Kult Matki Bożej Kębelskiej, trwający od XIII w., jest niezmienny, trwały i owocny, jak dokumentują to zapisy w Złotej Księdze uzyskanych w tym miejscu łask. Jest w niej wiele współczesnych świadectw,
tak więc nie dziwią rzesze pątników, trwających na modlitwie w skwarne, niedzielne przedpołudnie 5. września br. Wychodzili przeważnie we wczesnych godzinach rannych, otuleni wrześniową mgłą rozpoczynali
wędrówkę śpiewem i szli kilka, kilkadziesiąt kilometrów. Byli też tacy, którzy wybrali się rowerami, by na trasie swej drogi wstąpić jeszcze do jednego sanktuarium - w Kazimierzu Dolnym. Pielgrzymki
w Wąwolnicy pojawiały się w godzinach przedpołudniowych, a ostatnie przybyły tuż przed Sumą pontyfikalną.
Obchody rozpoczęto w parafii już w sobotę; w godzinach popołudniowych odbył się koncert pieśni maryjnej, akademia młodzieżowa przygotowana przez miejscową scholę „Agnus Dei”, procesja
światła i Msza św. w Kęble. W przygotowanie i oprawę Mszy św. i innych elementów uroczystości w niedzielę zaangażowana była miejscowa młodzież: harcerze, schola, KSM. Wśród pielgrzymów dużą część stanowili
ludzie młodzi i to specjalnie do nich podczas przedpołudniowej Mszy św. homilię wygłosił bp Mieczysław Cisło. Zwrócił uwagę jaką pomocą i źródłem wartości są różne ruchy formacyjne dla młodzieży. Pojedynczo
młody człowiek łatwo się może zagubić, natomiast świadectwo innych, którzy żyją zgodnie z wolą Bożą we współczesnym świecie, jest umocnieniem wiary osób poszukujących. Dla wielu tych, którzy zetknęli
się z żywą wiarą, przyłączenie się do jakiejś wspólnoty jest odkryciem istnienia „dobrego świata”. Zachęcał też do krytycznego spojrzenia na rzeczywistość kreowaną w mediach, szczególnie wobec
środowisk podejmujących działania dyskredytujące autorytet Kościoła.
Przed samym południem na Placu Różańcowym jest coraz tłoczniej; to wąskimi uliczkami miasteczka zmierza coraz więcej ludzi, wszyscy idą do doliny u podnóża bazyliki. Z różnych stron echem rozlegają
się urywane słowa pieśni maryjnych. Nadchodzą ostatni pielgrzymi. Za chwilę rozpocznie się Msza św. pontyfikalna. Nawet z oddali ogromnego placu widoczna jest ustawiona w centrum ołtarza niewielkich rozmiarów
cudowna figura Matki Bożej. Nad nią umieszczono dużej wielkości koronę z trzema symbolicznymi datami: 1278 - 1978 - 2004 i napisem „Do swego Syna nas prowadź”.
Do tych słów nawiązuje w homilii skierowanej do wiernych bp Tadeusz Pikus, biskup pomocniczy Prymasa Polski. Zaznaczył on, iż rolą Maryi jest prowadzić nas do Jezusa. Wąwolnica jest właśnie takim
przystankiem u stóp Matki Bożej w drodze do Boga. Wątkiem powracającym w rozważaniach Księdza Biskupa było zło, obecne w świecie od jego początków. Jego współczesne przejawy, jakim jest terroryzm, stanowią
zagrożenie dla życia duszy człowieka, bowiem nienawiść jest chorobą człowieka. W opozycji do niej stoi świętość, która jest powołaniem każdego. Źródłem tej świętości jest Maryja. Wezwanie Matki: „Uczyńcie
wszystko, co wam powie Syn” (por. J 2, 5), odnosi się do każdego z nas, niezależnie od etapu życia, w jakim się znajdujemy. Zło nie ma dostępu tam, gdzie jest człowiek kształtowany przez Boga
na modlitwie, doskonale wypełniający jego nakazy i żyjący według nich.
Jeszcze po południu słychać w każdym miejscu urokliwej Wąwolnicy słowa liturgii, modlitwy różańcowej, pieśni. Figura Matki Bożej w uroczystej procesji powróci do kaplicy, by każdego następnego dnia
przyjmować prośby o uzdrowienia duszy i ciała tych, którzy o Niej nie zapomną w natłoku codziennych zajęć.
Pomóż w rozwoju naszego portalu