew pozorom - bardzo trudne i poważne pytanie. Przecież w głowie się nie mieści zestawienie razem dwóch słów: „dobry” i „łotr”. Za życia byłem pospolitym kakoűrgos, czyli kryminalistą i recydywistą zarazem. Byłem po prostu ZŁOCZYŃCĄ (por. Łk 23,39-43). Wstyd mi za to. Naprawdę... Nie czyniłem dobra, lecz zło. Dlatego też do tej pory czuję się zażenowany, kiedy ludzie nazywają mnie Dobrym Łotrem... W moim życiu nie mam właściwie czym się pochwalić, więc wolę o nim w ogóle nie mówić. Nie byłem przykładem do naśladowania. Moje prawdziwe życie zaczęło się dopiero na krzyżu. Faktycznie zacząłem żyć na parę chwil przed śmiercią. Obok mnie wisiało Dobro Wcielone - Nauczyciel z Nazaretu, który przeszedł przez życie „dobrze czyniąc” (por. Dz 10,38). Zrozumiałem wtedy, że aby naprawdę ŻYĆ, to wpierw trzeba po prostu umrzeć! I ja umarłem! Naprawdę umarłem! Wtedy wreszcie dotarło do mnie, że totalnie przegrałem życie... Właśnie w tym momencie Jezus wyciągnął do mnie pomocną dłoń, choć ta nadal tkwiła przymocowana do poprzecznej belki krzyża. Właśnie w tej chwili poczułem na własnej skórze siłę miłości i przebaczenia. Poczułem moc, którą dać może tylko świadomość bycia potrzebnym i nadal wartościowym, nadal użytecznym - człowiekiem... W końcu poczułem, że ŻYJĘ naprawdę! Wcielona Miłość tchnęła we mnie ISTNIENIE! Może więc dlatego niektórzy uważają mnie za pierwszego wśród świętych. Osobiście sądzę, że to lekka przesada, lecz skoro tak myślą, to przecież nie będę się im sprzeciwiał. W tradycji kościelnej nadano mi nawet imię - Dyzma. Pochodzi ono z greki (dysme, czyli „zachód słońca”) i oznacza: „urodzony o zachodzie słońca”. Przyznam, iż jest coś szczególnego w znaczeniu tego imienia, bo rzeczywiście narodziłem się na nowo, właśnie o zachodzie słońca, konając po prawej stronie Dawcy Życia. Jestem patronem więźniów (również kapelanów więziennych), skazańców, umierających, pokutujących i nawróconych grzeszników. Oj! Sporo ludzi obrało mnie za orędownika. Ci pierwsi wydają nawet w Polsce specjalne pismo redagowane właśnie przez nich, które nosi tytuł... Dobry Łotr. Sztuka przedstawia mnie na wiele sposobów. Raz jestem młodzieńcem, innym razem dojrzałym mężczyzną. W końcu zaś mam wygląd zmęczonego życiem starca. Co artysta to inna wizja... Któż może nadążyć za sztuką?.. Na pewno nie ja! Zwykle moim jedynym strojem bywa opaska na biodrach lub tunika. Natomiast na ikonach jestem ubrany w czerwoną opończę. Krzyż, łańcuch, maczuga, miecz lub nóż stały się moimi atrybutami. Cóż takiego mogę jeszcze o sobie powiedzieć? Chyba tylko tyle, że Bóg każdemu daje szansę. KAŻDEMU! Skoro dał ją mnie, to może również dać ją i Tobie! Nikt nigdy przed Bogiem nie stoi na straconej pozycji! I tego się w życiu trzymajmy! Z wyrazami szacunku - św. Dobry Łotr
CZYTAJ DALEJ

Wielkość w małości, a moc w słabości

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Agata Kowalska

Rozważania do Ewangelii Mt 5, 17-19.

Środa, 26 marca. Wielki Post
CZYTAJ DALEJ

Wprowadzenie relikwii bł. Rodziny Ulmów do kościoła św. Stanisława w Rzymie

2025-03-26 09:41

archiwum kościoła św. Stanisława w Rzymie

Abp Adam Szal przewodniczył Eucharystii

Abp Adam Szal przewodniczył Eucharystii

W uroczystość Zwiastowania Pańskiego abp Adam Szal przewodniczył Mszy św. w polskim Kościele św. Stanisława w Rzymie. Podczas Eucharystii wprowadził także relikwie bł. Józef i Wiktorii małżonków oraz ich siedmiorga dzieci.

Homilię wygłosił ks. Witold Burda – postulator w procesie beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym bł. Rodziny Ulmów. W homilii wskazała w jaki sposób Bóg pragnie Maryję obdarować swoją łaską wynosząc Ją do niezwykłej roli Matki Syna Bożego. – W podobny sposób Bóg powołał Rodzinę Ulów do małżeństwa i do rodzicielstwa i jednocześnie obdarzył ich niezwykłym powołaniem naładowania Chrystusa w pełni poprzez śmierć męczeńską. Kto wejdzie w logikę Boga, logikę obdarowywania sam staję się darem dla innych – zauważył kaznodzieja.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję