Reklama

Polska

Kongres Europa Christi – III sesja

- Polska winna być "strażnikiem Europy" i ostrzegać przed niebezpieczeństwami, które wynikają z cichej apostazji starego kontynentu – mówił kard. Robert Sarah, prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, który był głównym gościem trzeciej sesji Międzynarodowego Kongresu „Otwórzcie drzwi Chrystusowi!”, zorganizowanego przez Ruch Europa Christi.

[ TEMATY ]

Europa Christi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Europa w okresie cichej apostazji

- Europa potrzebuje nowego przyśpieszenia. Trzeba pomyśleć o zrywie. Ten zryw to powrót do korzeni chrześcijańskich - mówił na początku obrad ks. infułat Ireneusz Skubiś, moderator Ruchu "Europa Christi".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Główny dzisiejszy referat wygłosił kard. Robert Sarah, prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Na początku przyznał, że „Europa, która została zbudowana na wierze w Chrystusa, obecnie znajduje się w okresie cichej apostazji”. Dodał, że Polska, która wydała tylu świętych w XX stuleciu, ma szczególną misję w Europie: winna dawać świadectwo, że sercem narodu jest jego kultura oraz, że duszą tej kultury jest wiara. Winna też być "strażnikiem Europy" i ostrzegać przed niebezpieczeństwami, które wynikają z cichej apostazji starego kontynentu.

Prefekt watykańskiej Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów dowodził, że Europa przeżywa od dwóch wieków bezprecedensowy kryzys cywilizacyjny. W symboliczny sposób otworzyły go słowa Fryderyka Nietzschego: "Bóg umarł! Myśmy go zabili". "Europa znajduje się od tego czasu w nieprzerwanym kryzysie spowodowanym m. in. dwoma ateistycznymi ideologiami, a obecnie pogrąża się w nihilizmie" - dodał.

Reklama

Kardynał podkreślił, że po upadku Związku Sowieckiego, kiedy wiele narodów odzyskało wolność oraz demokrację, wydawało się, że rozpoczyna się dla Europy nowy, pozytywny okres. Jednakże Unia Europejska dokonała wówczas znamiennego wyboru - tak aby nie odwoływać się do chrześcijańskich korzeni europejskiej cywilizacji. Rozpoczęła więc budowę swoich instytucji nie na określonych wartościach lecz na pewnych abstrakcjach, takich jak wolny rynek, równość jednostek oraz indywidualistycznie pojmowane prawa człowieka. Zdaniem kard. Saraha był to wielki błąd, gdyż wszelkie prawa powinny bazować na koncepcji godności osoby ludzkiej. Powinna ona stać u podstaw wszelkiego prawa stanowionego, w tym prawa poszczególnych państw. Są to przecież wartości, które nie wynikają z niczyjego nadania lecz z wyższego porządku. "To tylko Bóg jest źródłem wartości, które oddają istotę człowieka i które winny być niepodważalne" - podkreślił purpurat.

Tymczasem - jego zdaniem - Unia Europejska uwierzyła, że źródła chrześcijańskie europejskiej cywilizacji mogą być zastąpione przez "nowy humanizm", oderwany od religii, który zagwarantuje trwały pokój. - W ten sposób została zagubiona prawda historyczna o źródłach europejskiej cywilizacji, a także podstawy autentycznego humanizmu, którego właśnie ten kontynent był kolebką - podkreślił kardynał.

Kard. Sarah zaznaczył dalej, że Objawienie jak i doświadczenie Kościoła wykazuje, że źródłem wszelkiego zła jest dobrowolne odcięcie się człowieka od Boga. - A Europa, która została zbudowana na wierze w Chrystusa, odcinając się od swych chrześcijańskich korzeni, obecnie znajduje się w okresie cichej apostazji - podkreślił kardynał.

Zacytował następnie słowa Jana Pawła II z adhortacji "Ecclesia in Europa" wzywające u progu trzeciego tysiąclecia Europę do odnalezienia samej siebie poprzez powrót do swych chrześcijańskich źródeł. Podkreślił, że to dziedzictwo nie dotyczy tylko przeszłości, ale winno być ono przekazywane następnym pokoleniom. Na nich właśnie musi być budowana Europejska współczesność. - A tymczasem Europa sama nie wie czym jest, ani gdzie zmierza - dodał.

Reklama

Kard. Sarah podkreślił następnie, że "kryzys duchowy Europy prowadzi do poważnego kryzysu antropologicznego". Jedną z jego konsekwencji jest systematyczna destrukcja rodziny. - Pod płaszczykiem walki przeciwko jakiejkolwiek dyskryminacji niektórzy chcą zatrzeć różnicę pomiędzy rodziną a związkami homoseksualnymi, promując bardzo różnorodne modele nie oparte na trwałym związku mężczyzny i kobiety - wykazywał. - Europa nie będzie Europą, jeśli ta podstawowa komórka jaką jest rodzina zniknie, albo zostanie zamieniona na coś innego - przekonywał. Wyjaśnił, że "nie chodzi tu o dyskryminację osób homoseksualnych, ale o to, aby zrozumieć czym w istocie jest małżeństwo". Tłumaczył, że "jeśli związek homoseksualny będzie uznawany za małżeństwo i rodzinę, to staniemy się świadkami zatarcia wizerunku człowieka i osoby ludzkiej, który został przecież stworzony mężczyzną i kobietą".

Zdaniem kardynała, ta "aktualna apostazja jaką przeżywa Europa, nie może przejść bez konsekwencji dla człowieka, a humanizm nie może być jakąś ideologią zła i w istocie jego karykaturą". I dlatego - jak podkreślił - Jan Paweł II, który osobiście doświadczył dramatu nazizmu i komunizmu, nie wahał się postawić znaku równości pomiędzy nihilizmem a totalitaryzmem. Autentyczny bowiem humanizm europejski był zawsze ożywiany Ewangelią.

Następnie watykański hierarcha nawiązał do obchodzonej niedawno 1050. rocznicy chrztu Polski. Przyznał, że to właśnie dzięki chrześcijaństwu Polska wyszła ze swej prehistorii i ukształtowała się jako jeden scalony naród. Podkreślił, że "dusza polska jest chrześcijańska albo jej w ogóle nie ma". Ponadto chrześcijaństwo stworzyło tutaj źródła kultury. - Dzięki temu Polska, która potrafiła heroicznie stawić czoła w przeszłości różnym ideologiom zła, ma dziś siłę aby stawić czoła nowym wyzwaniom antropologicznym i moralnym - podkreślił kardynał, za co otrzymał burzliwe oklaski. Dodał, że "polska dusza zawiera w sobie wewnętrzną siłę, by przeciwstawić się syrenim śpiewom nowego ateistycznego mesjanizmu. Ale pod warunkiem, o ile będzie wierna przysiędze chrztu".

Reklama

Przyznał, że w doskonały sposób wyraził to Jan Paweł II podczas swej pierwszej pielgrzymki do Polski z 1979 r. w słowach: "Nie można zrozumieć człowieka bez Chrystusa, nie można zrozumieć historii Polski bez Chrystusa".

- Polska wskazuje dziś drogę, gdy odmawia automatycznego podporządkowania się nakazom, które płyną z zewnątrz, z nurtu liberalnej globalizacji - przyznał kard. Sarah. A odnosząc się do aktualnego problemu przyjmowania uchodźców, zauważył, że każdy imigrant jest bytem ludzkim i należy mu się szacunek, ale nie można zapominać o integralnym związku praw człowieka i jego obowiązków. A więc imigrant, który przybywa z innej kultury czy środowiska religijnego, nie może oczekiwać relatywizacji dobra wspólnego narodu, do którego przybywa.

Dodał też, że każdy człowiek ma przede wszystkim prawo do pozostania w swej ojczyźnie, a państwa europejskie ponoszą odpowiedzialność w dużej mierze za destabilizację na Bliskim Wschodzie. A to ona zmusiła ludzi do ucieczki. Wyjaśnił, że przyjmowanie wszystkim do Europy nie jest żadnym rozwiązaniem problemów tego ogarniętego wojną regionu świata.

Podkreślił, że ideologia indywidualizmu liberalnego chce dziś prowadzić budowy do świata ponadnarodowego i jednowymiarowego, którego jedynym ideałem będzie konsumpcja, ale tego kierunku rozwoju nie da się zaakceptować.

Na zakończenie kard. Sarah wezwał Polskę, aby była wierna obietnicom chrztu. Dodał, że "Polska, która miała tylu świętych w XX wieku, m. in. Faustynę, Maksymiliana Kolbe, Jerzego Popiełuszkę i Jana Pawła II musi dziś promować w Europie humanizm chrystianocentryczny".

- Polska winna dawać świadectwo, że sercem narodu jest jego kultura oraz, że duszą tej kultury jest wiara w Boga. Polska musi być strażnikiem Europy, winna ostrzegać Europę przed niebezpieczeństwami, które wynikają z cichej apostazji - podkreślił kard. Sarah.

2017-10-22 21:39

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Aktualność zagrożeń dla narodu wskazywanych przez stefana kardynała wyszyńskiego w kontekście zrównoważonego rozwoju

Niedziela Ogólnopolska 40/2023, str. III

[ TEMATY ]

Europa Christi

Instytut Prymasa Wyszyńskiego

Różnorodność europejskiej kultury prawnej a proces kreowania zrównoważonego rozwoju regionalnego

Stefan Kardynał Wyszyński przypominał w swoim nauczaniu o pochodzeniu, znaczeniu i wpływie wartości chrześcijańskich na tożsamość zarówno Narodu polskiego, jak też „narodów świata”. Podczas głównych uroczystości milenijnych w Płocku (13 XI 1966 r.) mówił, że nieodłącznym elementem dziejów Narodu jest doświadczenie religijne, które „[…] jest dla nas tak doniosłe i cenne, iż pragniemy, oparci o przeszłość, iść po kamieniach milowych religijnej kultury Narodu w przyszłość […]”. Jednak – jak zauważał Prymas Tysiąclecia – nie jest to droga łatwa. Na trasie tej bowiem pojawiają się przeszkody, które zwłaszcza dla Narodu ochrzczonego mogą okazać się niszczycielskie, a w konsekwencji doprowadzić do jego zatracenia. Zagrożenia te określał wprost jako: 1) wszelki indyferentyzm, 2) wszelka laicyzacja, a także 3) wszelka przymusowa ateizacja, jakkolwiek zaznaczał, iż pojęcia te mają odmienne znaczenie na Zachodzie i na Wschodzie. Definiując indyferentyzm Stefan Kardynał Wyszyński podkreślał, że stanowi on wszelkie zobojętnienie na człowieka (w tym na jego myśli i wysiłki), jak również na sprawy rodziny, Narodu, a przede wszystkim zobojętnienie na „moce wiary, Ewangelii i Krzyża”. Istotne jest, że Prymas rozróżniał indyferentyzm krajów zachodnich od indyferentyzmu w krajach, gdzie stał się „programem politycznej walki z religijnością”. Prymas Polski ukazywał konsekwencje indyferentyzmu, określanego także „zaprogramowanym zobojętnieniem religijnym”, jako „deflację moralną i społeczną”. Taka postawa zobojętnienia na sprawy Boże skutkować będzie zobojętnieniem również na wszystkie sprawy społeczne, gospodarcze czy publiczne. Dnia 14 VI 1964 r. z okazji 400-lecia przy jęcia uchwał Soboru Trydenckiego przez Sejm w Parczewie Prymas Tysiąclecia przypominał: „Mówi się, że Polska musi być świecka, zeświecczona, czyli bez krzyży, bez Ewangelii, bez kościoła i kapłanów, bez uroczystych nabożeństw i procesji, bez Matki Najświętszej […]”. Należy postawić pytania: Czy po upływie niemalże 60 lat nie słyszymy wciąż takich postulatów? Czy nie jest nadal zachwalana laicyzacja jako zeświecczenie nie tylko życia osobistego i rodzinnego, ale także społecznego i publicznego? Tak pojmowana laicyzacja jest zawsze próbą rozdziału, natomiast – jak stwierdził Stefan Kardynał Wyszyński – „[…] rozdział jest na początku niespołeczny, a później staje się antyspołeczny. Człowiek staje się do tego stopnia martwy i wewnętrznie obojętny, że już nie ma żadnych argumentów i motywów, w imię których można by jeszcze do niego przemówić”. Trzecim zagrożeniem dla Narodu ochrzczonego jest wszelka przymusowa ateizacja rozumiana przez Prymasa jako narzucanie oficjalnego, politycznego światopoglądu, ponieważ odczuwana jest jako „gwałt sumień, wolności myślenia i pragnień” na wszystkich płaszczyznach życia, tj. w rodzinie, w szkole, w pracy, itp. W referacie wygłoszonym na Akademii w Rzymie (5 XI 1964r.) powiedział stanowczo: „Zagadnienie ateizmu ma dziś w wielu krajach oblicze bardziej polityczne niż racjonalistyczne. Istnieje polityczny program laicyzacji, ateizacji, istnieją uniwersytety od ateizowania, istnieją etatowi urzędnicy od ateizacji, półurzędowe stowarzyszenia do ateizowania obywateli”. Wszelka laicyzacja i ateizacja to nie tylko zubożenie człowieka, ale także klęska całego społeczeństwa. W wypowiedziach bł. Stefana Wyszyńskiego można doszukiwać się pewnych elementów współcześnie pojmowanego zrównoważonego rozwoju (choć jeszcze wówczas w taki sposób nie definiowanego), przez który rozumie się „[…] taki rozwój, w którym potrzeby obecnego pokolenia mogą być zaspokojone bez umniejszania szans przyszłych pokoleń na ich zaspokojenie” (Raport Światowej Komisji ds. Środowiska i Rozwoju z 1987 r. pt. „Nasza wspólna przyszłość”). Prymas wskazując zagrożenia mówił o „wszelkim” indyferentyzmie, „wszelkiej” laicyzacji i „wszelkiej” przymusowej ateizacji. W tłumaczeniu tych pojęć bł. S. Wyszyński nie miał na myśli wyłącznie czynnika religijnego, ale także społeczny, gospodarczy czy polityczny – rozumiane zawsze w kontekście poszanowania zarówno praw człowieka, jak i Narodu.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: miłość Jezusa nie upokarza

2025-10-01 10:28

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Jezus ofiarowuje swoje rany jako gwarancję przebaczenia. I pokazuje, że zmartwychwstanie nie jest przekreśleniem przeszłości, ale jej przemianą w nadzieję miłosierdzia - wskazał Papież podczas audiencji generalnej. Środowa katecheza stanowiła kontynuację rozważań dotyczących Paschy Jezusa (J 20, 19-23).

Na początku katechezy Papież wskazał, że „centrum naszej wiary i serce naszej nadziei mają swoje głębokie zakorzenienie w zmartwychwstaniu Chrystusa”. Lektura Ewangelii pokazuje, że jest to tajemnica zaskakująca poprzez fakt w jaki sposób Syn Boży to uczynił. Nie jest to „pompatyczny triumf”, zemsta czy odwet na przeciwnikach. To „cudowne świadectwo tego, jak miłość potrafi podnieść się po wielkiej porażce, aby kontynuować swoją drogę, której nie da się powstrzymać”.
CZYTAJ DALEJ

W Krakowie więcej uczniów uczęszcza na religię niż edukację zdrowotną

2025-10-02 06:50

[ TEMATY ]

religia

edukacja zdrowotna

religia w szkole

Adobe Stock

Około 33 proc. uczniów szkół w Krakowie będzie chodziło na lekcje edukacji zdrowotnej – wynika z danych urzędu miasta. To mniej niż przewidywały władze samorządowe. Im starsi uczniowie, tym mniejsze zainteresowanie przedmiotem.

To 17 081 uczniów z 51 116 uprawnionych – powiedziała w środę PAP dyrektor Wydziału Edukacji i Projektów Edukacyjnych w Urzędzie Miasta Krakowa Magdalena Mazur.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję