Reklama

Edukacja

Rektor KUL: patriotyzm należy do wartości chrześcijańskich

Patriotyzm należy do wartości chrześcijańskich i jest wartością moralną - pisze w tradycyjnym liście na Boże Narodzenie ks. prof. Antoni Dębiński, rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. List jest odczytywany w drugi dzień świąt w kościołach w całej Polsce.

[ TEMATY ]

list

Roman Czyrka/Archiwum KUL

Kto chce rozwijać się w przestrzeni harmonii nauki i wiary, powinien przyjść na KUL – mówi ksiądz rektor prof. Antoni Dębiński

Kto chce rozwijać się w przestrzeni harmonii
nauki i wiary, powinien przyjść na KUL –
mówi ksiądz rektor prof. Antoni Dębiński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przywołując postać wspominanego dziś w Kościele św. Szczepana - diakona i pierwszego męczennika - ks. prof. Antoni Dębiński przypomina, że głosił on w Jerozolimie Ewangelię i pomagał ubogim. Jego największą wartością była wierność Prawdzie, którą odnalazł w Chrystusie, za którym poszedł bez zastrzeżeń. Miał też odwagę bronić tego, co przyjął za prawdę. Wiedział, po co żyje, i rozumiał, dlaczego umiera pod stosem kamieni na wzgórzu poza miastem.

Rektor KUL przywołał też przekonanie starożytnego pisarza chrześcijańskiego Tertuliana, że nawet największe prześladowania nie tylko nie spowodowały unicestwienia chrześcijaństwa, ale paradoksalnie umocniły je i przyczyniły się do jego wzrostu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

"Należy ufać, że i współcześnie krew przelewana tak obficie za wiarę – paradoksalnie najbardziej tam, gdzie ta wiara wydaje się najsłabsza – przyczyni się do jej odrodzenia w krajach laicyzującej się, niekiedy wręcz programowo, Europy" - stwierdził ks. prof. Dębiński.

historia Szczepana jest przypomnieniem dla współczesnych chrześcijan o obowiązku wierności Bogu, sobie samym oraz innym osobom, o wierności zasadom i ideałom, o trwaniu przy swoich przekonaniach i wyborach.

Ten obowiązek - zaznacza rektor - dotyczy najpierw naszego stosunku do wartości najwyższych, do spraw i rzeczy wielkich, ale odnosi się również do tych mniejszej rangi, bo – jak mówi Chrystus – „kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny” (Łk 16,10). Kiedy zatem jest się wiernym sobie, swojemu systemowi wartości, jest się również wiernym drugiemu człowiekowi.

W dzisiejszych czasach - podkreślił ks. prof. Antoni Dębiński - szczególnie potrzebna jest wierność wartościom, które zawarte są w dziedzictwie przodków. W tym kontekście wierność ojczystym korzeniom - jak mówił św. Jan Paweł II - wyraża się także w trosce o rozwój rodzimej kultury, w której wątek chrześcijański obecny był od samego początku.

Reklama

To dlatego, jak nauczał papież Polak, patriotyzm należy do wartości chrześcijańskich i jest wartością moralną. Oznacza on bowiem umiłowanie tego, co ojczyste – a co przez ojca, matkę i całą rodzinę jest nam przekazywane – „umiłowanie historii, tradycji, języka czy samego krajobrazu ojczystego" - jak pisał św. Jan Paweł w swojej ostatniej książce "Pamięć i tożsamość".

"A jako że patriotyzm to miłość własnego dziedzictwa, uznajemy miłość innych do ich własnego dziedzictwa – innym narodom przyznajemy takie samo prawo do prawdy i miłości, jakie przyznajemy własnemu narodowi" - podkreśla ks. prof. Dębiński.

Jak dodaje, nie ma konfliktu między patriotyzmem a uniwersalnymi wartościami chrześcijańskimi, bo patriotyzm jest wyrazem IV przykazania: „Czcij ojca swego i matkę swoją”.

"I nie ma konfliktu między patriotyzmami różnych narodów, bo są one zakorzenione w prawdzie o człowieku i prawdzie o dziejach własnego narodu, są wyrazem osobowej godności" - stwierdza rektor KUL.

Rektor napisał te słowa w kontekście zbliżającego się roku 2018, gdy przypadnie 100. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości.

"Powrót naszej Ojczyzny na polityczną mapę Europy był przedmiotem modlitwy całego narodu przez pokolenia. Dlatego można śmiało powiedzieć, że wolna Polska została w równym stopniu wywalczona i wymodlona" - napisał ks. prof. Dębiński.

Tę historię wielkim wysiłkiem i ofiarą napisali nasi przodkowie, ale razem z nimi napisał ją również Bóg - zaznaczył rektor lubelskiej uczelni.

"Nie można też zapominać, że odzyskanie niepodległości nie dokonałoby się bez powszechnej wierności tradycji, która w czasie zaborów była przechowywana i przekazywana w rodzinie, w społeczności lokalnej, w Kościele" - dodał ks. prof. Dębiński.

Reklama

Na zakończenie listu rektor przypomniał o obchodzonej w tym roku 100. rocznicy powołania Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Podkreślił, że od początku działalności KUL niezmiennie pozostaje wierny swojej dewizie "Deo et Patriae" (Bogu i Ojczyźnie).

Inicjator i pierwszy rektor uczelni ks. Idzi Radziszewski planował i tworzył ją w przekonaniu, że "katolicka wszechnica jest niezbędnym i niezastąpionym czynnikiem rozwoju narodu" - przypomniał ks. prof. Antoni Dębiński.

2017-12-26 13:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież odpowiada na list więzionego argentyńskiego robotnika

[ TEMATY ]

list

Franciszek

Grzegorz Gałązka

„Rozumiem sytuację, o której Pan pisze, i chcę wyrazić moją bliskość w tym, co teraz Pan przeżywa. Zapewniam, że Pana życie nie jest mi obojętne i zrobię co będą mógł w sprawie, o którą Pan prosi”. To słowa z odpowiedzi Franciszka na list Argentyńczyka Romóna Cortésa. Wraz z innymi robotnikami, pracującymi przy wydobyciu ropy naftowej, został on skazany w grudniu ubiegłego roku na dożywocie za spowodowanie śmierci policjanta. Doszło do niej w 2006 r. w czasie manifestacji, podczas której robotnicy sprzeciwiali się m.in. zmianom w polityce zatrudnienia i wprowadzeniu podatku dochodowego. Łącznie do więzienia trafiło dziewięć osób. Skazani utrzymują, że są niewinni, a różne organizacje humanitarne domagają się ich uwolnienia. Mówi się bowiem o pewnych nieprawidłowościach w trakcie procesu oraz prowokacjach ze strony policji. Na początku lutego organizacje społeczne, polityczne i humanitarne zorganizowały w Buenos Aires manifestacje, w których domagały się anulowania wyroków w tej sprawie.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Uroczystości odpustowe w Czerwieńsku

2024-04-24 10:54

[ TEMATY ]

Czerwieńsk

parafia św. Wojciecha

Waldemar Napora

Po zakończonej Eucharystii wokół kościoła parafialnego przeszła uroczysta procesja z relikwiami św. Wojciecha

Po zakończonej Eucharystii wokół kościoła parafialnego przeszła uroczysta procesja z relikwiami św. Wojciecha

Parafianie z Czerwieńska 23 kwietnia przeżywali odpust ku czci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję