Organizacja Wioski Dziecięce SOS otworzyła nową placówkę w Syrii. Na przedmieściach Damaszku nowy dom rodzinny znalazło już dwanaścioro dzieci, sierot wojennych w wieku od dwóch do 13 lat, a dalszych 70 wprowadzi się w najbliższym czasie, poinformowała organizacja w Monachium.
W rodzinnej wiosce SOS dzieci otrzymają opiekę osobistą oraz psychologiczną, co pomoże im uporać się z traumą, jakiej doznały. „Te dzieci łączy jedno: są bez opieki i bez szkoły, wyrastały pośród nędzy i wojny, a życie w ciągłej przemocy i lęku pozostawiło głębokie ślady w ich duszach”, powiedział Wilfried Vyslozil, przewodniczący zarządu Wiosek Dziecięcych SOS w Monachium. - Konsekwencje są niszczycielskie, wiele dzieci będzie prawdopodobnie jeszcze przez wiele lat odczuwało psychiczne skutki terroru, przemocy i utraty bliskich - stwierdził.
Nowa wioska dziecięca leży na obrzeżach Damaszku na obszarze 10 tys. metrów kwadratowych. Są na jej terenie mieszkania dla „wioskowych” rodzin, a także pomieszczenia dla spotkań oraz sale terapeutyczne. Położona wśród zieleni daje też wiele miejsca na zabawy dla dzieci. Miejsce ma opinię bezpiecznego, dotychczas nie toczyły się tam żadne działania zbrojne.
Wioski Dziecięce SOS są obecne w Syrii od ponad 30 lat. Obecnie szczególnie aktywne są w zniszczonym Aleppo, w portowym Tartus oraz w Damaszku i okolicach. Swoją opieką obejmują obecnie ponad 300 tys. dzieci i dorosłych.
Przed stu laty, 23 czerwca 1919, urodził się założyciel Wiosek Dziecięcych SOS Hermann Gmeiner (1919-1986). Ten głęboko wierzący austriacki katolik pierwszą wioskę dziecięcą założył w 1949 roku w Imst w Tyrolu. 70-letnia dziś organizacja działa w 135 krajach i wspiera ponad 1,5 mln. dzieci oraz dorosłych. Liczba wiosek dziecięcych wzrosła do 572, działają poza tym inne projekty, jak przedszkola, ośrodki dla młodzieży, szkoły oraz punkty opieki socjalnej i medycznej.
Gmeiner urodził się 23 czerwca 1919 w Alberschwende jako szóste spośród dziewięciorga dzieci w rodzinie chłopskiej. Gdy miał pięć lat, zmarła jego matka, a opiekę nad rodzeństwem objęła najstarsza siostra Elsa. To ona stała się „pierwowzorem” matki w wioskach dziecięcych. Jako uczeń gimnazjum został w 1940 r. wcielony do niemieckiego Wehrmachtu. Na froncie zetknął się z izolacją i cierpieniem sierot wojennych oraz bezdomnych dzieci. Wyrobiło to w nim przekonanie, że pomoc nigdy nie może być skuteczna, dopóki dzieci muszą dorastać bez własnego domu.
Zły stan psychiczny, natarczywy adwokat proaborcyjnej FEDERY oraz uległość lekarzy wystarczą by zabić dziecko w 9. miesiącu ciąży bez zmiany ustawy. Chłopca zabito śmiertelnym zastrzykiem w szpitalu w Oleśnicy. Jak do tego doszło skoro lekarze w Łodzi twierdzili, że jego aborcja jest sprzeczna z prawem?
Chłopiec miał już 37 tygodni życia, a więc w świetle nomenklatury medycznej nie był nawet wcześniakiem. W ginekologicznym szpitalu w Łodzi nie chciano go zabić, choć adwokat fundacji FEDERA żądał „indukcji asystolii płodu”, czyli zabicia dziecka zdolnego do życia poprzez wbicie igły do jego serca z podaniem chlorku potasu. - Zaproponowaliśmy natychmiastowe rozwiązanie przez cięcie cesarskie (ze względu na zły stan psychiczny Pani Anity) w znieczuleniu ogólnym z objęciem dziecka wysokospecjalistycznym leczeniem pediatrycznym. Oznacza to, że zaproponowaliśmy Pani Anicie niezwłoczne zakończenie ciąży, co nie jest jednoznaczne z uśmierceniem płodu zdolnego do życia – napisał w oświadczeniu prof. Piotr Sieroszewski, kierownik ginekologii szpitala w Łodzi i prezesa Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników.
„To przede wszystkim była znakomita przygoda” – tak o najnowszej książce Papieża Franciszka Radiu Watykańskiemu – Vatican News, mówi Anna T. Kowalewska, jej tłumaczka na język polski. „Nadzieja. Autobiografia” to wyjątkowe dzieło, które miało ukazać się dopiero po śmierci Papieża, ale – jak podkreśla wydawca – potrzeby naszych czasów i Jubileuszowy Rok Nadziei 2025 skłoniły Franciszka do udostępnienia swoich wspomnień już teraz.
Jak zaznacza Kowalewska, „Nadzieja” to nie tylko duchowa opowieść, ale także wciągająca historia życia Jorge Mario Bergoglio, pełna zaskakujących wątków. „Zaczyna się jak książka przygodowa – można tu znaleźć nutę klimatów znanych z klasycznych powieści młodzieżowych” – mówi tłumaczka. Jednak szybko okazuje się, że to opowieść o człowieku, który z prostego księdza staje się przywódcą Kościoła, dążącym do jego reformy i zbliżenia do ludzi.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.