Reklama

Wielka strata, wielka przemiana

Tylekroć powtarzane stwierdzenie, że cierpienie jest w stanie przeorać egzystencję człowieka byłoby truizmem, gdyby nie było prawdą. Któż z nas tak naprawdę nie pochylił się nad tajemnicą bytu, niebytu, bólu, sensu tego wszystkiego właśnie dopiero po stracie kogoś bliskiego lub w ciężkiej chorobie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gabriella wiodła szczęśliwe życie, robiła karierę, wierzyła we wszechmoc nauki i techniki na tyle, że sama - jako człowiek, potrafi ująć sprawy swego życia we własne ręce i nieomylnie nimi kierować. Bóg - ze swymi nakazami, zakazami, rytami religijnymi tak naprawdę nie był jej do niczego potrzebny. Nie szukała Go i wówczas, gdy ciąża okazała się poważnie zagrożona. Zaufała tylko i wyłącznie medycynie, utwierdzając się w tym, gdy jej córeczka Helena urodziła się zupełnie zdrowa, pomimo tylu obaw. Kochała ją z całego serca, ale temu uczuciu towarzyszył tryumf - oto udało mi się, pomimo wszystko. Ale była też spora dawka chłodu, wynikającego ze skrupulatności i sformalizowania życia z dzieckiem. Nie było spontaniczności, tylko - jak nakazywały podręczniki - rygorystyczne pory i zasady karmienia, nakazy higieny, a przede wszystkim dyscyplina spania. Któż z nas, rodziców, nie zna udręki nieprzespanych nocy, bo noworodek, a potem niemowlę, płacze i krzyczy, a nikt nie potrafi wyjaśnić, dlaczego? Tak było z Gabriellą i jej mężem Guido. Postanowili postępować „jak inni”, zostawiając płaczące dziecko i iść np. piętro wyżej - na kolację do sąsiadów. W takich okolicznościach zmarła ich mała córeczka, z buzią w poduszce, zapewne z powodu syndromu SIDS (nagłej śmierci noworodka).
Ta śmierć przemieniła całe życie Heleny, zmusiła ją do rozpaczy, pytań, poszukiwań. Przełom przeżywany przez młodą kobietę nie był jakimś jednostkowym aktem, ale procesem trwającym przez kilkanaście lat. Urodziła kolejne dzieci, robiła tzw. karierę zawodową, ale śmierć zaledwie dwumiesięcznej pierworodnej córeczki nigdy nie mogła się zabliźnić.
Książka stanowi zbiór autobiograficznych wyznań w formie wzruszających, obnażających autorkę duchowo listów, skierowanych do Mistrza, zapewne kierownika duchowego. Momentem zwrotnym tych zwierzeń jest decyzja pielgrzymki do Lourdes, podczas której autorka - niepraktykująca, bardziej z urzędu niż z wyboru katoliczka, doświadcza duchowej przemiany, pozwalającej na odkrycie w sobie rezerw duchowych i mocy płynącej z miłości i miłosierdzia. Odkrywa obszar swojej pietas, która powoli wchłania jej ból. W klimacie Lourdes ona, która nawet nie umiała modlić się na różańcu, dotyka refleksji płynącej z krzyża i w tym kontekście - sensu krótkiego życia i śmierci córeczki.
Gabriella odnajduje swój obszar transcendencji i przemiany, ale zastrzega, że nie dla każdego musi to być właśnie - Lourdes. Tak jak każdy będąc w Lourdes inaczej je odczyta i inaczej zapewne przeżyje. Przy lekturze bolesnych listów Gabrielli uderza czytelnika głęboki proces przemiany osoby ludzkiej w cierpieniu oraz chyba to, że dokonuje się on bardzo długo, zawiłymi drogami i nie jest tak prosty, jak np. w wypadku filmowych bohaterek. Czas bolesnego dojrzewania - z buntem, złymi emocjami, desperacją i bezsilnością pozwalają tej młodej kobiecie na nowo stać się matką Heleny, może nawet bardziej niż za jej krótkiego życia.
Gabriella przez przeżyte doświadczenie stała się osobą dorosłą, akceptującą różne przejawy życia i swój wewnętrzny konflikt, a także bogactwo pochodzące z nieustannego poszukiwania, przy świadomości niemożności rozwikłania Tajemnicy. Przy lekturze uderza nas potężny ładunek emocji, głębia myśli i wzruszeń płynących z cierpienia i wielkiego trudu przemiany. Ładunek emocjonalny lektury to zapewne cząstka oddźwięku losów nas wszystkich w życiu bohaterki, cząstka naszych własnych bojowań o przemianę, cząstka bólu tej Matki, która wiernie stała pod krzyżem, na co Gabrielli zabrakło odwagi i czego nie potrafiła sobie darować.
Trudno przejść obojętnie obok tych głęboko autobiograficznych wyznań, które dobrze wpisują się w cykl proponowanych przez Wydawnictwo Jedność „Historii prawdziwych”. Szczególnie polecam ją ludziom świeżo dotkniętym stratą kogoś bliskiego.

Gabriella Paudice; Straciłam moją córkę. Do Lourdes, aby wrócić do życia; Wydawnictwo Jedność, Kielce 2004.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież na Dzień Migranta: spotkanie z migrantem jest też spotkaniem z Bogiem

2024-06-03 11:55

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/RICCARDO ANTIMIANI

Spotkanie z migrantem, podobnie jak z każdym bratem i siostrą w potrzebie, jest także spotkaniem z Chrystusem - stwierdził Ojciec Święty w Orędziu na 110. Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy. Będzie on obchodzony w ostatnią niedzielę września - 29 września, a jego hasłem są słowa „Bóg idzie ze swoim ludem”.

Orędzie Papieża Franciszka na 110. Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy

CZYTAJ DALEJ

Bp Stepnowski: będąc Europejczykami, powinniśmy być dumni z polskości

2024-06-03 13:29

[ TEMATY ]

Unia Europejska

Karol Porwich/Niedziela

Bp Janusz Stepnowski

Bp Janusz Stepnowski

W Europie istnieją różne tożsamości, ale wszyscy żyjemy na jednym kontynencie. Polska jest częścią tego organizmu, który nazywamy wspólnotą europejską. Będąc Europejczykami, powinniśmy być dumni z polskości - mówi w rozmowie z KAI bp Janusz Stepnowski, biskup łomżyński i delegat KEP ds. kontaktów z COMECE, czyli Komisją Episkopatów Wspólnoty Europejskiej. W wywiadzie porusza kwestię zbliżających się eurowyborów, przypomina zarówno o chrześcijańskim dziedzictwie, jak i kryzysach Starego Kontynentu, podkreśla też rolę Kościoła w integracji europejskiej.

KAI: Katoliccy biskupi Unii Europejskiej w opublikowanym w ub. tygodniu oświadczeniu COMECE (Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej) wzywają do głosowania na partie proeuropejskie w zbliżających się wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wskazali m.in.: "Wiemy, że Unia Europejska nie jest doskonała i że wiele jej propozycji politycznych i prawnych nie jest zgodnych z wartościami chrześcijańskimi i oczekiwaniami wielu jej obywateli, ale wierzymy, że jesteśmy wezwani do jej ulepszenia za pomocą środków, które oferuje nam demokracja". Jak powinniśmy rozumieć to wezwanie?

CZYTAJ DALEJ

Ewangelizacyjnie. Młodzieżowo. Z rozmachem

2024-06-03 18:29

ks. Łukasz Romańczuk

Na scenie "Arkadio"

Na scenie

Prawie 2 tysiące młodych uczestniczyło w spotkaniu na Stadionie Miejskim w Ziębicach. Była to okazja do integracji, posłuchania świadectwa Arkadio oraz posłuchania jego twórczości. Nie zabrakło freestyle, wartościowego przekazu i innych atrakcji.

Wydarzenie ewangelizacyjne na taką skalę odbyło się w Ziębicach po raz pierwszy. Koncert artysty pod pseudonimem “Arkadio” miał także cel profilaktyczny, aby przestrzec młodych ludzi przed korzystaniem z używek. Samo spotkanie było także zachętą do odkrywania swoich zdolności, a hasło: “Odkryj swój talent” motywowało ku temu. Sam artysta dając świadectwo wiary i życia zachęcał młodych, aby nie bali się odkrywać swoich zdolności.- Zaprosiliśmy młodzież po to, aby mogli posłuchać wartościowych treści. Przede wszystkim stawiamy na profilaktykę, bo Arkadio opowiada o swoim życiu, jak w młodym wieku sięgał po używki i jak z tej złej drogi wyszedł. Chcemy stawiać na edukację, a przy tym mówić o Panu Bogu. Nowe formy ewangelizacji, bo widzimy, że młodzieży w kościele jest coraz mniej, a my chcemy wychodzić do nich nowymi metodami - mówi ks. Bogusław Wojnarowski, organizator wydarzenia oraz wikariusz z Ziębic, dodając: - Cieszę się, że pozytywnie na prośbę odpowiedział bp Jacek Kiciński, nasz biskup pomocniczy. Przez cały czas był z młodzieżą i to jest piękne z jego strony. Obecność kapłanów w sutannach na takim koncercie ma znaczenie. Duża zasługa, że jest tyle dzieci i młodzieży, to dyrektorów szkół i wychowawców. Są uczniowie z Ziębic i okolicznych miejscowości, ale także są młodzi z Wrocławia czy Oleśnicy. Mamy także przychylność władz lokalnych, bo jest z nami m.in. burmistrz Ziębic, który na wstępie życzył młodym pięknego spotkania. - To przesłanie, które będzie powiedziane zostało przez was przyjęte i wcielone w życie - powiedział Mariusz Szpilarewicz, burmistrz Ziębic.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję