Reklama

Refleksje chicagowskie

Spojrzenia z Krymu (3)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katolicyzm na Krymie został całkowicie zniszczony w wyniku działań II wojny światowej. Najpierw zostali wysiedleni Niemcy (w 1941 r.), którzy stanowili większość wierzących chrześcijan. Pochodzili oni z dawnych kolonistów niemieckich, osiedlających się na Krymie w XIX w. Następnie większość Polaków mieszkających na Krymie poddana został rusyfikacji, a później ukrainizacji, gdy Krym przeszedł do Ukrainy, jako dar od komunistycznego cara Leonida Chruszczowa. We wszystkich republikach ZSRR służby administracji publicznej zdominowane były przez Rosjan wiernych ideom Lenina. Mieli oni za zadanie ugruntowywać władzę radziecką i zdobycze komunizmu wśród ludności tubylczej, którą poddawano nieustannej mocnej indoktrynacji leninowsko-stalinowskiej. Coś zostało z tamtych czasów w mentalności, skoro mieszkańcy dawnych republik radzieckich do dzisiaj zachowują pomniki wodza rewolucji i przestrzegają rytuału składania u stóp obelisków bukietu kwiatów z okazji ślubu. Trzeba wiedzieć, że ludność rosyjska przebywająca poza republiką rosyjską w większości związana jest z Prawosławnym Patriarchatem Moskiewskim (ok. 70% wszystkich wierzących prawosławnych należących do Patriarchatu Moskiewskiego żyje obecnie na terenach dzisiejszej Ukrainy, a tylko 30% w innych republikach byłego Związku). Sytuacja ta jest często powodem różnych konfliktów pomiędzy prawosławnymi Kościołami niepodległej Ukrainy.
Odrodzenie katolicyzmu na Krymie dało się zauważyć dopiero w 10 latach po tzw. pierestrojce. Rozpoczęło się ono od Jałty, dokąd przybyli dominikanie z Wikariatu Generalnego Rosji i Ukrainy, pw. św. Michała Archanioła. Z Jałty dojeżdżali oni do wielu miast i wsi na Półwyspie Krymskim. Oprócz dominikanów na Krymie pracują dziś pallotyni, franciszkanie i księża diecezjalni należący do nowo powstałej diecezji odessko-symferopolskiej. Ogółem na Krymie pracuje 9 księży i zakonników, 8 sióstr zakonnych. Swoją posługą duszpasterską obejmują oni miasto Symferopol (stolica Krymu), gdzie Msza św. odprawiana jest dla wiernych w prywatnym mieszkaniu. W Sewastopolu kaplica znajduje się również w prywatnym mieszkaniu, a równocześnie odbywają się starania o zwrot kościoła katolickiego, w którym do dziś znajduje się kino „Drużba”. W innych miejscowościach, jak w Eupatorii i Teodosji oraz w Kerczu, sytuacja Kościoła katolickiego wygląda podobnie. Kapłani dojeżdżają z posługą duszpasterską do odległych ponad 100 km miejscowości. Można powiedzieć, że praca Kościoła katolickiego na tamtych terenach wygląda podobnie jak w krajach misyjnych Afryki, Indonezji, czy Ameryki Południowej. Każdy kapłan udający się tam do pracy musi liczyć przede wszystkim na własne siły i misyjny zapał. Struktury diecezjalne zostały całkowicie zniszczone, a ich odbudowa z konieczności potrwa wiele lat.
Oddany katolikom w 1993 r. kościół w Jałcie posiada bardzo długą i ciekawą historię. Początki parafii sięgają czasów Potockich i Branickich. Byli oni pierwszymi polskimi magnatami, którzy nabywali dobra na Krymie. Słynny pałac Potockich odkupiony i przebudowany później przez Suworowa do dzisiaj urzeka swoją wspaniałością i kunsztem architektonicznym. Jałta jako kurort ściągała ówczesnych notabli z całej Rosji i Europy. Jak mówią zapisy historyczne, w 1888 r. wspólnota katolicka w liczbie 500 osób podjęła starania u cara o zezwolenie na budowę kościoła. Aby otrzymać zgodę, postanowiono zadedykować świątynie św. Aleksandrowi - patronowi panującego cara w dowód wdzięczności Bogu za cudowne ocalenie władcy i jego rodziny z katastrofy kolejowej, która miała miejsce w drodze na Krym. Jak mówią zapiski „pobożna intryga” nie udała się i aż 10 lat trwały starania z urzędnikami carskimi o zgodę na tę budowę. Prawdopodobnie zgubiono gotowe już plany budowy. To z kolei okazało się „błogosławioną winą”, nowy projekt kościoła został zamówiony u słynnego architekta Mikołaja Krasnowa. Budowę rozpoczęto dopiero w 1889 r. Z powodu braku funduszy kościół pozostał bez wieży i dzwonnicy.
Konsekracji kościoła dokonał bp Kessler z Saratowa w 1906 r. Parafia liczyła wtedy 900 katolików różnych narodowości (Polaków, Niemców, Litwinów, Czechów, Francuzów).
Po rewolucji 1917 r. kościół, mimo prześladowań katolików, był czynny do 1927 r. Następnie pod pretekstem „technicznych zagrożeń po trzęsieniu ziemi” świątynie zamknięto, aby za kilka lat przekształcić ją w salę sportowa, a potem w muzeum krajoznawcze. W 1989 r. kiedy kościół zamieniono na Dom Muzyki Organowej w miejsce ołtarza głównego wstawiono organy, które do dzisiaj są ozdobą świątyni. Obecnie liturgia odprawiana jest „przodem do ludu”, więc organy umieszczone w głównym ołtarzu wcale nie rażą. Tego z pewnością nie przewidzieli projektanci ateistycznej świątyni sztuki. W powstawaniu na nowo parafii w Jałcie i w staraniach o oddanie świątyni wielkie zasługi wniosła Anna Pawłowa Polszczakowa - Rosjanka, była więźniarka Oświęcimia, która z sympatii do Polski odważnie wspierała duszpasterzy, zbierając grupę parafian, z którymi razem odzyskała świątynię.
Dzisiaj wspólnota parafialna w Jałcie liczy około 200 osób pochodzących z różnych narodowości. Liturgia sprawowana jest w językach: rosyjskim, polskim i ukraińskim. Dominikanie oprócz duszpasterstwa ogólnego prowadza cotygodniowe audycje radiowe „Veritas”, transmitowane na cały Krym. W kościele wykorzystywane są nadal słynne organy na koncerty, na które latem i zimą przychodzi wiele osób. Przekonują się oni dzisiaj, że poprzez kulturę i sztukę można zbliżyć się do Boga, którego wcześniej nie znali.

cdn.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Potrzebujemy światła i odwagi Ducha Świętego

2024-05-19 16:47

Tomasz Lewandowski

Podpisanie dekretu otwierającego II Synod Archidiecezji Wrocławskiej.

Podpisanie dekretu otwierającego II Synod Archidiecezji Wrocławskiej.

Po podpisaniu przez abp. Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego, dokumentów rozpoczynających II Synod Archidiecezji Wrocławskiej rozpoczęła się Eucharystia.

W katedrze wrocławskiej zgromadziło się ponad 1000 wiernych Archidiecezji Wrocławskiej. Słowo wprowadzenia do Liturgii wypowiedział ks. Paweł Cembrowicz. proboszcz katedry: - Doświadczenie mocy Ducha Świętego stało się także naszym udziałem w ramach długich miesięcy przygotowań synodalnych. Świadczą o tym wasze sprawozdania, w których odkrywamy podobieństwo do Kościoła pierwszych chrześcijan, Kościoła wzajemnej miłości i jedności, wychodzącego do tych, co nie znają Jezusa Chrystusa - są to słowa abp Kupnego w liście na rozpoczynający się synod - mówił ks. Cembrowicz, dodając: - Jesteśmy pielgrzymami nadziei, jesteśmy zaproszeni i wezwani przez Ducha Świętego, w Kościele Chrystusowym, aby idąc wspólną drogą podejmować duchową i religijną formację, aby być przygotowanymi do misji, do której wzywa nas Ojciec Niebieski. Towarzyszy nam Maryja w słowach: “Uczyńcie wszystko, co powie nam Syn”.

CZYTAJ DALEJ

Duch Święty – kim jest najbardziej tajemnicza Osoba Trójcy Świętej?

2024-05-19 07:08

[ TEMATY ]

Duch Święty

Kard. Grzegorz Ryś

Materiał prasowy

Czy faktycznie jest równy Ojcu i Synowi? Jak działa? Czym są dary Ducha Świętego? Dlaczego tak mało o Nim wiemy? Duch Święty to niezaprzeczalnie najbardziej tajemnicza Osoba Trójcy Świętej. Jest niewidoczny jak wiatr, a jednak działa.

W Starym Testamencie bywa przedstawiany jako potężna moc, którą posługuje się Bóg, a dzisiaj najczęściej kojarzymy Go z obrazem gołębicy, płomienia czy silnego podmuchu. Jego nieoczywista moc, o której mówią te wizerunki, może zdziałać cuda. Wystarczy poznać Go i dać się Mu poprowadzić. Dopiero w Nowym Testamencie ukazuje nam się nie jako jakaś siła, wiatr, tchnienie czy moc, ale Osoba Boża.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś o Jacku Zielińskim: artysta tej miary stawał przed Bogiem i śpiewał o Bogu

2024-05-20 13:06

[ TEMATY ]

Skaldowie

Kard. Grzegorz Ryś

PAP/Łukasz Gągulski

Dziś odbyły się uroczystości pogrzebowe Jacka Zielińskiego ze Skaldów. Homilię wygłosił kard. Grzegorz Ryś. „O bardzo trudnych rzeczach potraficie śpiewać w sposób prosty. To wielkość Skaldów, że o wielkich rzeczach w sposób bardzo prosty potraficie mówić” – mówił zwracając się do biorących udział we Mszy św. artystów. Zdaniem kardynała Skaldowie, odkąd istnieją, czyli blisko 60 lat, potrafią poprzez swoją twórczość rozmawiać z ludźmi, dlatego, że sami potrafią ich słuchać.

Prezydent RP odznaczył pośmiertnie Jacka Zielińskiego ze Skaldów Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla kultury polskiej. Wyróżnienie z rąk Andrzeja Dudy odebrał syn muzyka Bogumił Zieliński podczas uroczystości pogrzebowych w poniedziałek w Krakowie.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję