Wizyta Ojca Świętego na Ukrainie, jakże to ważny i bliski sercu
temat. Przecież Lwów to semper fidelis, to Orlęta Lwowskie, to Uniwersytet
Jana Kazimierza... - można by tutaj wymieniać mnóstwo polskich akcentów,
to były przecież kiedyś polskie ziemie - nazwijmy to po imieniu.
W tym miejscu starszy lwowiak na pewno rozpłakałby się. Bo ci ludzie
mają świadomość polskich Kresów. Kiedyś mówiło się, że Polska jest
obwarzankiem, a więc wszystko, co najcenniejsze, znajduje się na
jej obrzeżach, dokoła, i to tam właśnie jest prawdziwa Polska, tam
jest prawdziwa kultura, tam jest wszystko, co piękne, mądre, wspaniałe.
Gdybyśmy przejrzeli Encyklopedię, to okazałoby się, jak
wielu sławnych ludzi stamtąd pochodzi, jak wielu urodziło się na
styku tych różnych kultur. Ta ziemia wydawała geniuszy.
Tak, dopiero teraz widać, jaka krzywda stała się Polsce,
zgotowana przez Hitlera i Stalina na tych ziemiach. Zniszczone zostało
wszystko, co polskie: ludzie powywożeni w różne strony; ogromna liczba
pomordowanych; przestała istnieć wszelka etyka, moralność; zamęczono,
wyniszczono lwowską inteligencję. Dzisiaj, gdy odwiedza się tamte
tereny, wspomina się dawne świetne czasy. Są jeszcze piękne zamki,
pamiątki tej świetności - wspaniałe zdjęcia robią polscy turyści.
Jest Cmentarz Łyczakowski i wiele innych pamiątek w samym Lwowie.
To coś wspaniałego, coś wielkiego, i tyle tam jest Polski. Dlatego
nie trzeba się dziwić, że ci ludzie płaczą; nie trzeba się dziwić,
że Polacy tęsknią do siebie, do swoich pierwszych doznań, do swoich
domów, dworów, majątków, które przecież były tworzone przez ludzi
z rodu Polaków. To są wielkie przeżycia. Wielu ludzi z Polski pojechało
na Ukrainę z racji wizyty Ojca Świętego. I myślę, że stanie się coś
pięknego, że będziemy się cieszyli, że powstaną piękne teksty i pozostaną
wspaniałe wspomnienia, ciekawe fotografie. A jest to ważne zwłaszcza
w czasach, gdy tak wiele złego mówi się o Polakach. Warto więc, żeby
to, co piękne i tak głębokie, odżyło w naszej pieśni, poezji, literaturze
i sztuce.
Nie sposób nie wspomnieć o polskich akcentach pielgrzymki
Jana Pawła II na Ukrainę. Przecież Ojciec Święty przybył na dawne
polskie Kresy. Przybył do Lwowa, zawsze wiernego, którego broniły
kiedyś Lwowskie Orlęta. Ten aspekt papieskiej wizyty nie mógł też
nie zostać dostrzeżony przez dziennikarzy.
Dziś nasze granice się przesunęły, jesteśmy w obrębie innych
państw, ale tam pozostały mogiły, polskie serca. Nie jesteśmy tam
administracyjnie obecni, ale tkwimy kulturowo. Tam pracują polscy
biskupi, księża.
I cenią sobie to bardzo, gdyż pracują wśród ludzi, którzy
kochają Polskę i w tej miłości wychowują nowe pokolenia. Nicią łączącą
ich tak silnie z Ojczyzną i pomiędzy sobą była i jest wiara. To ona
kruszy mury, przenosi góry, daje siłę, jest życiem.
Przeglądałem wydany w 1930 r. przewodnik pt. Polska w krajobrazie
i zabytkach autorstwa prof. dr. Tadeusza Szydłowskiego. W rozdziale
pt. Województwo lwowskie czytamy o położeniu geograficznym i historii
wschodnich rubieży, o mieszkańcach, zabytkach. Przewodnik napisany
jest pięknym staropolskim językiem. Lwów - "cieszy się sławą pięknego
miasta, pociągając urokiem malowniczego położenia, otoczony ze wszystkich
stron wzgórzami; samo miasto rozbudowane jest na pagórkach, obfituje
w ogrody, plantacje i śliczne parki"...
W tych dniach zachęcam wszystkich do poczytania o Lwowie,
do posłuchania lwowskich melodii i piosenek, które słyszy się jeszcze
w Polsce (m.in. na często
chowskich spotkaniach p. Aleksandra Markowskiego, ze starych
płyt), by jeśli nie ciałem, to duszą i sercem być w tym miejscu razem
z Ojcem Świętym.
Komentarzy ks. inf. Ireneusza Skubisia dotyczących bieżących wydarzeń w Polsce i świecie można wysłuchać w audycji radiowej "Spotkanie z Niedzielą", emitowanej na falach Radia Fiat w każdy wtorek o godz. 21.30 w pasmach 94,7 FM, oraz w audycji "Wypowiedź dnia" codziennie o godz. 11.00 i na falach Radia Jasna Góra w paśmie 100,6 FM o godz. 12.15.
Pomóż w rozwoju naszego portalu