Reklama

Św. Oskar jednoczy...

Niedziela toruńska 17/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od dwóch lat rozwija się kontakt parafii toruńskiej katedry Świętych Janów z parafią katedry Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Hamburgu. Właśnie w tym mieście, przy katedrze Najświętszej Maryi Panny, gościł chłopięco-męski chór katedralny „Pueri Cantores Thorunienses” pod dyrekcją dr. Romana Gruczy. Było to 1 czerwca 2002 r. podczas uroczystego przekazania relikwii bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego dla polskiej misji katolickiej w Bordesholm z udziałem biskupa seniora Ignacego Jeża i ks. prał. Józefa Nowakowskiego. Chór podczas pobytu śpiewał w czasie Mszy św., dając następnie koncert pieśni. Odbył też pięć koncertów w innych parafiach katolickich Hamburga. Innym przejawem kontaktów Torunia i Hamburga była praca Anny Marii Torwirt, konserwatorki dzieł sztuki, przy wykonywaniu kopii średniowiecznego obrazu przedstawiającego św. Oskara. Obraz namalował Hans Bornemannn w 1457 r. Jest to epitafium Johana Middelmana.
Św. Oskar, po niemiecku Ansgar, zwany Apostołem Północy, żył w IX w. Był z pochodzenia Francuzem. Jako kapłan katolicki szerzył wiarę głównie w Danii i Szwecji, a w 831 r. osiadł w Hamburgu, gdzie został mianowany pierwszym biskupem. Oryginalny wizerunek św. Oskara, obecnie własność protestanckiego kościoła św. Piotra w Hamburgu, był konserwowany przez Ewę Giluń, Polkę mieszkającą i pracującą w tym mieście. To właśnie z jej inicjatywy Anna Maria Torwirt została zaproszona do wykonania kopii tego obrazu dla kościoła katolickiego - katedry Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Hamburgu.
Podczas konserwacji zostały wykonane badania chemiczne i mikroskopowe obrazu, a także zdjęcia w promieniach Roentgena, które pozwoliły na odtworzenie oryginalnej kolorystyki szat św. Oskara i architektury, a także na odczytanie zamalowanych napisów na ramie i szarfie. Dzięki temu można było namalować kopię, która jest jednocześnie powrotem do pierwotnego wyglądu obrazu.
Praca przy wykonywaniu kopii zajęła około 1200 godzin. Obraz o wymiarach 2,08 x 0,96 m, przedstawia św. Oskara w uroczystym stroju biskupa Hamburga. Jego głowę okala złoty nimb. Czerwoną mitrę biskupią zdobią szlachetne kamienie. Biskup odziany jest w białą albę przykrytą czerwono-złotym ornatem tkanym w kwiecisty ornament. Brokatowy charakter tkaniny wymagał namalowania tysięcy kreseczek farbą koloru złocistego. Dolne obrzeża ornatu ozdobione są złotą bordiurą wysadzaną drogimi kamieniami. Na te szaty biskup Oskar przywdział ciemnoniebieski płaszcz (pluviale), tkany również w ornament roślinny. Przednie obrzeża płaszcza wykończone są bordiurą z postaciami Apostołów. Płaszcz spięty jest na piersiach złotą prostokątną klamrą (być może był to relikwiarz), z odciśniętą siedzącą postacią Matki Bożej z Dzieciątkiem. Matka Boża, trzymając na lewej ręce Jezusa, prawą wskazuje na Jego Osobę. Jezus natomiast wskazuje na kościół, który oburącz trzyma św. Oskar. Ten kościół to pierwsza katedra Hamburga. Biskup Oskar prawym przedramieniem przytrzymuje pastorał. U stóp św. Oskara, po jego prawej stronie, usytuowana jest mała postać prepozyta monsignore Johana Middelmana w skromnym odzieniu kapłańskim, z wstęgą modlitwy przy głowie. Napis na niej w tłumaczeniu na język polski brzmi: „Módl się za mnie, błogosławiony ojcze Oskarze”. Po lewej stronie stóp św. Oskara znajduje się herb Johana Middelmana przedstawiający trzy kropidła. Postać ujęta jest dwiema kolumnami zwieńczonymi łukiem nad głową Świętego. Całość dopełnia rama, która przed zamalowaniem na czarno miała kolor czerwony z białym napisem odnoszącym się do postaci Johana Middelmana z zaznaczoną datą jego śmierci.
Anna Maria Torwirt przyjęła zaproszenie do tej pracy nie tylko ze względu na ciekawe doświadczenie malarskie, ale też ze względu na ekumeniczny walor tego przedsięwzięcia. Dzięki temu obraz św. Oskara mógł w kopii wrócić do świątyni katolickiej. Uroczystości związane z powrotem oryginału po konserwacji do protestanckiego kościoła św. Piotra oraz umieszczeniem kopii w katedrze katolickiej odbyły się 3 i 4 lutego br. Zgromadziły one bardzo wielu dostojników obu Kościołów - biskupów, pastorów, księży, byli też Kawalerowie Bożogrobcy oraz Damy i Kawalerowie Maltańscy, przedstawiciele Kościoła prawosławnego, koptyjskiego oraz wierni obu Kościołów - protestanckiego i katolickiego.
Można mieć nadzieję, że w przyszłości tego typu kontakty między środowiskami twórczymi Polski i Zachodu będą się twórczo rozwijały i przyniosą wiele duchowych owoców.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymi ze Słowacji

2024-05-04 22:26

Małgorzata Pabis

    Już po raz 17. do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach przybyła doroczna pielgrzymka katolików ze Słowacji organizowana przez „Radio Lumen”.

    Uroczystej Eucharystii, sprawowanej na ołtarzu polowym w sobotę 4 maja, przewodniczył bp František Trstenský, biskup spiski. W pielgrzymce wzięło udział ponad 10 tysięcy Słowaków.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję