Halina Więcek
W Sanoku, przy klasztorze Ojców Franciszkanów powstał
Punkt Pomocy dla Powodzian, który prężnie funkcjonował od 15 lipca
do 22 sierpnia 2001 r. Został on utworzony przez członków Wspólnoty
Dominikańskiej i Sekcję Charytatywną, zaś nad całością akcji czuwał
gwardian o. Stanisław Glista OFMconv.
Można by obszernie pisać o spontanicznym działaniu wielu
osób: ofiarodawcach i wolontariuszach, których w Sanoku połączył
wspólny cel niesienia pomocy ludziom poszkodowanym przez powódź.
Warto jednak przypomnieć niektóre fakty ukazujące wspólny wysiłek
i ofiarność serc mieszkańców Sanoka. Wolontariusze pracowali w dwóch
miejscach: w redakcji franciszkańskiego tygodnika parafialnego pt.
Głos Ziemi Sanockiej oraz kawiarence "U Mnicha".
Przeprowadziliśmy kwestę, w dniu 15 i 29 lipca, zbieraliśmy
także ofiary pieniężne do puszek, dzięki temu uzyskaliśmy nie-7bagatelną
kwotę 16060 zł i 1 $, która została przekazana do diecezjalnych Caritas
w Przemyślu i w Gdańsku.
Dotarliśmy również z czterema konwojami do powodzian:
1 sierpnia zawieźliśmy dary rzeczowe (nową pościel,
koce, ręczniki, środki czystości, żywność, wodę itp.) do wsi Nienadowa
w gminie Dubiecko. W konwoju uczestniczyli: Witold Baran (kierowca)
i wolontariuszki: Ewa Nowosielska i Halina Więcek.
9 sierpnia dotarliśmy z pomocą do wioski Sokolniki
w gminie Gorzyce. Pragnę zaznaczyć, że był to największy konwój,
przeprowadzony wspólnie z sanockim PCK i ZHP. Dary zawiózł 27-tonowy
TIR firmy Trans Gaz, w którym obok "typowych" rzeczy mieściły się
meble, lodówki, zamrażarki, pralki, wózki dziecięce z wyprawkami
dla niemowląt itp. Z kierowcą Bogdanem Zającem pojechali wolontariusze:
Ewa Nowosielska i Władysław Dorotniak.
11 sierpnia pojechaliśmy do Łupkowa, gdzie przebywały
na kolonii dzieci powodzian z Tarnobrzega. Tym razem dary rzeczowe (
odzież, żywność trwałą, obuwie sportowe, zabawki itp.) zawiozła Grażyna
Lisowska z córką Moniką.
21 sierpnia zorganizowaliśmy ostatni konwój dla
kilku ubogich rodzin z wiosek bieszczadzkich, które ucierpiały w
lokalnych ulewach i wichurach. Dary: odzież używaną, pościel, żywność,
środki czystości, drobny sprzęt gospodarstwa domowego zawieźli: o.
Piotr Szczepański, Halina Więcek i Mieczysław Stram (kierowca).
O wszelkiej pracy, kwestach i konwojach informowaliśmy
na bieżąco społeczeństwo miasta Sanoka poprzez franciszkańskie czasopismo,
życzliwe naszej akcji Nowiny, "Radio Bieszczady", "Telewizję Kablową"
oraz gazetkę ścienną z licznymi zdjęciami umieszczoną w kruchcie
kościoła (obok rzeźby św. Antoniego).
Również ze wszystkich naszych działań posiadamy dokumentację
ujętą w skoroszycie, którą można obejrzeć u o. Stanisława w celu
dokładniejszego zapoznania się z ogromem pracy wolontariuszy oraz
wspaniałą ofiarnością sanoczan.
Zapewne potrzeby ludzi dotkniętych katastrofą powodzi
są bardzo duże. Jednakże dzięki akcji pomocowej, w której bierze
udział społeczeństwo całego kraju, podstawowe potrzeby powodzian
są zaspokajane na bieżąco. Jest to ważne, tak samo jak nasza modlitwa
i obecność, która poszkodowanym dodaje otuchy - nie jesteście sami,
bądźcie silni, pragniemy Wam pomóc. Teraz najważniejsza jest pasza
dla ocalałego bydła oraz materiały budowlane, aby jeszcze przed zimą
zdążyć i wyremontować lub odbudować domy. Mam nadzieję, że i ten
problem dzięki ludziom dobrej woli - wspólnocie Kościoła - zostanie
rozwiązany.
Pragniemy jeszcze raz wszystkim, którzy już odpowiedzieli
na apel niesienia pomocy ludziom poszkodowanym przez powódź podziękować
za ofiarność i dar serca. Każda pomoc jest ważna. Ukazuje to, co
w ludziach dobre i szlachetne. Uświadamia nam wierzącym w Chrystusa,
że w trudach i cierpieniach nie jesteśmy sami, że inni przychodzą
z ewangeliczną pomocą dzieląc się tym, czym mogą. I za ten dar serca
wszystkim sanoczanom serdecznie dziękujemy.
W intencji ofiarodawców i wolontariuszy 25 sierpnia o
godz. 12.00 (w kościele Ojców Franciszkanów w Sanoku) odprawiona
została Msza św.
Pomóż w rozwoju naszego portalu